Mariusz Urbaniak
-
Postów
126 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez Mariusz Urbaniak
-
-
A ten co to mieszka pod lasem
Ogórków kiszonych zjadł masę
Lecz że były stare
Ja tam daję wiarę
Ciepłownię ma na biomasę0 -
-
CytatKajman wędkarzy (wieś Swornegacie)
Zapytał: "Wciąż na branie czekacie?
Długo wysiedzieć tak da się?
Więc dla relaksu w tym czasie
Może w jeziorku se popływacie?"
Cwany ten kajman zwiał z Ameryki
Wiem bo czytałem dzisiaj na Wiki
Wiem też że jemu czasem się marzy
Podgryźć troszeńkę tłustych wędkarzy0 -
-
CytatDamian we wsi Mściwuje
Miodu nie konsumuje
On do gęby
Jak otręby
Wkłada pszczoły i żuje!
Bo te pszczoły to są żelki
Co je dostał od Anielki :)0 -
CytatWiedzą kibice także w Lenino:
"Polacy wygrają z San Marino
Mecz
Lecz
Muszą dostać dyfuzory ino!"
A z San Marino kupa radości
Cieszą się wszyscy z bramek ilości
Lecz ja zaczekam na mecz rywali
co "zawodowcy" miano im dali0 -
-
Cytat"Mój chłop przeszedł na islam!" - we wsi Czerna
Żaliła się swej matce charakterna
Żona
"Bo na
Dzień dobry krzyknął: Ty babo niewierna!"
No bo ta baba z tej wioski Czerna
Wcale nie była taka niewierna
Że czasem dała
Jakiemu ciała
Tylko dlatego że łatwowierna0 -
Jak widać dobrze się tam starała
Bo moc rumieńców młodzież dostała
No i artystka z niej pierwsza klasa
mnie by też wzięła chyba ta krasa0 -
-
Młode dziewczę ze wsi koło Łomży
Oznajmiło radośnie - jestem w ciąży
Cieszy się rodzina
A z nią cała gmina
Tylko ksiądz nie – sumienie mu ciąży0 -
Czas mojego życia mierzony jest
Odkładanymi zszywkami
Dłonie bezwiednie bębniące w klawiaturę
Zdają się obce.
Nie są moje... o nie
Moje miały dokonać czynów wspaniałych
Nie miały składać kopert ani stawiać pieczątek – nie...
Ktoś je podmienił – to wiem
Jeden dzień, drugi tydzień, trzeci rok
Bez ruchu w tej samej pozycji
Mięśnie zaczynają wiotczeć
Bezużyteczna maska twarzy
Nic nie wyraża
Zamykam się w kręgu obojętności
Zmarła sąsiadka – wiesz?
Ach tak?
Nie umiem współczuć
Boże nie kazałeś kłamać
Widzę ocean martwych dusz
Czy tam podążam?
Nie chcę.
Kiedyś się wyrwę na pewno
Za życia?
... gdy zdążę.0 -
Raz wilk przechera z ciemnego boru
Chciał starej babce zrobić rumoru
Za klamkę chwyta
Jest kartka – czyta
"Chronią mnie dzisiaj chłopaki z BOR-u"0 -
Chciał raz Pan Poeta
Podnieść jak atleta
Na arenie sztangę
By wzmocnić swą rangę
A że ma rywali
Chcąc by się go bali
Gryf ciężki uchwycił
I się sam zachwycił
Rekord atakuje
Już oddech wstrzymuje
Lecz to wszystko na nic
Henryk jest bez granic0 -
CytatBył raz lajkonik na Wawelu
przypatrywał się weselnemu weselu
żenią się - dziwki i boysdziwki
fanfary wznosza się w napiwki
bo podróż poślubna skończy się na Helu
Nie oceniam treści
Bo to jakieś wieści
No a co do formy
Potrzebne reformy0 -
Pewna dewotka ze wsi Babięta
Kupiła raz kożuch na Święta
Na cmentarzu tłok
Spalili jej bok
Puściła wiązankę – taka święta0 -
Cytatdo powyższych uwag, z którymi się w pełni zgadzam, dodam jeszcze, że moim zdaniem, zbyt nagle w gabinecie pojawia się kowalowa... tak mi z gruszki, ni z pietruszki ;). co do tego fragmentu, to pomijając wspomniane niedociągnięcia, wydaje mi się najlepszą częścią utwórku. być może to na skutek uwag pod poprzednią częścią, autor zaciągnął trochę hamulce. i dobrze. to, co może podobać się kolegom z podwórka, nie koniecznie musi podobać się na forum poetyckim :). oceniając całość napisze tak: dostrzegam za tym wierszem niewykle pracowitego człowieka, przed którym jeszcze długa droga do osiągnięcia takiego poziomu, który zajmowałby nie tylko pomysłem, ale zachwycał również formą i mam nadzieję, że ten skryty za dziełem człowiek, ma przed sobą wystarczająco dużo czasu i samozaparcia aby tę drogę przebyć, czego Jemu i sobie, czekając na następne wiersze, życzę.
