Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Lena Niewska

Użytkownicy
  • Postów

    38
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Lena Niewska

  1. Ależ to nawet nie oto chodzi! Negatywne komentarze mają swój oczywisty sens, ale tylko wtedy kiedy coś wnoszą, a nie bezsensowne oburzenie i zniesmaczenie sama-nie-wiem-czym... No trudno... :)
  2. Jeśli się nie umie to rzecz jasna, że nie można. A przyszło Ci kiedyś na myśl, że po prostu nie zrozumiałeś? Dialog? Ogranicza się tu do wymiany dwóch zdań. Żeby zrozumieć resztę trzeba już spręzyć się trochę bardziej.
  3. Ha! Nie ma jak konstruktywna krytyka, dziękuję, wyciągnę wnioski. Poniżej pasa. A ja nie pozdrawiam.
  4. uważaj- mówię bez przekonania i podstawiam Ci nogę pan upadł?- nie, leżę. choć wielce chciałbym upaść w pani ramiona nie wierzę [ale udaję tak jak to, że oddycham] i podaję rękę nie szukaj na niej zegarka zabrał go inny, który chciał upadać zadrapań też nie szukaj ni śladów tchórzostwa a usta mam wyżej
  5. Z dziećmi też jest chyba "jak kto chce", wiesz? :P Myślę, że będą i takie, którym może się spodobać. A już na pewno przypadnie do gustu przedszkolankom robiącym przedstawienie dla mam :P
  6. Kiedy czytam go jeszcze raz i jeszcze raz, dochodzę do wniosku, że już wiem dlaczego tak wiele jest zaimków. To wcale nie był zamysł jak go nazwałam. Zboczenie takie (a może maniera), że kiedy piszę, czytam i podświadomie staram się go urytmizować, dostosować do mojego głosu; staram się sprawić, żeby był jak najmniej wierszem, a jak najbardziej moją wypowiedzią. A właściwie nie staram się - tak mam.
  7. Ha! No kto by pomyślał, że ktoś w ogóle zauważy! I bardzo dobrze, że zauważył! Przepraszam zatem wszystkich, których uczucia estetyczne obraziłam ortem. Wiele większych hańb widziałam, ale mimo wszystko obiecuję, że więcej się nie powtórzy. Co to zaimków: mhm, taki był zamysł - to nie otoczenie jest najważniejsze - to On. Można to powiedzieć wprost, można rzucić aluzją, a można zadziałać na podświadomość. Mhm.. Może zbyt agresywne działanie na podświadomość przestaje nim być? Dzięki za wszystko i mimo wszystko co napisaliście :)
  8. Podoba mi się. Co prawda ani ciut nie działają na mnie opisy przyrody, ale temu nie miałabym nic do zarzucenia :)
  9. I kiedy tak stoimy Z rękoma w kieszeniach (gest niesamowicie teatralny) I ja próbuję pokazać jak bardzo się boję A Ty mówisz, że nie pamiętasz Kiedy odechciało się żyć. I chyba oboje czujemy To cholerne zmęczenie A przecież nie zdążyliśmy jeszcze porządnie Nic. I kiedy mówisz o swojej Innej bajce Dajesz do zrozumienia Że nie chcesz mnie w niej. A ja sposobem Szecherezady Zatrzymuję Cię jeszcze Mówiąc o reakcjach iście filmowych I wywijaniu się na lewą stronę. I kiedy każdym gestem chcę pokazać Że chcę z Tobą spędzić tę noc I kilka następnych Że nawet może życie całe Czy chociaż pół Nie rozumiesz. A kiedy znieść już Cię nie mogę i Twojej obojętności Którą tak przecież uwielbiam Odchodzisz mówiąc "Musze już iść maleńka" "Ja wiem, tak tylko stoję" Odpowiadam. I wiem doskonale Że nie wyciągniesz przeciez ręki z kieszeni. (taki nieteatralny gest)
  10. Pisałam kiedyś "wiersze" (brzmi górnolotnie), których treść składała się w większości z czasowników. Może i służy to "wypróżnieniu się na papier", ale zupełnie nie oddaje klimatu, nie pozwala się skupić, nie przedstawia ... nic konkretnego. A może tak mialo być, hę?
  11. [Adamie!] Nie bądź mi Adamem. Wężem mi bądź, Albo jabłkiem Lepiej I kuś mnie i zwódź Koniecznie, Bo wiesz przeciez, że kiepska ze mnie Ewa Chociaż sok ścieka mi wszystkimi Policzkami...
  12. smak mleka bez kawy, bo zabrakło cukru bo przecież dobrze wiesz, że bez cukru nie znoszę widok z okna zielono-nijaki do bólu okienny za nic absurdu nie bedziesz mnie całował po stopach a ja nie wypiorę Ci życia ni niczego innego doskonale wiemy, że "kochać" potrafi zepsuć każdy wiersz westchnienie nie-poety szybka podróż przez wszystko co ważne nie dała efektu a pióro stworzone do bezruchu okrutny żart nieistniejacego boga-przypadku dalej istnieje by być, nie żeby tworzyć żeby boleć niezdolnego do poruszenia nie-poetę
  13. I kiedy tak stoimy Z rękoma w kieszeniach (gest niesamowicie teatralny) I ja próbuję Ci pokazać jak bardzo się boję A Ty mówisz, że nie pamiętasz Kiedy odechciało Ci się żyć. I chyba oboje czujemy To cholerne zmęczenie A przecież nie zdążyliśmy jeszcze pożądnie Nic. I kiedy mówisz o swojej Innej bajce Dajesz do zrozumienia Że nie chcesz mnie w niej. A ja sposobem Szecherezady Zatrzymuję Cię jeszcze Mówiąc o reakcjach iście filmowych I wywijaniu się na lewą stronę. I kiedy każdym gestem chcę Ci pokazać Że chcę z Tobą spędzić tę noc I kilka następnych Że nawet może życie całe Czy chociaż pół Ty nie rozumiesz. A kiedy znieść już Cię nie mogę i Twojej obojętności Którą tak przecież uwielbiam Odchodzisz mówiąc "Musze już iść maleńka" "Ja wiem, tak tylko stoję" Odpowiadam. I wiem doskonale Że nie wyciągniesz przeciez ręki z kieszeni. (taki nieteatralny gest)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...