[Jednolicowy?]

Pewien polityk z lewicy
Został strącony ze szpicy
Poczuł się zdradzony
Teraz z Samoobrony
Zupełnie jak dziwka z ulicy

[że jeż]

Cytat

Więc tak szybko nie osiadaj,
tylko zmyślnie z nami gadaj,
masz młodzieńcze ładne imię,
lubię takie blisko przy mnie.

Imię takie "ładne" mi nadali
Ci co na świat mnie wydali
A młodzieniec ze mnie taki
Jak Don Kichot i wiatraki
Nie osiadam, bo mam Was
To kompania jest w sam raz

[zacofana]

Fajnie, że pojawiła sie następna osoba.

Proponuję Ci, byś w googlach wpisała "polska strona limerykowa", albo "limeryk"

Poczytaj. Ja tak zrobiłem. Pomaga.

Oczywiście nie załamuj się. Każdy kiedyś zaczynał.

Ja piszę od chyba miesiąca i osatnio wyjechałem z naciąganą wierszowanką. Oj dostało mi się.

Ale się Cieszę, że nad sobą czuwamy, bo to podnosi poziom.

Pozdrawiam
DelfinUM

[Przebiegła marchew]

Cytat

Druga o marchewce wersja
jest od pierwszej znacznie lepsza,
wkliknij w google limeryk-a,
to tam będzie o wersikach.

Poczytałem, poczytałem
Trochę przy tym załamalem
Dźwięki, rymy no i stopy
Ale co tam do roboty ;)

[Przebiegła marchew]

Koniecznie chciałem pięć wersów.

A tak lepiej?

Pewna marchewka na polu koło rzeki Wlekła
W obawie przed utarciem do Maryny rzekła
Schowaj mnie do jamy
Potem pogadamy
Z zasmażką i groszkiem pięknie się upiekła

[Limeryk nr 245 - protestacyjny]

Cóż to jest za leperiada
cóż to znowu za narada
chcecie tu rozlewać mleko
chyba wam odbija leko

Z poważaniem
Rolnik

[Limeryk nr 244 - o hydrauliku]

To nie zdzira i nie flądra
bo jej było widać jądra
Transwestyty toż to były
hydraulika ostudziły

[Limeryk nr 243 - o żuczku erotomanie]

Żuczek czytał kamasutrę
I jak sczepiał się z jej futrem
to gosposia aż skakała
tak się żuczkiem podniecała

[Limeryk nr 242 - o kucharzu]

Ten kucharz pewnie w Czechach był na stażu
Po abdykacji z polskiej kuchni tak dla apanażu
Tam mu wmówili
I od tej chwili
Do każdej zupy daje kminek, tak dla kurażu

[Limery nr 241 - o majtkach i staniku]

Dziwna dama mówię szczerze
Europejka? Ja nie wierze
Bo kobitki tu z Europy
raczej wolą zdjąć rajstopy

[Gadżety nie dają podniety]

Cytat

Różne braki na wesoło,
choć nie wspomagane szkołą,
dziwne rzeczy i protezy,
bo tak nazwać to należy.

Dziwne rzeczy i protezy
To dewiacji są genezy
Ludzie mają różne brakii
A niech tam skoro sreberka mogą mieć świstaki

[że jeż]

Cytat

No i wyszedł Mariuszowi
limeryk, jako się zowi(e),
trzeba było go na górze,
niech robi w litera- turze.

Mariusz jest bardzo zadowolony
lecz by pochlebstwami zmulony
na laurach nie osiadł
i by go nie posiadł
narcyzm, bo będzie zgubiony

[że jeż]

Mają to ssaki przeróżne
I te obłe i te podłużne
największe mają
Te co pływają
Np: Walenie podróżne

[Przebiegła marchew]

Pewna marchew nie chciała podzielić losu współbraci
Zagadała do Maryny. Schowaj mnie to Ci się opłaci
Więc ta ją schowała do jamy
Szczegółów tu nie podamy
Oj Maryno zwariowałaś?! Teraz wystaje Ci nać z gaci.

