Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jarek_Rendzio

Użytkownicy
  • Postów

    45
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Jarek_Rendzio

  1. no super pewnikiem coś o przyjażni lecz nie dla takich głąbów jak ja nie pisatych nie czytatych
  2. przepraszam za pospolitość nic lepszego w owym czasie nie przyszło mi do głowy mea culpa może teraz będzie odrobinkę lepiej
  3. Mała krucha istotka Delikacik, niewiniątko Jaką jesteś kobietą? Czasem słodka idiotka Jak te młode dziewczątko Czasem grzechem, podnietą Pełna wdzięku, łagodna Kiedy uśmiech promienny Twarz twa piękna, pogodna Zaś jej wyraz zbawienny Gdy brak uczuć, zrażona Wnet w apatię popadniesz Ciepłych słów pozbawiona Jak kwiat zwiędniesz, opadniesz Gdy niepokój się wkrada W męskie ramie się wtulić Niczym szalem otulić Instynkt ci podpowiada Kiedy zajdzie potrzeba Męskie ramie ochroni Ciemne chmury przegoni By uchylić ci nieba Jak mam wyczuć kochanie? Twych emocji wezbranie Zniknąć z pola widzenia Gdy stan uczuć się zmienia Gdy ze złości napuchniesz Z wielką siłą wybuchniesz Świat obrócą w popioły Twoje wściekłe żywioły
  4. dzięki za kontruktywną krytykę nasze życie jest banalne być może kiedyś spróbuję się poprawić
  5. bajko-bajko pięknie-pięknie nic dodać nic ująć
  6. z mojego punktu widzenia wszyscy w swoim życiu odgrywać musimy naszą rolę napisaną nam przez "głównego scenopisa" niektórym to wychodzi lepiej niektórym gorzej lecz najważniejsze aby się w tym wszystkim nie zatracić zawsze być sobą po prostu być człowiekiem
  7. myślę sobie że bez względu na to jak je wszyscy w wyobrażni przedstawiają jedno co jest pewne to że w nim miejsca dla nas nie zabraknie
  8. Jarek_Rendzio

