Błyszczący ogród czerwienią
i rój tęczy nad nami,
wszystkie kolory się mienią,
a my spacerujemy ich śladami.
Kwitnie jabłonka w ogrodzie,
czerwieni się od soku jabłkowego,
tak jak ja będąc w trwodze,
doznając uczucia niebiańskiego.
Zmysłowo pieścisz okolice twarzy,
unosisz mnie dotykami
i tak starsznie mi się marzy,
by wiecznie żyć między obłokami.
Owoc rozkwitł i błyszczy,
jak nasze uczucie w tej chwili,
lecz związek wszystko niszczy,
bośmy zbyt dużo nagrzeszyli.
Zgodnie z definicją Newtona
spada jabłko przyciągane,
a ja jako twoja żona
z czasem przyciągać przestanę.
Więc spotkamy się za rok
i poczekamy na rozkwit jabłonki,
na dojrzały, jabłkowy sok,
powrót czerwonej biedronki.