Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

zola

Użytkownicy
  • Postów

    58
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez zola

  1. chcę by mnie pożarła miłość na Wichrowych Wzgórzach zetrzeć zieleń z twoich oczu symbol nadziei zanurzyć się we krwi broczącej czułości spojrzeć w wielkie oczy wyłupane strachowi odrąbać nogi próbie ucieczki a potem roześmiać się nad kalectwem miłości
  2. dzięki za wpad:) w kwestii tytułu tłumaczyłam się już pod komentarzem degrengolady... co do układu: takie są moje wiersze, wiem, że niektórym się to nie podoba, ale wiem też, że niektórych męczy czytanie mnóstwa figur w jednym wersie. Kwestia gustu;) pozdrawiam
  3. co do monotonności i szarości naszego świata w tej chwili się zgadzam:( chociaż jutro pewnie zmienię zdanie... dziękuję za mądre spostrzeżenia:) pozdrawiam
  4. Z tymi latami (hoho!) to chyba przesada, bo musiałby (przy swoim bogatym życiorysie) do setki dociągnąć, a wszyscy wiemy, że poezja była tylko wybrykiem jego młodości. Źle użyłem słowa "semantyka" (mea culpa) - Pani Zola odpowiedziała tak, że nie mam wiele do dodania. Jasne, że wiersz nie odkrywa znaczenia "samogłosek", ale nie to było jego zamiarem (chyba?), one pojawiają się raczej jako znak nawiaząnia (bardziej zewnętrznego, taki makijaż - kobiety to lubią ;) pzdr. b Brawo, panie Romanie! pięknie pan to ujął!
  5. Ale to właśnie jest słabością wiersza. Rimbaud latami studiował semantykę wyrazów, w wierszu nie ma jego spostrzeżń. Z czym się kojarzy O? Z niczym. E? Z niczym. Za Rimbauda mozna podstawić Stendala lub jakiekolwiek inne nazwisko i co z tego? Jak pani przeszkadzają wykrzykniki to mamy w dzisiejszych czasach niezłe gumki do ścierania :) Pozdrawiam . nie studiowałam sementyki dlatego moje literki mają bardziej znacznie uczuciowe, ekspresywne... nie zgodzę się z tym, że można podstwić innego autora, bo tylko Rimbaud napisał "Samogłoski", do których po swojemu nawiązuję... pozdrawiam ps. dlaczego mają mi w czymś przeszkadzać wykrzykniki? uważam, że ze wszytkich znaków interpunkcyjnych one są najbardziej "ciekawe";)
  6. sorry, ale nie wiem, bo po takim wstępie nie malam już siły czytać. może jutro d. Zapraszam;)
  7. dziękuję Panie Romanie ( jak to ładnie brzmi:)) za komentarz... jak już poprzednio pisałam, nie chciałam udawać Rimbauda, dla mnie to był pewien dialog z przeszłością. ja piszę z przyszłości, stąd nie ma wykrzyknień, wersy są krótkie itd. cieszę się, jeśli w czymś udało mi się odzwierciedlić sposób pisania mistrza:) po drugie- to wiersz, mój wiersz, moja treść, moje myśli, a widzę, że dyskusję wzbudził tylko Rimbaud... Chociaż dobre i to:) dzięki za komentarze pozdrawiam
  8. o! widzę, że trafiłam na "bratnią duszę";) u mnie na pierwszym miejscu jest "Zło". Niestety nie miałam zamiaru oddać nastroju jego wierszy, ale złożyć mu pokłon. Nigdy mu nie dorównam, wiec nawet nie ma o tym mowy:( dzięki za komentarz i pozdrawiam k.
  9. a co sądzisz o wierszu, degrengolado?
  10. sorry, nie wiedziałam, że to będzie tak odebrane... z doświadczenia wiem, że nie każdy wie:( chciałam tym zachęcić do dowiedzenia się i zapoznania z jego twórczością. jeśli kogoś uraziłam- przepraszam pozdrawiam
  11. śpieszę z wyjaśnieniami, bo doszło do nieporozumienia. dla mnie telenowela jest ośmieszaniem miłości, parodiując telenowele celuję też w miłość, taką perzasadzoną, że aż bliską telenoweli. Takie drugie dno:) pozdrawiam i dzięki za wpad