    Maestro

    tak dobrze jest się zdrzemnąć u jego boku można tam na pewno znależć święty spokój
  9. Dzisiaj rankiem niespodzianie Kilka chwil po przebudzeniu Myśl ma skromna niesłychanie Mnie poddała oświeceniu Rozum zadrżał mi w posadach Mądrość wielkiego człowieka To w mej myśli w jej pokładach Się zrodziło, więc eureka Krzyknąć skromnie mi wypada Światu głosić wieść tą muszę Szczęściem ludzi tak się składa Rodzą się jak ja geniusze Jasność myśli cenię w sobie Mądrość, sprawa oczywista Światły umysł w mądrej głowie W głupszych, światłość wiekuista Będzie świecić, gdy w zaświaty Wiedzeni światłem w tunelu Niczym kagankiem oświaty Pójdą drogą wśród nich wielu Będzie takich, co z zachwytem Głosić będą hen w zaświatach Że ich szczęściem i zaszczytem Było spotkać w wielkich światach Na salonach na bankietach W salach oper i w kasynach Ową postać, co w kobietach Wzbudzał zachwyt i w dziewczynach Co hołubił ją świat cały W której czar inteligencja Wielkość duchem w wierze trwały W nim męskości kwintesencja
  10. być wolnym, decydować, moje wcale nie musi kolidować z zasadami dekalogu jak pan spali to może jednak warto?
  11. czym by było nasze życie bez naszych przyjażni na niej opierają się wszystkie wzniosłe uczucia powinna być na równi traktowana z cnotami wiarą nadzieją i miłością
  12. jeżeli jest uosobieniem dobroci i cierpliwości to zapewne będzie to znosił bardzo długo przynajmniej do czasu kiedy sam zechcesz coś w twym postępowaniu zmienić bardzo ciekawe pobudza do pracy wyobrażnie pozdrawiam
  13. tęsknota rodzi smutek nostalgię i wrażliwych uzdolnionych osobach do których się zaliczasz także peotycki opis naszych odczuć naszego stanu ducha pozwala tworzyć piękne wiersze dostarczające ludziom wielu wzruszeń zmusza do refleksji przez co czyni nas lepszymi
  14. Z uporem maniaka trwam w swej bezsilności Umysł osowiały myślom brak zwięzłości Wzrok mój mało ostry oczka rozbiegane Dudni mi pod czaszką, tętni skołatane Serce moje w skroniach, tłoczy mi w tętnice Krew, co darem życia w niej zaś śliwowicę Która również darem choć może nie życia Prezent rodem z krzaczka bimber do wypicia Mój ty dobry losie jakem był szczęśliwy Gdy pośród przyjaciół ten był litościwy Nad mą siwą skronią, nad losem pijaka Wczoraj się litując zaczerpnął z baniaka Przedniej okowity przez noc przepędzonej W tę zniewalającą moc uposażonej Z której czerpiąc szklanką z niej witalne siły Naprzód byłem wielki póżniej opuściły Duszę mą pijacką te nadludzkie siły Członki me wiotczejąc na ziemię zwaliły Bezwładnie rzuciły w kałużę pijaka Nockę w niej spędziłem z uporem maniaka Rankiem zarzygany otworzyłem oczy Słyszę tętent koni nochal mi krwią broczy Rozglądam się wokół koni wypatruje Rydwan zaprzężony w myszki zatrzymuje Tuż obok przede mną, kot w butach powozi W pas mi się ukłonił i ku mnie podchodzi Wstawaj mości panie ojczyzna cię wzywa Rany twe opatrzmy niech krwi nie upływa Wsiadaj do rydwanu pędż, co mysz wyskoczy Trzymaj w nosie tampon, bo nam rydwan zbroczy W pasy cię przytroczmy gdyż wielkie prędkości Rydwan nasz osiąga w drodze do wieczności Rydwan ów mnie przywiódł w pięknej izby progi Wszystko lśniące w bieli mój ty boże drogi Przednia jakość usług jak, w jakim hotelu Rydwan wciąż dostarcza nowych gości wielu Wszyscy sobie znani podobni do siebie Tępy wzrok wpatrzony jakby w dziurę w niebie Czegoś oczekują chyba zlitowania I delirium tremens objawów ustania
  15. Tuląc się do piersi w każdym sennym drgnieniu Pragnę skryć się w tobie zjednać z ciałem, duchem Zostać tam na zawsze w niewinnym istnieniu Wspólnie w życie zmierzać z każdym ciała ruchem Czując ciepły oddech tuż u twego boku Słucham mowy uczuć w każdym serca biciu Marząc by zamieszkać choćby raz do roku W ciepłym twym oddechu, chociażby raz w życiu Słucham szeptów czułych w każdej życia chwili Tulę skroń srebrzystą ciepłem drżących dłoni Marząc w czystym sercu byśmy razem żyli Scaleni na wieki w srebrze twojej skroni W każdym pocałunku ust twoich muśnięciu Spragniona pieszczoty łaknę twej czułości Pragnę w tym dotyku po moim zgaśnięciu W wieczności zamieszkać moja ty miłości Będę żyć na zawsze w twojej ręki drżeniu W porywistym wietrze ciepłego oddechu W każdym twoim ruchu w każdym oka mgnieniu W niewinności skryta miłego uśmiechu
