Dorota Otka
-
Postów
60 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez Dorota Otka
-
-
Inne twoje wiersze bardziej mi się podobały. Ten jest dobry, uśmiech mchem zasłonięty bardzo mi sie podoba, twoje postrzeganie swiata jest mi bardzo bliskie :). Tutaj najbardziej tytuł mi nie pasuje - moze przez te wykrzykniki :). Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie.
0 -
Bardzo ładnie, zabieram sobie :). Pozdrawiam.
0 -
Aha :). Juz rozumiem. Macie rację :)).
0 -
CytatMimo "serca" i "nieśmiertelnej tematyki" może się podobać. Miniaturka, która nie drażni.
Pozdr.
Dziękuję bardzo za ten komentarz. myślałm, że od pana, panie Mirosławie, nigdy nie otrzymam pozytywnej opinii :)). Pozdrawiam.
[sub]Tekst był edytowany przez Otka dnia 05-05-2004 22:02.[/sub]
[sub]Tekst był edytowany przez Otka dnia 05-05-2004 22:03.[/sub]0 -
Może rzeczywiście ten "ktos" jest zbyt dosłowny, ale w końcu cały swiat składa się z samych "ktosiów". Śmierc pewnie nie zastanawia sie, kim jest ten, kogo zabiera... No nie wiem. Dziękuję za komentarze. Pozdrawiam.
0 -
Nie jesteś
sprawiedliwa
ten odszedł po zmroku
tamten tylko po roku
oni przyszli spod
zmiażdżonej karoserii
ona sama chciała
babcia chorobą
zostawiła tatę samego
getto spłonęło
niedawno ktoś umarł
po udanej operacji
raz w roku
falujące płomienie
znaczą o ich zgasłym życiu
nie jesteś
sprawiedliwa0 -
Takie trochę Romeo i Julia, dramatyczne i jakoś takie oczywiste. Pozdrawiam.
0 -
Uważam, że całość bardziej podobna jest do listu niż do wiersza. Poza tym moim zdaniem za dużo jest zbędnych słów - czasem można niektóre ominąć, bo i tak wyczytuje sie je z kontekstu. Pozdrawiam.
0 -
Jest w tym coś. Bardzo podoba mi się pisanie prostymi słowami o trudnych sprawach. Pozdrawiam.
0 -
trudno zrozumieć
nie jestem
brakującym elementem
w twojej układance
nie mogę być dla ciebie tym
kim chcę
jesteś bliski
mojemu sercu
daleki rzeczywistości0 -
jak śmiałeś
wyrządzić tyle zła
tyle łez rozlanych
tyle strachu
ty w cieniu siedzisz
nie odpowiadasz na pytania
nikt o nic nie pyta
kto dba o ciebie
biedny kamień
mówią, że nie potrafi
kochać0 -
Porusza dosłownie i w przenośni. Smutne to, ale jakie prawdziwe. Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam.
0 -
Mario! Nie jesteś pierwsza osobą, która nie rozumie wersu z niezabijaniem. Chodzi o coś w stylu: nie da się życ bez powietrza, więc trzeba oddychać. W tym wypadku miłość jest powietrzem, a ktoś nie kocha. Pozdrawiam Cię serdecznie.
********************************************************************
Ewo! Tak, to sa początki i bardzo dziękuję za Twoją ocenę.0 -
Wyszłam na przepustkę
z więzienia marzeń
tu sen się spełnił
za późno
serce zabiło
w druga stronę
nadal tak mało trzeba do uśmiechu
jak dużo do szczęścia
nawet wolna
koloruję tobą
sny
wracam
nie umiem żyć bez miłości
nie zabijaj0 -
Nie, chodzi o cień. Taki zwyczajny. Zeby cień nie uchylał jego ramienia. Jakoś tak to sobie wymyśliłam
0 -
Widzisz
twoje niebo
i moja ziemia
znalazły
wspólny horyzont
nagle
cała nasza pamięć
poszła w niepamięć
i niech nie utula mnie już
nawet twój głos
już nie uchylaj cieniu
jego ramienia
tylko kąpiele we wrzątku
dają mi tyle ciepła
ile potrzebuję
[sub]Tekst był edytowany przez Otka dnia 13-05-2004 18:35.[/sub]0 -
Ja także zabieram do ulubionych. Pięknie pan to wszystko ujął. Pozdrawiam.
0 -
Witaj. Ostatnie dwie strofy bardzo mi sie podobają. Całość ogólnie ładna. Miło się czyta, dużo w nim uczuć. Pozdrawiam.
0 -
Chciałabym móc
cie dotknąć
bez wahania
cię objąć
patrzeć
bez obawy
usłyszeć od ciebie
że chciałbyś
mnie dotknąć
objąć
patrzeć
ty masz być
nie denerwować
nie nękać
pytać
czego chcę
czytać w myślach
wypełniać mnie
swoją obecnością
widzieć,
czego pragnę
mój obowiązek
to tylko
być kochaną0 -
Nie za bardzo zrozumiałam - czułeś ich obecność, ale gdzie?
0 -
Dziękuję za opinię. Zgadam się, co do tego, że "nie im" możnaby usunąć, choć miało to na celu zaznaczyć, że właśnie nie ci ludzie bedą się cieszyć wolnościa po tym, co przeszli. "Ubrania uduszonych" maja zaznaczyć przyziemność, że dziś są tylko ubraniami, że z obozu powstało po prostu muzeum. Pozdrawiam.
0 -
Wiem, wiem, ale boję się, że tytuł wyszedłby dłuższy od reszty :)
0 -
wczoraj
wypchane po brzegi
człowiekiem
trzystu dwudziestu trzech
lokatorów
otępieni
pokorni
odważni
tacy sami
po policzkach sunie
nadzieja co każe ginąć
w gazie
łza, która przysniesie
odkupienie
dzisiaj
przechadzka po muzeum
tysiące butów
komory gazowe
ubrania uduszonych
zerknięcie do pieca
- widać krzyk
słychać śmierć
rozstrzelane marzenia
przegania wiatr
pokrywa śnieg
odgrzewa kolejna wiosna
depcze niepodległość
jutro
fotografia w podręczniku
dane w liczbach
data
i notatka,
że to się stało naprawdę
ludzkim głosem omijamy to
co każe sercu krzyczeć
[sub]Tekst był edytowany przez Otka dnia 13-05-2004 18:30.[/sub]0 -
Ostatnia zwrotka - pięknie. Gratuluję. Całość bardzo dobra, zamieszczę w ulubionych.
PS. Napisałaś, kiedy byłam pierwszy dzień tutaj, że lepiej nie spieszyc się z wyborem mistrzów. Spędziłam na tej stronie kilkanaście godzin i twoje wiersze jak na razie najbardziej mnie urzekaja. Może po prostu dlatego, że tak dużo znajduję w nich siebie :)Pozdrawiam.0
A gdybym
w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Opublikowano
Czytałam sobie wiersze po kolei, nowe i mi nie znane. Wszędzie panował spokojny nastrój, a tu nagle taki szok! Trochę bulwersujące, ale uważam, że bardzo dobre. Tylko, ze ogromny gniew we mnie rośnie. Szkoda, ze nie moge go zabrać do szokujących, więc zabieram do ulubionych :) Pozdrawiam i następnym razem przygotuję się psychicznie :))