  12. w podzięce za list panie Rimbaudzie u mnie po staremu ten dzień był na O pełne ziewnięcia i pustki i jeździłam na karuzeli z niemych łabędzi krzyczących prymitywnie w codziennej agonii w swym zdumieniu doskonały a przecież wczoraj ten dzień miał być na E pełne półki i zęby potwora ugryzły szczerbiąc bezzębny uśmiech młodości i grzbiet wrony na morskich falach zdzierał pióra pamiętam zaczynał się na M wznosiłam zamki na czubku noża ozdobionego larwami i nicią Mojr i góry były bliskie i pełno było mostów w południe był na B wzdęty powietrzem nieporadnie chudy zasypiał na wietrze śmiejąc się płaczliwie do świńskiego łba teraz, wieczorem zostało tylko Z jak przemykający wąż między palcami i czubek jego ogona to klepsydra w której nie ma czasu jest tylko piasek i droga kończąca się ściętym drzewem panie Rimbaudzie proszę pozdrowić A lubię jego muchy
  13. to jest coś w rodzaja pastiżu, ale ja odbieram to trochę inaczej... dzięki za komentarz
  14. taki jak ja;) pozdrawiam także i dziękuję za komentarz
  15. jesteś tu przy mnie twój niewidoczny uśmiech twój niemy oddech brakowało mi ciebie ale nareszcie wróciłeś jak wszystko powraca do ziemi brakowało mi ciebie jak gorączce majaczeń ale nie odszedłeś na długo jak długo nie odchodzi zapach po śmierci nie zostawiłeś mnie jak zostawia uśmiech pomór jesteśmy znowu razem jak kości oblepione zgnilizną bez ciebie byłam pusta jak rzucane na wiatr kamienie witaj z powrotem tchawico w przełyku reżyserze, czy mogę napić się wody?
  16. pusta, wypalona zbyt banalne słowa trzymam w ręku szczura i czuję się podlej niż on odwracam twój wzrok i przez mgłę obserwuję niebo plamy na spodniach mają kształt jeleni Mietka, Franka i Zenona a przecież jestem człowiekiem i jak on chcę latać wstrzymany oddech nie wypełnia płuc ale ucieka szczelinami w pękniętym drzewie prosiłam o tak wiele potem tak niewiele puszczam brązowe liście wszystko szumi i szepcze słucham korytarzy i nor i nie słyszę nic zwyczajne wycie do księżyca stało się niszczeniem nieba tam gdzie rósł mech pozostał kamień i wydeptane, ruchliwe ścieżki obrósł tojad kwitnący chabrem znowu czuję wiatr i czuję się podlej niż on widzę ścierwo strawionego dzika które pożera larwy much i czuję się podlej od ziemi na której leży Czerwony Kapturek idzie przez las
  17. piszesz o czymś, co spotyka każdego z nas, każdego inaczej, ale to jest codzienność, twoje wiersze są zbyt "zwykłe", co sprawia, że te sprawy, tak ważne dla nas, stają się jeszcze bardziej codzienne i zwykłe. sprobuj wstawić w swoje utwory cos nietypowego, niespotykanego, żeby opisywane uczucia nabrały magii, czegoś niezwykłego. oto sztuka
  18. dzięki za komentarz:) miło wiedzieć, że komuś podoba się twój wiersz;) co do twoich początków: staraj się stosować więcej metafor i alegorii, czasami coś zawoalowane mówi więcej niż sto słow powiedzianych wprost, poza tym poezja taka jest, myśli dotyczące uczuć nie powinny być jasne (jak uczucia). takie są moje poglądy, ale każdy jest specyficzny. pozdrawiam i życzę powodzenia
  19. nie wiem czy duzo z tego zrozumiecie nie znając "wichrowych wzgórz" Emily Bronte. Jednocześnie polecam gorąco tą książkę.
  20. chcę by mnie pożarła miłość na Wichrowych Wzgórzach zetrzeć zieleń z twoich oczu symbol nadziei zanurzyć się we krwi broczącej czułości spojrzeć w wielkie oczy wyłupane strachowi odrąbać nogi próbie ucieczki a potem roześmiać się nad kalectwem miłości
  21. królewna Śnieżka naiwna i wierząca w życie niezdolna do niego uduszona pod szklanym kloszem i jej mordercy wypełniający powietrze nakręcone lustereczko z urwaną korbką myśliwy bez serca krasnoludki z siekierami i kilofami jako opiekuńczy mężczyźni nauczyciele bezbronności jabłko Adama jako narzędzie Szatana i książe Narcyz którego zmusili do miłości śmierć po śnie i eutanazja przychodząca za późno do wyczerpania powietrza
  22. ten wiersz przypomina mi pieśń religijna, ktora ma trafic do ludu prostego, miejscami jest z lekka banalny. jednak temat, to, jak go opisales dziala na czlowieka
  23. czy ten wiersz ma jakis konkretny temat?
  24. dzięki wielkie:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...