Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Mirosław_Serocki

Użytkownicy
  • Postów

    3 223
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Mirosław_Serocki

  1. Czyżbym miał złudzenia optyczne??? Mam nadzieję, że nie. I wiesz co? W takich klimatach też całkiem nieźle wyglądasz Pozdr.
  2. A wiesz, że dobrych kilka minut zastanawiałem się, czy "pułapki konstrukcji" umieścić w tekście, ale w końcu zdecydowałem się i teraz poczekam na rozwój sytuacji. Pięknie wyczułeś moment "załamania". Co mnie jeszcze cieszy? W końcu masz jakieś uwagi, bo już się zaczynałem niepokoić Pozdr.
  3. Jest, jest. I to nawet całkiem niezła Pozdr.
  4. CYTAT (agnieszka puczynska @ Aug 10 2003, 12:15 PM) czytałam już w nocy, dziś wracam do tekstu i naprawdę jestem pod wrażeniem; nie wiem czy napisałeś to faktycznie pod wpływem poprzedniej dziwacznej:) dyskusji pod wierszem, ale efekt podoba mi się bardzo, pozdrawiam, aga Krótko: B I N G O !!! Pozdr.
  5. CYTAT (Adam Szadkowski @ Aug 10 2003, 09:50 AM) Doskonale sie czytało. Naprawdę czuję to miasto! Świetnie "sprzedany" temat. Proszę o więcej takich wierszy Panie Mirosławie! Jak nie przepadam za Pana twórczością, tak ten wiersz jest naprawdę bardzo dobry. Właściwie nic mnie nie razi w nim. Ideał? Nie. Napewno coś się znajdzie, ale w swoim czasie. Teraz jestem pod urokiem... Adam Może na początek skończmy z "panowaniem", ponieważ po prostu nie lubię. Oczywiście rozumiem, że możesz nie przepadać za moją twórczością. Ja za Twoją też nieszczególnie przepadam i pewnie nikt nie będzie robił z tego problemu, niemniej czytam każdy Twój nowy wiersz i od czasu do czasu znajduję taki, który naprawdę szczerze mi się podoba. Mamy inne guściki, inne widzenie świata i to jest bardzo dobre. Tym bardziej cieszę się, że doceniasz ten wiersz Dziękuję za komentarz. Pozdr.
  6. Margarita pijana tramwajowe tory okupuje nad ranem bez uniesień zbędnych posnęli utrudzeni żółte płatki zgubiła kark zgięty sztywnieje szybciej od włókien w stężeniu pośmiertnym zielone oko zgasło radio milczy na temat Ha-Nocri most opętanych rozwiewa wątpliwości nierozważnie głaskać psychicznie chore koty
  7. minimalny stan zagrożenia otchłań schodów poza barierą drzwi wmawiam sobie nieważny paszport zresztą coraz więcej zejść nagłych w więziennych celach pułapkach konstrukcji drzemie między trawnikami błyszczy wabi energia potencjalna wygrzać swoje miejsce lepiej w objęciach podłogi drewnianej horyzontalnie upadek nieprawdopodobny nie wytrzymuje konstrukcja stropu
  8. Opowiadajcie, skoro nalegacie, ale ja już gdzieś kiedyś o Mistrzuniu i Kotku czytałem. dawno to było, ale co nieco jeszcze pamiętam Fajnie tak sobie poobserwować, jak powstaje niesamowita historia do prostego wiersza. Podoba mi się ten wiersz coraz bardziej. Jeszcze trochę, a GO ( ) polubię Pozdr.
  9. Pierwsza strofa nawet niezła, ale później trochę gorzej. Całość wymaga kosmetyki, a przede wszystkim pozbycia się rymów (mam nadzieję, że przypadkowych). Nie twierdzę, że wiersz nie może być rymowany, ale w takim wypadku przydałoby się trochę konsekwentniej je powstawiać. Pozdr.