Kowalowa pojawia się tak nagle jak nagle kowal pojawia się w pracy. To tak jak w teatrze poszczególne sceny przenoszą nas w czasie.
Napisałem ten wiersz w całości, a wystawiłem go we fragmentach ze względu na jego obszerność.
Moim zdaniem wiersz trzeba przeczytać w całości. Słowa są "mocne" bo taka jest akcja. Proszę sobie wyobrazić człowieka nazwijmy go "prostego", który w wielkim gniewie mówi "ach przepraszam, ale czy mógłbym...", pasuje jak kamień do oka. A prezes to kanalia. Zasady etyki wyuczone, ale świnia zostanie świnią i tak też się zachowa sprowokowana.
To tak jak w reportażu, bohaterowie mówią i już. Ale rozumiem, że w wierszu wulgaryzmy mogą razić.
Forma. Tak mam nadzieję, że forma rośnie w miarę pisania, bo inaczej po mnie.
Dziękuję za wszystkie opinie, bo bez nich można zejść na manowce.0 -
Cytat1\ 'Wygląd ma jak strach na wróble' -> może lepiej byłoby zamienić
na 'wygląda' ? liczba zgłosek nie uległa by zmianie, a fraza nabrałaby
brzmienia.
2\'Nagle huk to kanonada' -> zmieniłbym 'nagle' na 'nagły', a po 'huk'
dał kropkę. dzięki takiemu zabiegowi można wprowadzić nieco
napięcia. fragment stałby się barwniejszy, ciekawszy. moim zdaniem,
oczywiście ;)
3\jeszcze jedno - jak można 'spieprzać po kolanach' ? nie rozumiem.
dla mnie ta fraza nie ma sensu. lepiej już chyba 'na kolanach' ;)
całkiem ciekawie. seria przypadła mi do gustu i nieraz doprowadziła
moją twarz do skrzywienia, ale jakże pozytywnego !
pozdrawiam.
1.
Prezes wstaje, ja cię kręcę
Wygląd ma jak strach na wróble / Wygląda jak strach na wróble
Tak jak gość co grzebie w kuble / Tak jak gość co grzebie w kuble
Tak mi jakoś bardziej pasuje
2. Racja może tak Nagle - huk! To kanonada.
3. Całkowita racja poprawiam.0 -
... I ruszyła z pazurami
I ruszyła z obcasami
Kowal stoi wmurowany
A tu trzęsą się aż ściany
Prezes jest wytarmoszony
Podrapany, pogryziony
Kowalowi przeszły nerwy
Nawet cieszy się z tej przerwy
"Zostaw mała tego wieprza"
Na to wpadła git policja
Średniowieczna inkwizycja
Pałowaniem się zajęli
Nie wiedzieli z kim zaczęli
Wyjechało dwóch przez ścianę
Trzech ma ręce poskręcane
Szósty spieprza na kolanach
Nie ma śladu po tych panach
Lecz, że prezes to elita
Zaraz więcej ich zawita
Wierząc w wyższy cel rozkazu
Wzięli spluwy tak od razu
Kowal już jest w celownikach
"Ty zapomnij o unikach
Podnieś w górę swoje ręce"
Prezes wstaje, ja cię kręcę
Wygląd ma jak strach na wróble
Tak jak gość co grzebie w kuble
Ale wzrok już hardy dostał
Się rozglądnął, chwilę postał
Potem splunął na kowala
Obelgami imię kala
Doszedł kowal mu do gardła
Że dłoń duża mimo sadła
Zacisk silny jak ze stali
Na nic prezes charczy, wali
Go rękoma gdzie popadnie
Coraz bardziej już bezwładnie
Przeszłość stoi już otworem
I już widzi, był potworem
Nagle - huk! To kanonada
Strzał za strzałem ciągle pada
Rój kul dopadł już kowala
Odrzut wstrząsa i powala
Krwi już leci wielka struga
Przełożony strzelców ruga
Że chłopaki się porwali
