dziewczyna o oczach czystych
niczym woda
z najgłębszej studni
rozpływa się w pościeli
anioły przy niej rozwiane
dziewczyna o skórze gładkiej
niczym atłasowy zwój
ma pusty brzuch
rozpisany na wersy
anioły przy niej koślawe
mostek podnosi się i opada
pod mostkiem wyschnięte koryto rzeki
ewidentnie podoba mi się część II
:)
pozdrawiam
Mam nadzieję napisać wiersz, który zaakceptujesz w całości ;)
Uwielbiam Twoją szczerość :)
Dzięki i pozdrawiam
Tak też myślałam, że to, co mi zawadza, dla Ciebie może mieć osobne znaczenie.
Działaj według własnej myśli:)
:) Szkoda tylko, iż rozpisałam to w sposób trudny do rozczytania, skoro zawadza.
Dzięki Oli za...to i owo :))
Oli, twoja propozycja wydaje mi się zbyt naga ;) zresztą określenia są bardzo znaczące - dopełniają stan faktyczny ciała i psychiki podmiotu. Pozdrawiam Cię serdecznie i jeszcze raz gratuluję udanej promocji tomiku wierszy. Nadal pozostaję pod wielkim wrażeniem całego przedsięwzięcia. :)
Januszu, istnieje pozorna gotowość. To moment w którym kobiecość w mniemaniu zewnętrznym łączy się z niedojrzałością wewnętrzną. Pozdrawiam serdecznie.
zmywa kolejne warstwy piór
do kości blada skóra
ścięgna lubieżnie nie gotowe
będzie podawać fragmenty
na miedzianych tacach
piersi na zimno
pośladki zlane potem
uda w galarecie
zdziecinnieje
włosy w zwarty kok
i wytrzeszcz oczu
deklinacja ust
mama mamy mamo
samotna wędrówka
przez pokoje w dziurę balkonu
astygmatyzm poręczy
ostatni podryw w górę
dzieci nie płaczą
dzieci płacą
przewoźnik dokleja im skrzydła
dla mnie tyle
:)
całość zdaje się zbyt dosadna, niepotrzebna...
pozdrawiam
MOJE GRATULACJE MARCINIE ! :) (to tak na marginesie)
widzę, że cięcie ci się udzieliło :))
dzięki za odwiedziny, pozdrowienia również dla An i M i ...?