Siela
-
Postów
54 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez Siela
-
-
Zbyt gwałtownie otwarta szuflada,
sklejka rozsypana na części
pierwsze
drugie
trzecie
Kolejny kawałek
wypada na zewnątrz z jękiem bezradnie
odseparowany(m) od uniwersum
Biega dookoła w panice,
sztyletotępy paznokieć,
na wysypisku osobowości
męskoosobowych
...
Próbuję naprawić szufladę
(za)nim resztę
(za)wartości przez szerokie
Okno Na Świat wytłoczy
zefirek.0 -
kurczę, no.
Podoba mi się, tylko dwóch rzeczy nie rozumiem.
I: o co chodzi z tym czerwonym plastikowym kapeluszem?
II: czy te 10 palców z puenty ma oznaczać człowieczeństwo (ja to tak interpretuję)?
Pozdrawiam0 -
Woda morska w oczach
i ketchup na dłoniach.
Cisza przed burzą niczym
pani Zima,
wszystko okrywa bielą
Zapomnienia,
mrozi serca na Syberii.
Pierwszy piorun uderza.
Dzień za dniem, Człowiek
sam na sam z Czasem,
w kolejce do spożywczaka ściska
kurczowo
kartkę na Przetrwanie.0 -
Człowiek za burtą!
Na Titanicu płyńcie
w górę do piekła0 -
Cumulonimbus,
szare grzbiety białych fal
w czarnej posoce0 -
Kap, kap, kap –
cieknie strumyk wody z dziurawego
nieba.
Krople padają, wsiąkając w ziemię,
nikt ich nie widzi,
martwiąc się Nimbostratusami
na szczytach słupów.
Drzewa chciwie walczą
o każdą kropelkę,
zrzuconą przeze mnie z
mokrego parasola
( to żadna przyjemność, moknąć ).
I na koniec wiersza nowe słówko,
poznane na lekcji polaja:
Alegoria.0 -
w odrębnym świecie
maczuga Herkulesa
posąg zniszczenia0 -
Dziękuję!
To miłe, że się podoba, bo na oryginalnośc starałem się postawic przede wszystkim.
Bałem się, że strofa piąta będzie zgrzytac.
Na szczęście tak się nie stało ( jak dotąd ).
Pozdrawiam0 -
A mnie się podoba.
Taki prosty, lekko się go czyta, ze zrozumieniem nietrudno.
Jak najbardziej. Pozdro.
P.S.: Jak ci pod tą miotłą przeszkadza, wezwij deratyzatora. :P0 -
Żółto-zieloni
w falbaniastych sukienkach
Barbie oraz Ken
:D0 -
Dzięki!
:D0 -
Drogi Panie Boże!
Co słychać, jak zdrowie?
Czy już znalazłeś tę zagubioną owcę numer seryjny sto?
-Nie - odpowiesz ironicznie
-Ciągle błądzisz gdzieś
Pomiędzy czasem i przestrzenią,
Wpadając niekiedy tylko na herbatę.
(Przełknę tę uwagę
Popijając wodą sodową.)
A co słychać w siódmym niebie?
Wszystko po staremu, mam nadzieję?
-Tak, tylko przyjęliśmy paru nowicjuszy
Na praktykę.
Za niedługo będzie trzeba dobudować kolejne
Piętra ( a funduszy brak, niestety...).
W takim razie mam dla Ciebie kuszącą ofertę.
W Polsce kapitalistycznej
Ostatnio popyt na nowinki. Może by
Im tak jabłka z rajskiego ogrodu sprzedawać?
Szmalu dostaniemy tyle,
Że Chińczycy i dziesięć pięter
Do nieba dobudują!
-„Nie chcę, ale muszę”.
Na Polakach trochę kasy zrobimy,
A jeszcze Rydzyk mi parę patyków wisi.
To jak, ligole mogą być?
Tak, poproszę kilogram.0 -
Żółto-zielone,
w falbaniastych sukienkach-
rybki dla Barbie.0 -
odgłosy wiosny
w tańcu kwitnącej wiśni
w melodii Straussa0 -
Przez słuchawki płynie rapowana trucizna,
Hałas i szum potęgują chaos
Niepozbieranych myśli.
Słowa jakoś nie chcą się ułożyć
Na papierze toaletowym,
Na którym z oszczędności
Zapisuję swe życie.
Uzewnętrzniam się przy odgłosach fanfar,
Które słyszy tylko mój obłęd.
W słuchawkach niezmącony rytm,
Pełna monotonia egzystencji.
