Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Magdalena Mroczko

Użytkownicy
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Magdalena Mroczko

  1. ten wiersz powstal w dniu w ktorym probowalam popelnic samobojstwo. niestety, albo stety, nie udalo sie ono, ale od tamtej pory powstalo kilka innych moich tworow o tematyce jednoznacznie kojarzacej sie ze smiercia:(
  2. Życie – nić okryta tajemnicą istnienia Człowiek – istota, która tę tajemnicę zmienia Przekształca, kształtuje według własnej woli Gdy życie przemija – człowiek umiera powoli. Śmierć rozkłada swe piękne skrzydła Na ludzi, którym tajemnica istnienia obrzydła. Ja, istota bezduszna, wręcz martwa, Czekam śmierci – tylko jej jestem warta. Choćby me życie było usłane różami, Teraz już nie jest potrzebne mi na nic. Skończyła się chwila bezgranicznej radości – Nastała godzina wytrzymałości. Kto w niej polegnie, a kto przetrwa (być może)? Tylko wybrańcom Pan Bóg pomoże! Po śmierci nie może być gorzej! Ja już się pogodziłam z losem swoim, Chodź do mnie, o Śmierci – jestem Synem Twoim. Bezmyślna istota, marne ziarenko piasku Ma wegetacja i umysł w potrzasku. Chcę się stąd wyrwać, wzlecieć do Nieba… Ale w Niebie mnie nie chcą – do Piekła iść trzeba. Szatański ogon, rogi i kopyta szkaradne – To On mi pomógł znaleźć się na dnie. Jeszcze jedno zdanie mam do powiedzenia: ŻEGNAM WAS WSZYSTKICH – DO ZOBACZENIA!!!
  3. Życie – nić okryta tajemnicą istnienia Człowiek – istota, która tę tajemnicę zmienia Przekształca, kształtuje według własnej woli Gdy życie przemija – człowiek umiera powoli. Śmierć rozkłada swe piękne skrzydła Na ludzi, którym tajemnica istnienia obrzydła. Ja, istota bezduszna, wręcz martwa, Czekam śmierci – tylko jej jestem warta. Choćby me życie było usłane różami, Teraz już nie jest potrzebne mi na nic. Skończyła się chwila bezgranicznej radości – Nastała godzina wytrzymałości. Kto w niej polegnie, a kto przetrwa (być może)? Tylko wybrańcom Pan Bóg pomoże! Po śmierci nie może być gorzej! Ja już się pogodziłam z losem swoim, Chodź do mnie, o Śmierci – jestem Synem Twoim. Bezmyślna istota, marne ziarenko piasku Ma wegetacja i umysł w potrzasku. Chcę się stąd wyrwać, wzlecieć do Nieba… Ale w Niebie mnie nie chcą – do Piekła iść trzeba. Szatański ogon, rogi i kopyta szkaradne – To On mi pomógł znaleźć się na dnie. Jeszcze jedno zdanie mam do powiedzenia: ŻEGNAM WAS WSZYSTKICH – DO ZOBACZENIA!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...