  16. dziękuję za odwiedziny i skomentowanie mojego wiersza ...przeczytałem twoją historię o św.Walentym i uświadomiłem sobie że pomimo tego że już dosyć długo żyję na tym świecie to w sumie bardzo mało wiedziałem na temat tej pięknej smutnej i tragicznej postaci pozdrawiam i dziękuję
  17. na wstępie dziękuje za kilka ciepłych słów na temat tego co napisałem bardzo mi się podoba wiersz o twoim sercu lecz mam nadzieję że jest tylko przenośnią literacką że nie skrywa w sobie tylu przykrych doświadczeń życiowych a jeśli już to jedno co mnie cieszy to optymistyczne zakończenie że na szczęście jest komuś oddane, ma jeszcze dla kogo bić i byle by ten ktoś potrafił to dostrzec i odwzajemnić
  18. Czy znasz te uczucie gdy wzrok rozmarzony Błądzić chce dokoła ślepy, zamyślony Widzieć chce zalety wady nie dostrzega Biernie cię poddaje, choć rozum ostrzega Słyszeć jego nie chcesz nic ci nie pomoże Idziesz z głosem serca z oddaniem w pokorze Na spotkanie tego, co jest nieuchronne Znajdziesz w życiu miłość, uczucie dozgonne? Jeszcze tego nie wiesz wszystko jest przed tobą Łapiąc chwilę szczęścia sycisz jej urodą W niej upodobanie z każdym nań spojrzeniem Wzrasta pożądanie być z nią twym pragnieniem Miłość jej wyznając myślisz ideale Jak ikonę piękna w uczuć piedestale Tam gdzieś w głębi serca umieszczasz na szczycie Prawisz komplementy licząc że w zachwycie Spotka cię nagroda, będzie docenione To, co nieuchwytne szczęście wymarzone Dotknie w końcu ciebie spojrzy w twoje oczy Napełni rozkoszą tobą zauroczy O takim uczuciu wielu marzy skrycie Po stokroć gorętszym niż słońce w zenicie Pragnąc w swoim życiu przemierzyć w zachwycie Gór miłosnych szlaki, stanąć na ich szczycie Wyplatać z ust mowy kwieciste dywany Sławiące urodę wciąż tworzyć peany A wszystkie zabiegi, aby dopiąć swego Związać z nią los życia sprowadzić do tego Aby dziewczę owe mieć tylko dla siebie Otoczyć opieką żyć z nią w małym niebie Kochać ją i wielbić nad życie miłować Z nią idąc przez życie wierności dochować
  19. Obchodzi się raz jeden w roku Powinno, na co dzień na wieki Odświętnie od świtu do mroku Podniośle, gdy senne powieki Świętować go warto codziennie Gdy w sercu uczucie prawdziwe Gdy miłość wyznajesz solennie Za młodu, po lata leciwe Przejmując innych zwyczaje Obchodząc dzień zakochanych Niektórym z nas się wydaje Jest nowym wśród świąt nam znanych Lecz świętem jest archaicznym Dla wszystkich, którzy kochają Zdarzeniem tak prozaicznym Gdyż, co dzień miłość wyznają Kochajmy nie tylko w święta Kochajmy w każdym momencie Kto kocha sercem pamięta Miłości nie dają w prezencie Nie każdy nań zasługuje Nie każdy do niej dorasta Gdy miłość ktoś pielęgnuje Dojrzewa z wiekiem w nim wzrasta Gdy o nią dobrze zadbamy Narodzi się szczera, prawdziwa Otworzy serc wszystkie bramy Gdy z serc czystych wypływa
  20. Wśród słówek mrowia Znam takie słowa Działają w życiu magicznie Znakiem są zdrowia Wtedy, gdy głowa Całkiem jest sprawna psychicznie W życiu codziennym Spotkasz w użyciu W każdym języku i gwarze Uśmiech promiennym Czynią nam w życiu Życzliwość z nim idzie w parze W mowie potocznej Nadmiar nie trudzi Nadużyć też jest nie sposób Objaw widocznej Kultury ludzi Zaletą cenną tych osób Zwracam się grzecznie Proszę przepraszam Dzień dobry albo dziękuje Słowem skutecznie Niechęć rozpraszam Kultura nic nie kosztuje W magicznych słówkach Ciepło życzliwość Roztopi lody niemocy Nawet w półgłówkach Wzbudzi wrażliwość I chęć niesienia pomocy Kiedy zaś spotkasz Na swojej drodze Prostaka gbura lub chama Magią nie sprostasz Zawiedziesz srodze Kultura jest im nie znana Skłoń się i z mową Na pożegnanie Magiczne rzuć do widzenia Nad pustą głową Próżne gadanie Słowo dlań nie ma znaczenia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...