Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

izabela mąkowska

Użytkownicy
  • Postów

    49
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez izabela mąkowska

  1. Przychodzi do mnie zawsze pod wieczór chwila. Rozdaje zalążki gwiazd ledwie widoczne na niebie. Gdu odchodzi w ciemność gwiazdy rozkwitają we mnie.
  2. Mi podoba sie tym bardziej im częściej do niego wracam.Widzę ten wiersz.
  3. Dlaczego? Wiersz ten powstał pod wpłuwem silnego impulsu a forma nasunęła sie sama.Jeśli masz inną propozycję to chętnie się nad nią zastanowie.Z góry dziękuję.
  4. Mówi-pogoda,ciśnienie,Belgrad. Mówi-wyż,niż,niebezpieczeństwo. Mówi-jutro,daleko,nadchodzi. Mówi-wiem,że mówi do mnie. Słucham-wkładam sobie palce w oczy. Słucham-przecież dziś jest pełnia. Jestem-słucham-wypełniam palce łzami. Mówi-ludzie,światy-nawet. Nawet trzecie-mówi-światy. Wiem-garść ryżu-wiem. Słucham-wie,że słucham. Kolejny trudny uśmiech. Kolejne jutro. Kolejny Belgrad. Zabrakło mi palców. Nie wiem co zrobię. Z oczami.
  5. Wiersz jakich tu mało,przynajmniej tak wynika z moich ( krótkich z resztą obserwacji ).A szkoda.Ten bardzo udany.
  6. Dzieki za opinie.Reverso jesteś bardzo blisko.Ja tak właśnie widziałam ten wiersz.
  7. wszystko na świecie jest tematem wiersza.. wszystkie uczucia, wszystkie widziane obrazy życie jest wierszem, oddech jest wierszem wszystko jest wierszem nawet mijana Pani w brązowym kapeluszu, która przypadkiem nas potrąci wystarczy tylko czuć i.. pisać wiersz jest wodą, przestrzenią, powietrzem.. jest wszystkim co czuję i myślę nie powstaje wtedy gdy ja chcę, lecz gdy on chce i nawet cisza - bez natchnienia - może być tematem wiersza więc.. Te słowa są bardziej poetyckie od twojego wiersza.To znaczy że jednak wiesz jak je pisać.Powodzenia.
  8. Popieram przedmówców. Wiersz jest dobry i uniwersalny dla wszystkich smutnych miejsc.Rzeczywiście przejrzysty i zrozumiały w całości.:)
  9. Przykro mi ale kompletnie nic z tego wiersza nie zrozumiałam.Jest pełen sprzeczności."Bym nie mógł ujrzeć światła dziennego" ja to odbieram raczej jako zmuszanie do samotności a nie samotność niezależną.Ciekawie napisany ale i tak nie wiem o co chodzi.
  10. Su su super.Lubie takie wiersze.Lekkie i byłaby z niego niezła piosenka.
  11. SU SU SUPER.LUBIE TAKIE WIERSZE.ZACHĘCAJĄCY.BYŁABY Z NIEGO NIEZŁA PIOSENKA.
  12. Dzięki Jano za komentarz.w poezji dowolność interpretacji to chyba to samo co wolność słowa?
  13. Napisałam kiedyś wiersz w podobnym klimacie.Ten podoba mi sie choć do kilku szczegułów można mieć zastrzeżenia.W ogólnym zarysie wg mnie jest dobrym pomysłem.:)
  14. Rzeczywiście nie rymuje sie ale za to się "rytmuje".Kilka przypadkowych słów a określa stan człowieka.Wiem-przeżyłam.
  15. Niesamowity.Bardzo mi sie spodobał.I dynamiczny.pozdrawiam:)
  16. Długo myślałam nad tytułem.Muszę przyznać, ze nadawanie tytułów stanowi dla mnie duży problem,zawsze troche boję sie zdeterminować odbiór.Dzieki za komentarz:)
  17. Udany wiersz i przemawia do mnie mocno.Ah te codzienne dylematy.Pozdrawiam :)
  18. Podchodzą zaklęte zwierzęta Cierpką,nocną drogą, Wysuwają się szepty Z ciemnego tataraku. Dotykam twarzą ziemi, Zielonej,ciepłej matki. Jeszcze kilka spojrzeń, Jeszcze trzy oddechy... Więc to tak Wypada się z gniazda...
  19. Banalna sytuacja ujęta w niebanalny, ciekawy i wciągający wiersz.Podoba mi sie.Pozdrawiam.
  20. Piotrze drewno -bo kobiecy świątek- nie jest odrętwiale ale drętwe.Tak jak i brzozowe dłonie.Chciałam być konsekwentna bardziej niż kobieca :)
  21. Dziękuję za komentarze.Gwoli wyjaśnienia sama czuję się często "kobiecym świątkiem".Oczekującym na niespodziewane.Zamkniętą w formie figurką niekoniecznie zauważona.
  22. Dzieki Piotrze,za komentarz stawiający na nogi.Rzeczywiście pisząc, piszę co widzę lub czuję nie zwracając często uwagi na rytm.
  23. Siedzi i czeka Pokorna,spokojna Kobiecy świątek Na parkowej ławce. Wspierana zapachem Majowych konwalii W brzozowe dłonie Skryła drętwą twarz. Daleko za nią Wiatr dni wyrywa Z kalendarza.
  24. Inteligentne rozmowy Przy kawiarnianych stolikach Prowadzą strsze panie W wykwintnych kapeluszach. Popijając kawę ze Śmietanką lub bez cukru. Ich szare oczy W okularach ze zmarszczek Więdną w cieniu Słonecznych parasoli.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...