Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Tomasz Witkowski

Użytkownicy
  • Postów

    160
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Tomasz Witkowski

  1. Tomasz Witkowski

    Konie

    Koniu, bądź gotowy Żaden to argument Bardziej przetargowy Rzemienny instrument
  2. Nie do wszystkich to dociera, W rytm muzyki się umiera Trochę jakby śmielej Na pewno weselej Szczególnie gdy tańczy „Rodeo Pitera”
  3. Biała w czarne, czarna w białe Żadna to różnica Tuż, zmienności źródło całe „Kameleonica”
  4. Niełatwe jest życie ślimaków Dodajmy im wszyscy kurażu Ty zwołasz do domu chłopaków One nigdy - deficyt metrażu
  5. Te amory ślimakowe Coś spowalnia o połowę Sprawa dużej wagi Na plecach posagi Dostępne są przecież przyczepy campingowe
  6. Tomasz Witkowski

    Konie

    Zapytał wierzchowiec konia poczciwego O subtelny detal w uprzęży komplecie - Pytasz o chomąto? Zdejmą je kolego Nikt mi za to dupska nie sadza na grzbiecie
  7. Kobiety, kobiety, któż pojąć jest w stanie Sprawy ich zmienności te, na ogół znane Weźmy choćby zebrę ściślej jej ubranie Zmierzchem czarna w białe, biała w czarne ranem
  8. Tomasz Witkowski

    Śliska sprawa

    Swatano ślimaki. Gdy listy wysłano Sprawa miesiąc trwała gdyż nie było blisko Do związku nie doszło ponieważ nazwano Znajomość rzeczoną sprawą bardzo śliską
  9. Raz szczeniak proszę Ciebie Za wcześnie nogę wznosił Zazwyczaj przy potrzebie Prócz krzaczka sam się zrosił
  10. Prosiłaś, Prosiłaś! piasek poszedł w tryby Wątek pozytywny jednak jest w tym wszystkim Wyobraźcie sobie, co byłoby gdyby Słoń nasz preferował taniec towarzyski
  11. Pięknie...
  12. Prosiła raz mrówka słonia znajomego „tak pięknie to robisz, zatańcz druhu stary” Zatańczył, i owszem walca frywolnego Stratował mrowisko i ze dwa hektary
  13. Tomasz Witkowski

    Wilki

    Gryzły się dwa wilki na serio, bez ściemy Kiedy tchu im zbrakło odpoczęły chwilkę. Wtem pierwszy „właściwie, czemu się gryziemy?” A drugi „bo ciągle patrzysz na mnie wilkiem”
  14. „Jazda Wodza” Nieświadom, że fajka ubita jest na dnie Wódz „Siedem Niedźwiedzi” przy obrad okazji Gdy czkawką dotknięty pociągnął przesadnie Snuć począł projekty szczepowej inwazji Czynności podjęli jako szczep wzorowy Taniec, pióra, włosy jak Starsi kazali I make-up wojenny oraz szyk bojowy Jako żądni łupów i skalpów rywali Gotowość bojową wkrótce ogłoszono Najtrudniejsze dzieło łatwiej czynić wspólnie A że się ściemniło ustaliło grono, Że spartaczyć łatwo po ciemku szczególnie Alert odwołano, rozbito wigwamy Rozluźnienie twarzy wyrazów kamiennych Bracia, dobrej nocy jakoś radę damy Przespać noc by fryzur nie zniszczyć wojennych O świcie, gdy budzą się kwiatów rozety Spokojnie mógł Szaman sprawić Mszę polową Za sprawą spełnionej wczoraj toalety Najeźdźcy zyskali przewagę czasową Zaskoczyli wroga atak prowadzący Nie doszło do bitwy ani nawet starcia Bez piór i bez fryzur w obozie broniących Wódz nie zdążył odpiąć kajdanek z oparcia Plądrowali jawnie wszystko, co popadło Począwszy od koni do skórzanych poszyć Wybierać do woli zwycięzcom przypadło Kobiet nie pojmano- swoich mieli dosyć Sukces, juki pełne, gloria, zero trupów Wojowników wielu z przepukliny legnie Nie zmęczeni wojną lecz dźwiganiem łupów Sztuka to wstać rano, nie brać niepotrzebnie Z dzikiego zachodu powracam odważnie Ot, pisałem luźno o cnych atrybutach Konkluzji zawartych nie bierz na poważnie By wcześniej wyjść rano nie zasypiaj w butach Tak wiele zależy od mózgów rządzących Jak wiadomo szczęście silniejszemu sprzyja Można by uniknąć pachwin tych bolących Gdyby Wódz miał wiedzę czym fajkę nabija
  15. Wczoraj do stolicy pan Marszałek wpadł Rad ocenić Pospolitej pomazańców zapał Usiadł gdzieś przy Wiejskiej w jednej chwili zbladł Jedną dłonią czoło, drugą serce złapał
  16. Jest takie słowo- gdy na ustach to w duszy Tylko jedno i wszędzie samoistną ma sławę Czy pokoleń Twych ręka dzierży patyk pastuszy Czy od Dziada Pradziada stanów wyższych buławę Tylko temu, jednemu ze szczerością po drodze Ono jedno, jedyne wszystkim, wszędzie jest dane Nie da się wypowiedzieć tak by miało brzmieć srodze Żadne wrogie uczucia nie są z nim powiązane W słowie tym, ta osoba ze wszech miar sercu bliska Ciężar dnia codziennego unosząca wciąż w ciszy Skalę tego ciężaru tylko wtedy uzyskasz Gdy z ust dziecka własnego owo słowo usłyszysz W sercu swym miejsca dwa każdy z nas niechaj przyzna Choć szeroka w tym świecie ważkich słów panorama Jednym z nich niech na wieki pozostaje Ojczyzna Oraz to najważniejsze i najsłodsze - MAMA
  17. Do profesji rzeczonej rodzaj żeński przyszyto Któż to może potwierdzić choć relacją czy zdjęciem? Wszyscy mówią o sprawie z trwogą w oczach niekrytą Mam poważną wątpliwość czyś Ty Śmiercią czy „Śmierciem”
  18. Piórem można chwałę zapisać śladem wiecznym I większe rany czynić niż mieczem obosiecznym
  19. Bardzo dziękuję
  20. Witoldzie, Nie czuję się dotknięty Jest mi niezmiernie miło, że zareagowałeś w tak niekonwencjonalny sposób Myślę, że powinniśmy traktować to jako zabawę Zapewniam Cię o tym, że w mojej odpowiedzi nie usiłowałem zawrzeć żadnej najmniejszej nawet dozy kąśliwości Czuję się wyróżniony, nie każdemu w każdym razie przyjdzie być kiedykolwiek adresatem wiersza Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę Tobie i sobie tylko takich "potyczek"
  21. W garniturze i w krawacie Czy w ornacie tkwisz biskupim By być mądrym miły Bracie Nie wystarczy nie być głupim
  22. Siły Naszej jest wyrazem Jedność w glorii i w potrzebie Ale również by iść razem A nie tylko obok siebie
  23. Widząc pod nazwiskiem Twórcy komentarze raczej liczne Sądzę, że potrafi pisać… i nie tylko dyrdymały Walczy z Polską czy z wierszykiem? Drugie bardziej heroiczne Patriotyzm to nie moda, modne mogą być sandały
  24. Mężczyzna zyskuje miano prawdziwego kochanka nie za sprawą miłości, ale umiejętności jej dozowania.
  25. Jest prawidłowość, co do prostaka: Choćby się pławił w smakołykach, Z racji profesji chadzał we frakach, Na deser pójdzie do śmietnika.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...