  10. Może spróbujesz to samo, ale bez rymów? Pozdr.
  11. CYTAT (Pelman @ Aug 9 2003, 01:10 AM) Kurde - no ! Znowu będzie objazd jak nic! Pewnie rura pękła, albo wszystkie kable wymieniają! Klimat jest! Grzbiet wygięty słońcem spalony. A kot pewnie gdzieś się wygrzewał, aż obudził go ten młot neumatyczny . Pozdrawiam Blisko, coraz bliżej tak jakby Każdemu pozostawiam jakiś margines dla własnej interpretacji i na pewno nie napiszę o czym jest tak naprawdę Miłej zabawy! Pozdr.
  12. Cieszy mnie to bardzo, że masz wodę i mydło, ale jeszcze szczoteczka się przyda Dziękuję za wszystkie komentarze. I nie znaczy to wcale, że nie jestem ciekaw następnych Pozdr.
  13. Hmmmm... Czyżbym znalazł receptę na dobry tekst? Pisać bez zastanowienia i szybko? W tym szaleństwie jest metoda Pozdr.
  14. Lepiej nie drap, bo paznokcie... staną się nieczyste Pozdr.
  15. wygięty grzbiet kumuluje ciepło w przerwach międzygwiezdej mozaiki trotuar stary kot liczy na pieszczoty kogokolwiek z przechodniów a tu tylko deskorolki uszkodzić obcasy połamać łatwo
  16. Przed czy Po? Zamiast... Pozdr
  17. Oj... Tego się nie spodziewałem, ponieważ temat potraktowałem trochę na luzie i świetnie się bawiłem przy pisaniu Tym bardziej jest mi przyjemnie, że komuś jeszcze takie pisanie się podoba. Pozdr.
  18. Znam takie poddasza puste, gdzie tylko kurz, zapach starych mebli i prawie fizycznie wyczuwalna obecność kogoś obok. I wtedy nie wiadomo, czy ktoś obserwuje, czy to tylko gra wyobraźni... Dziękuję za komentarz Pozdr.
  19. Mogę to samo napisać inaczej, tylko po co? Właśnie dzisiaj krzyż trochę bolał. Pozdr.
  20. yhm... Fajne Pozdr.
  21. Już lekko stukają szatańskie kopytka Po spróchniałych schodach na ciemne poddasze Pył ze starych desek w rytm stukania skacze Tańczy peleryna z grzesznych dusz uszyta Ciemnym korytarzem wśród głów malowanych Wiszących wytrwale na gwoździach szubienic Przemyka cichutko baronet w czerwieni Słonecznego światła omijając plamy W małym pokoiku zakurzony fotel Na stole szkatułki błyszczące perłowo Śpią w nich zimne trumny srebrzystodębowe Diabelski ordynans ostrzy brzytwy złote Pod oknem pająki sieci lepkie tkają Cyrulik głaszcze trumienki po grzbietach Przed dom zajechała piekielna kareta Pachnąca ciemnością i zbutwiałą ziemią Pędzi przed siebie w tłum ludzi największy Brzytwą przez okno po tętnic warkoczach Sypie kawałkami nieskończonej nocy Cyrulik Szalony – Król Zwyczajnej Śmierci
  22. Ja głosuję za natrętnymi myślami. Pozdr.
  23. CYTAT (Adam Raj @ Aug 5 2003, 09:32 AM) Z drugiej jednak strony cieszę się, że nie zostałem przez Pana wyklęty. pozdrawiam Nie ciesz się, ponieważ bliska jest już godzina trwogi )) A wiersz całkiem fajny. Całe szczęście, że mnie omija z pętli na nogach Pozdr. P.S. Tytuł jakoś mi nie za bardzo przeszkadza.
  24. Rozumiem i czuję to samo Pozdr.
  25. To mi się zaczyna podobać Muszę pogratulować i czynię to z wielką przyjemnością Pozdr.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...