Łukasz Ferchmin
-
Postów
30 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez Łukasz Ferchmin
-
-
witam Pani Ewo,
wyjaśnianie wierszy to najgorsze, co może zrobić autor, zatem pozostaje mi tylko zaprosić Panią do ponownego przeczytania wiersza. może cuś jednak zaświta :)0 -
kiedy mój wzrok nieopatrznie pada pod twój kaptur
nie mogę znaleźć pod nim znajomych uczuć a przecież
zawsze fascynowały mnie kaptury jak klasztorna pleśń
odległość między nami nawarstwia się geologicznie
i aroganckie odwierty badawcze są równie bezcelowe
jak chwilowe niszczycielskie erupcje dobrej woli
a przecież słyszymy i widzimy mniej więcej to samo
dlaczego ten sam dźwięk dręczy lub pieści dreszczem
a ten sam strumień fotonów olśniewa albo oślepia?
zupełnie jakby młoteczki i kowadełka te same sygnały
przekuwały na różne bajki i przez trąbki Eustachiusza
ogłaszały szarej masie jedną z wersji jako tę jedyną
to niezwykłe – nasze światy są doskonale rozłączne
może więc enigma dźwięków obrazów zapachów
jest listem poleconym do naszej wyłącznej (ś)wiadomości?
nie mam w zwyczaju czytać cudzych listów a zwłaszcza
tych od Boga nie znam ich i faktycznie nie mogę powiedzieć
nic o złożoności zdań czy zapachu zapisanych kartek
wiem za to że kiedyś ranking pierwszeństwa stanie na głowie
więc ja też na niej staję by poczuć szacunek dla twojego
podłego świata – sumienie twierdzi że tak mu wygodniej0 -
naciągam klepsydrę na czas
nie tykam zegarków i przemian
przeciekam przez palce wskazówek
zwalniam się z wysokich obrotów
wyglądam że lepiej nie mówić
wyprzedaję pomysły na życie
zapominam zapamiętywać
nie nadążam za trendami
nie wyrabiam poglądów
nie robię interesów
wypadam z obiegu
nie odnoszę się
wyzbywam się
nie rozumiem
spóźniam się
nie znam się
nie oglądam
przegrywam
nie bywam
nie owijam
nie bryluję
nie śledzę
łażę
tracę
niknę
milknę
moknę
zarastam
śniedzieję
szczęśliwieję0 -
nieobecny i niedostępny
czoło zmarszczone kołnierz nastroszony
i tylko spojrzenie chyłkiem
czy ktokolwiek przypadkiem
nieobecność dostrzegł uwagę docenił
gdy przy półce z poezją
szeleścił polszczyzną
nikt. a niech to. zatem koniec pozy
poezja na półkę i przejdźmy do prozy
nieobecny i niedostępny
plecy rozpostarte kryją rozkładówkę
przed spojrzeniem chyłkiem
co by mogło przypadkiem
nieobecność dostrzec uwagę ocenić
gdy za półką chybcikiem
szeleścił świerszczykiem0
trzy czwarte
w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Opublikowano
patrz, oto władca ziemi z rozdziawioną gębą
stoi wryty w piach, gapi się w morze i myśli:
rany, przecież tak wygląda trzy czwarte planety!
i palcem piachu nie tknie by podrążyć głębiej
drąży za to skutecznie okopy świętego grajdoła
w towarzystwie cielsk morsów. wierz mi, tak wygląda
trzy czwarte populacji. lecz ja całe szczęście
jestem z jednej czwartej, jestem tu przypadkiem
odosobnionym, choć przyznam że mogłaś nie dostrzec
tej mojej lepszości, bo smażę białą skórę
zupełnie tak jak tamci, ba, mogłaś wręcz sądzić
że sam sobą zajmuję trzy czwarte własnych myśli
i trzy strofy na cztery i że czwartej braknie