Tomasz Witkowski
Użytkownicy-
Postów
160 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Tomasz Witkowski
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 7
-
Jaś ma w szkole zaległości Postać rzeczy tatę złości Dentysta zawinił On, to z nim uczynił Usuwając ząb mądrości
-
W klubie „Tęcza” skoczka mieli Miting miał być po niedzieli Dostał szmal Skoczył w dal Siną - Tyle go widzieli
-
Limeryk nr 293 - "Nie ważne, że kłuje - ważne, że smakuje"
Tomasz Witkowski odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Limeryki
Był już prawie na manowcach I brat jego spod Szydłowca Mieszał już języki W sukurs limeryki Niejakiego H. Jakowca ;-) -
(…) W dali była krzaków kępa Z kępy krzyczy małpa tępa - to, że jesteś lwem nie znaczy, Że w pień wyżresz ród tułaczy Wszyscy znali tu ślimaka Za cóż jemu dola taka? Obyś dostał niestrawności Przez to ciałko, dom bez kości Wnet dostaniesz wycisk taki, Nie zjesz ty, lecz cię robaki (…)
-
Mają smaczek obie Ewa i Monika O sercu w prezencie zdarza im się marzyć Gdy Tomasz nadeśle po sercu z piernika Mogą go opatrznie z piernikiem kojarzyć?
-
Jeść bliźniego się nie godzi Umiar mają nawet świnie Mógłby zatem im zaszkodzić Kotlet z tuszy po rodzinie
-
Lew na niego zagiął parol Połknął z domem – bez urazy Szybko zażył Silimarol Po domostwie mógł mieć gazy
-
Wnuk Sułtana chcąc dziedziczyć Dodawanie musiał ćwiczyć Ostro wziął się w karby, Gdyż za żadne skarby Nie mógł swoich żon policzyć
-
Znalazł pracę, to nie biada Znam ja powód nut tych sielskich To udana eskapada Z ławek szkolnych do poselskich
-
Przeczytanie powyższego Motto wysnuć mi pozwala: "Przez jedzenie byle czego Można wyjść na konibala"
-
Pensy znalazł u wyspiarzy Wnet o funtach zaczął marzyć Przestał się pierniczyć Umiał przecież liczyć I herbatę dobrą parzyć
-
Pewien rolnik w Radzyminie Pasł wykwintnie swoje świnie Trochę się wkurzyły Gdy w menu stwierdziły Kilka dań na wieprzowinie
-
Jest takie miejsce w mym kraju Znane z pierników rodzaju Niech dzwonią talerze Tym czasem w eterze Ktoś dba, byś czuł się jak w raju
-
Limeryk nr 292 - królewskim łożu
Tomasz Witkowski odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Limeryki
No, to kurze tej współczuję Nie dość, że ją zadeptuje, Dziobem grzebień chwyta O zgodę nie pyta, a ostrogą stymuluje -
To jest Wasze dla mnie serce Pakiet rad przydatnych wielce Kury wraz z muchami Ryż jeść patykami To jak zupę pić widelcem
-
Wiesz na jakim siedzi drzewie Jakie liście w gębie gniecie Przez ich soki biedak nie wie Nic o sobie i o świecie
-
Nartę z butem wuja łączyło wiązanie Serc gromady niewiast nigdy nie policzył Gdyby zastosował wiązania działanie Nartę by ocalił, ja bym nie dziedziczył
-
Kangur jest gotowy, Aby skoczyć wyżej Z racji swej budowy Torbę nosi niżej
-
Tak, leżę choć być tu nie chciałem Nie nazwę tej chwili radosną A kwiaty, o których pisałem Nie pachną mi, lecz na mnie rosną Zaś w kwestii na panny skakania Moc musiałbym mieć zmartwychwstania I tu zaczynają się schody Z powrotem do żywych związane Z iloma mus dojść do ugody By czoło mieć mirrą mazane? Zapytam, gdyż chwila podniosła - Jak ludzkość drugiego by zniosła?
-
Choćbyś Żuka palił z korby Skakał wzorem Greka Zorby Choćbyś czynił cuda Rzadko Ci się uda Oddać skok powyżej torby
-
Mój wuj Edmund miał zasadę Każdą górską eskapadę Traktował pół żartem Zawsze łamał nartę I niewieścich serc gromadę
-
Tę ciszę sobie tak cenię Beztroskie na wznak leżenie Znajomi wpadają Choć ciut mnie wkurzają Kwiatów nade mną korzenie
-
Przed kolacją z Chińczykami Kunszt jedzenia pałeczkami Ćwiczyłem z mozołem Jadła stos pod stołem Podano nam ryż z kiełkami
-
Wołamy na nią Żyletka Pół litra to dla niej betka I ćmi jak najęta Choć klas nie pamięta, To równa z niej katechetka
-
Pan Kiper wiele wprowadzał Tajemnic fachu nie zdradzał Legł w trudzie i znoju Spoczywa w pokoju Na schodach trochę przeszkadzał
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 7