Znika każdy dzień z oczu
Wszystkie są takie same
Takie same pełne płaczu
Co noc, co dzień
Twój cień w każdej sekundzie
Nie ma dnia bez myśli tej
Jutro jaki będzie dzień?
Ten sam, wciąż płacz
Nie było go bez Ciebie
Był lecz z nim
Tamta przerwa była
Ona mnie uszczęśliwiła
Dziwne
Brak płaczu
Dla mnie niezrozumiały
Zaczeło mi tego brakować
Teraz wciąż męcze się z tego powodu