Sam na sam z komputerem,
Milczącym odbiciem własnej osoby,
Wirtualne nic wciskane siłą
Przez zamkniętą „jadaczkę”.
Krzyczę, lecz co z tego,
Skoro boję się otworzyć usta w obawie
Przed bezmózgą papką, którą raczy mnie świat,
Wirujące obrazki pełne abstrakcji,
Dynamika Newtona na tle stoickiego spokoju
Świata przedstawionego.
W odpowiedzi –
- cichy głos człowieka zza zamkniętych drzwi.0 -
krowa się pasie
nad strumykiem pastwisko
wiejskie klimaty0 -
Mnie się bardzo podoba. Dośc oryginalne, a przy tym może byc najzupełniej prawdziwe.
Pozdrawiam0 -
złociste słońce
na bezchmurnym błękicie
sok z pomarańczy0 -
Właściwie wszystko jest okay.
Temat przyroda, żadnego "ja", poniżej 17 sylab...
Niektórzy mogą się czepiać, że nie przestrzegasz zasady 5-7-5, ale to mogłoby co najwyżej świadczyć o niewiedzy.
HAIKU JEST DOBRE.
Pozdrawiam0 -
Pędząca wśród drzew
ze strachem w oczach sarna
strzał myśliwego0 -
uuuups
Ale siara :)
Ale zawsze mogę powiedzieć, że mam dopiero 13 lat...
Pozdro0 -
Droga Ateno!
Wiem, że słów jest dużo ( wyjaśnienie już podałem - chyba:))
Nie wiem co rozumiesz poprzez stwierdzenie "ten wiersz to taki jej objaw".
Pozdro!0 -
Drogi Rafale!
Dziękuję ci za wskazówki. Postaram się jakoś ci to wytłumaczyć, zwłaszcza, że spora część tego wiersza jest w gruncie rzeczy bardzo dosłowna. Dlatego tytuł nadałem taki, a nie inny, bo wierszyk ten napisałem podczas analizy własnych błędów. Wiem, że w poezji należy starać się zawrzeć wiele uczuć w niewielu słowach, ale ostatnio jestem pod wrażeniem wierszy Szymborskiej, i to potem procentuje...:-) Co do twojej zasady - jest ona wskazówką dla fachowca ( którym ja nie jestem ). Wolę jednak spontaniczne zapisywanie uczuć z niewielką ilością obróbki w celu nadania odpowiedniego kształtu. :-)) Co do życia "naprawdę" - okay, można by i wyciąć, ale dlaczego mówisz, że miłosierdzie jest okropne?? :(
Ja jestem wierzący i praktykujący, a przechodzę obok żebraka jak obok powietrza ( i nie tylko ja). Taka jest brutalna prawda....
Wiem, że wiersza nie piszę się na zawołanie, ale na wenę też nie można czekać. Starałem się tylko wyrazić problemy i wahania, które temu towarzyszą. Dziękuję ci bardzo za szczerą wypowiedź. Na pewno nie zamierzam się zniechęcać!
Pozdrawiam serdecznie
Przemek :)0 -
Czasem dno.
Nie tylko czasem.
Prawie zawsze.
Rym, albo bezrym - oto jest pytanie.
Zachować rytm, czy rzucić go w diabły?
Jaką wybrać tematykę?
I o czym właściwie mówić,
gdy nie ma się nic do powiedzenia? - myślę,
bezmyślnie obracając ołówek
i składając setny autograf na zagryzmolonej kartce.
-Czy opisywać miłość Romea do Julii?
Jeśli kropla drąży skałę,
to czy strumienie brudnej wody spływające z Everestu
zostawiły Szekspirowi choć kamień na pocieszenie?
Czy życie życiem nieżywych jest dowodem przywiązania?
A jeśli nigdy nie żyli naprawdę?
-Więc może o życiu...
Tak, świetny temat! Trendy i ciekawy,
zwrotów akcji nie zabraknie,
ludziom się spodoba!
Tylko... co ja wiem właściwie o życiu?
Mniej niż żebrak przed kościołem o miłosierdziu chrześcijan,
i nie tylko, i tak dalej.
Tłukąc z bezsilnej furii w ściany
własnej podświadomości,
uciekam przed batalionem uzbrojonych po zęby banałów,
prosto w ramiona największego z nich-
egzystencji,
zaliczając tym samym kolejny obrót w grobie
ś.p. Weroniki Metafory.
Amen0
ksenofobia
w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Opublikowano
Dziękuję Wam.
Aha, Mr. Suicide - to akurat było całkiem celowe. Jeśli użyte źle - trudno:)
Pozdrawiam