Czasem widzę Cię we śnie,
Wtedy uśmiechasz się
I biegniesz do mnie
Radością opętany,
Że znów się spotykamy.
Ja stoję rozpromieniona i czekam,
Z wdzięcznością swą nie zwlekam,
Ty bierzesz mnie w swe objęcia,
Jestem szczęśliwa bez pojęcia.
Twój dotyk jest delikatny jak listek mimozy,
Dajesz mi ukojenie jak w letni dzień- cień brzozy.
Me włosy na wietrze wirują
Tańcząc w takt muzyki chrząszcza,
A Ty nieuchronnie toniesz w ich gąszczu.
Twój zapach wyostrza me zmysły
I pragnąc by te czary nie prysły,
Wtulam głowę w Twe ramiona
I jestem niezmiernie poruszona.
Zostawiam na Twych ustach
pocałunek ledwie wyczuwalny
I aby zachować nastrój orientalny
Przynosisz z ogrodu owoce najsłodsze
Zapewniając że me serce jest Ci najdroższe.
I zapominamy o realnym świecie,
Tak jak tancerze, w balecie.