[Gadżety nie dają podniety]

Pewien starszy facet, pełen sarkazmu
Miał dość w seksie z żoną, marazmu
Poszedł do sex-sklepów
Kupił mnóstwo gadżetów
No i co? Nic. Nadal zero orgazmu

[Pokuta]

Cytat

Lecz choć mądre miny ćwiczył
to mądrala się przeliczył
bo mu skóra ze starości
pękła odsłaniając kości.

A te kości policzkowe
rzecz wiadoma, nie są nowe
a do tego wystające
stare i przerażające.

Widać kości? Och litości
Stara teraz się rozłości
Widząc babę z wielkim mopem
Ubrał szybko jej rajstopę
Napad napad baba krzyczy
Przy tym starca kijem ćwiczy
Pomysł widac był nietegi
Bo na łbie ma same pręgi.

[Limeryk nr 240 - o głuchym cykliście]

Ten cyklista moim zdaniem
Przedtem zajął się wciąganiem
kreska jakby kosa
wciągnął ją do nosa
nie dziw się po ścianach ściganiem

[Sztywniak]

Sztywne miał on wszystkie członki
Sztywny także czerep, dzwonki

[Sztywniak]

Pewna kostucha co trochę przygłupia była
Nastraszyć raz śmiertelnika postanowiła
Znalazła jednego przy kościele
Straszyła go dwie niedziele
Ten nic, bo sztywny. Trochę się spóźniła.

[Pokuta]

Pewien starszy jegomość bodaj spod Mosiny
Często robił przy żonie bardzo głupie miny
Podczas spowiedzi żalił się u księdza
„Ciągle za te miny łaja mnie ta jędza”
Ksiądz dał mu za pokutę robić mądre miny

[Przedwyborcza konsumpcja]

Wędlin pysznych to zadanie
Jak tych warzyw na straganie
Mogą walnąć sobie mowę
Kapuścianą wyzwać głowę
Koniec zawsze ten sam - zajadanie

[Do Boga]

Cytat

Przyjmij mnie do siebie jako marnego sługę
Proszę, daj mi szansę podziwiać twe obliczę
Mimo że więzi mnie grzech i uciec nie umiem
Pomimo, że gdy mnie nawołujesz, ja milczę

Nie wypowiem się nad przekazem, inni to zrobili.

Mam tylko prośbę, byś parę razy przeczytał wiersz, zanim go tu umieścisz.
Ja się tego nauczyłem i jeszcze czasami przemycaja mi się błędy. Ponadto jeżeli przeczytasz wiersz 10 razy w pewnym przedziale czasowym, będziesz mógł dostrzec w nim mankamenty, lub rozwiniesz go pozytywnie. Mózg człowieka często działa podświadomie i czasem po paru dniach od napisania takiego wiersza można coś zmienić.
Wyciąłem Tobie, Twoją środkową zwrotkę. Zobacz może uda się coś tam zmienić.

Pozdrawiam

DelfinUM

[****]

Wiersz ciekawy.

Tylko temat zbyt wyrazisty. Nim przeczytasz już wszystko wiesz.
I ja bym widział ...śliczne, choć smutne twarze...
A jeszcze dlaczego tamtego tygodnia. Może lepiej ...tamtego dnia...
Może uda się zrezygnować z którejś podróży.

Takie drobne sugestie.

Przekaz mi się podoba

Pozdrawiam

DelfinUM

[Nie pukaj dwa razy do tych samych drzwi.]

Cytat

Pewien Mariusz (nie wiadomo skąd pochodzi)
List wysłał do radia, myśląc o nagrodzie.
Niestety, choć list uczuciowy
zbyt blisko był Częstochowy.
Teraz nie na antenie, lecz w domu limeryki płodzi ;)

Pozdrawiam

Oj Wurenie. Miej patrzenie szersze
Chcę promować limeryki, to po pierwsze
Nie dla sławy
Lecz zabawy
Po drugie. Przeczytaj to pierwsze :)

[Raz hrabia]

Właśnie wszedłemn na forum i...

No pojechaliście ostro :)

Wiersz widzę zainspirował. Cieszę się.

Dziękuję za wszystkie komentarze.

Ani, mojej stałej czytelniczce szczególnie.

Pozdrawiam

DelfinUM