Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Magda Florek

Użytkownicy
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Magda Florek

  1. Magda Florek

    Rodzice

    Oyey ma rację. Wyrzuciłam z pierwszej zwrotki trzy wersy. Widzę, że niepotrzebnie.
  2. Magda Florek

    ****

    Przywołałeś przykład konkretnego wiersza, to ja teraz powiem bardziej ogólnie. W poezji Szymborskiej jest dużo niedopowiedzeń oraz nietypowych, nowych pomysłów. Pozornie wygląda to na prozę, bo Szymborska nie łamie składni. Ale to, czego chciałabym się od niej nauczyć: tam nie ma ani jednego słowa niepotrzebnego.
  3. Bardzo prosty, ciepły i delikatny wierszyk. Basiu- przepraszam za wcześniejszy komentarz krytyczny (ale ze mnie idiotyczna gapa!). Wiersze swojego syna publikuj. Słowo i myśl to rzeczy ponad czasem. Nic więcej Ci nie powiem, oprócz tego, że mam dwuletnią córeczkę, dziękuję za te wiersze Marcina. Mądry człowiek napisał kiedys "non omnis moria". Jeszcze raz dziękuję.
  4. Pomysł wcale nie jest zły, tylko może trochę krócej...
  5. Magda Florek

    LĘk

    Adam- dzięki za cenne uwagi. Dopiero tutaj zaczynam, więc każdą opinię przyjmuję otwarcie, każda mi się przyda- po to publikuję, żeby to wszystko jeszcze raz przemyśleć. Ale... trochę się wybronię: "banał" ze strofy pierwszej został przywołany po to, aby go skontrastować ze strofą ostatnią (pościel zbieleje jak szkielet); cztery, trzy, dwa...(odliczanie); "świt skrada się jak złodziej na palcach"- no...skrada się świt, to chyba jasne; "cisza martwa jak morze głęboka"-OK, można usunąć głęboka (Morze Martwe) Kropek może rzeczywiście jest za dużo, w każdym razie: dzięki, zapraszam ponownie do jakiegoś mojego wiersza.
  6. Magda Florek

    LĘk

    LĘK Cicho... jeszcze pościel drży od westchnień, zasłony pełne szeptów otulają okna, ręcę ciepłe jeszcze ufne ciii-cho... świt skrada się jak złodziej na palcach, dzień przykucnął za oknem w dłoniach skrywa twarz. Słyszysz...echo z dawnych lat znów przywołuje nienawiść. Starsi ludzie z lękiem przesuwają paciorki różańca każdy paciorek jedna godzina, jedna minuta, jedna sekunda cztery, trzy, dwa... Proszę, obejmij mnie nim pościel zbieleje jak szkielet, krzyk rozedrze zasłony, rozepchnie okna rozpacz w oczach, nasze dziecko paf! cisza martwa jak morze głęboka
  7. Magda Florek

    Rodzice

    Pobladł kolor morza w oczach Matki, siwe srebro włosów Ojca przezroczyścieje w moich palcach... tak wiele było minut, godzin tak mało żeby kochać.
  8. Ładnie, rytmicznie, lirycznie. Bez zawiłych metafor- niewiele osób ma dziś odwagę tak pisać.
  9. Cześć Agnieszko! dziękuję za ciepłe słowo i miłe powitanie. Jestem tu po raz pierwszy, a Ty od razu podniosłaś mnie na duchu. Magda Florek
  10. Magda Florek

    Mama

    MAMA Uczę się żyć na nowo, jak dziecko, z każdym dniem. Zjeżone myśli kręte włoski czeszę w jedwabny sens, z trudem, lecz coraz lepiej wymawiam słowo kocham. Całą siebie zamknęłam w twoich malutkich rączkach jezioro szczęścia.
  11. BEZSENNOŚĆ niespokojne myśli nocne motyle trzepocą skrzydłami o firanki, pragnienia muchy natrętne brzęczą o szybę. Nie rozniecę w sobie ognia, bo wtedy pofruną do niego jak ćmy na oślep i spalę się cała tylko smak twojego ciała, zapach ust zostaną po mnie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...