Że zrobili tu safari
Że tak liczne padły strzały
Prawie wszystkie wcelowały
Jeden pocisk był od biesa
Minął cel, trafił prezesa
Jeden tylko, lecz śmiertelny
Jakby mierzył kto, tak celny
Upadł prezes wraz z kowalem
Kowalowa leje żale
Ściska męża i całuje
Resztek życia wypatruje
Dłońmi ściska jego dłonie
Lecz wyczuwa już agonie
Różne poszły w świat opinie
Źe ktoś zdusił podłą świnie
Że zatłukli tam szaleńca
Dla policji oczywista
Musiał zginąć terrorysta
Kowalowa się upiera
Miałam w domu bohatera
Przykre to jest w tej historii
Że moc kłamstwa oraz siły
Człowieczeństwa zagubiły
Dobre cechy, a ofiary
Krwi tej samej – niedowiary
Pozostali? Zapomniałem
Chyba coś zanotowałem
Więc, przecudna sekretarka
Już nie zdradza męża Marka
Smerfy poszły do szpitali
I się szybko wylizali
W Anglii siedzi Kowalowa
I tam synka swego chowa
A kierownik liże dupy
Jakiś nowych szefów huty0 -
Cytat- oj- Mariuszu- 'zbereźniku',
żeby tak na dywaniku
w dzień roboczy i to biały
złe się harce wyprawiały.
- proszę, jak to pan Mariusz sobie pozwala korzystać z zakresu języka, a już widziałam w limerykach i ...poszłam poszukać. teraz tu?- pozdrawiam.
O ten wiersz jest głębszy.
Należy go przeczytać w całości uważnie. Chciałbym by czytelnicy zauważyli w nim coś więcej niż zabawę w rymy i opis pewnego wydarzenia.
A do limeryków jeszcze wrócę, mam nadzieję.
Pozdrawiam
DelfinUM0 -
Cytat...(U człowieka tak się zdarza
...W huja gracie, co? Cholera...
pisze się "chuja" jak już coś. co to tekstu, to upadłem ze śmiechu, idę czytaj poprzednie :P
pozdrawiam :-))))))
Dzięki wielkie za czujność.
Pozdrawiam0 -
CytatNo to niezła historyjka tutaj się wykroiła, osobiście faworyzuję kowala :)
chociaż sama nie wiem czy dobrze robię. Muszę przeczytać poprzednie części,
bo zawaliłam lekturę. Ale co tam, nadrobię, Ciebie czyta się z przyjemnością.
Pozdr :)
Koniecznie przeczytaj całość.
Dziękuję Tobie bardzo za słowa uznania.
Pozdrawiam
DelfinUM0 -
Cytatrytm miejscami się trochę łamie (można by to poprawić), ale tym razem to się dzieje, oj, dzieje się ;))). pozdrawiam serdecznie
Oj dzieje się.
Mam nadzieję, że rytm i rymy uda mi się kiedyś dopracować, bez straty treści.
Dziękuję za sugestie i do poczytania.
DelfinUM0 -
CytatPanie Mariuszu - Pan chyba pomylił fora
ta cała pieśń jest nadwyraz chora
MN
Ja wydaję wyroki dopiero po przeczytaniu całego utworu.
Proponuję zaczekać na 4 część (ostatnią), albo wczuć się w akcję i postaci.
To pomaga.
Pozdrawiam
DelfinUM0
Prezent
w Wiersze gotowe
Opublikowano
W tym roku na urodziny dostałem RAKA
Prezent jak prezent
Karmiłem go, pielęgnowałem
Aż w końcu tak urósł, że był za duży
Poszedłem do specjalisty
Ten powiedział że raka trzeba karmić
CHEMIĄ
Specjalista to specjalista
Po piątej chemii tak zmalał, że go nie widać
Ale nadal czuję to jego małe serduszko
Więc znów będę go żywił i pielęgnował...
Tak sobie myślę
Może na następne urodziny poprosić o ŚWINKĘ
Pamięci DARKA