Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Patryk Belka

Użytkownicy
  • Postów

    61
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Patryk Belka

  1. Roztrzaskując słowa o niewidzialny mur
    To ściana wyobraźni zmęczonej przez noc
    Odurzonej przez kawę i srebrne wspomnienia
    Plując duszą ze stalówki
    Każdy moment
    Każda chwila
    Pokolei wyłaniają się z mgły zapomnienia
    Topiąc się w jej ustach
    Kiedy delikatna kropelka zsunęła się
    Po tym jak wreszczcie dotarło
    Nieunikniona przeszłość
    Pogruchotana deszczem
    Z różowych chmur
    Znad mazurskich jezior
    Setek lasów
    Setek dzikich brzegów wody
    Właśnie tam najlepiej czuć
    Chłód pozostającej w tyle chwili
    Składając starannie kartkę
    Papier modlitwa
    Niosę go światu
    Pamięć po Niej...
    Pamięć o milionach wspólnych sekund...

  2. ***
    Ciekłym mieczem
    Podcinasz własne przeznaczenie
    Idąc w jego stronę
    Potykasz się o ostre kamienie
    ***
    Płynie krew po nich
    Skąpana w nieba błękicie
    Które widocznie jeszcze nie wie
    Że życie już na szczycie
    Permanencji
    Której drzwi jeszcze nie zamknięte
    Ścieka zimny pot
    Już patrzeć nie będę
    ***
    Schowam się
    Daleko od jej spojrzenia
    Nie gram tu roli
    Mimo, że życie to scena

  3. ***
    Widziałem jej postać
    Próbowałem krzyknąć
    Ale szarpiące czucie, które miażdżyło
    Zmiażdżyło wszystko
    Nie pozwoliło wydobyć choćby tchnienia dźwięku
    ***
    Widziałem jej postać
    Przeszła stąpając tak delikatnie niczym anioł
    Przez drewniany pomost
    I zmierzała ku drodze
    Drodze ku nikąd
    ***
    Do dziś nie wiem
    Kim była…
    Lecz gdzieś w umyśle zdaje się
    Jakbym ją znał od bardzo dawna

  4. ***
    Z tła się rozpościera
    Widzę krwawiące kwiaty
    Krzyczące z bólu
    Są czerwone
    Są tak czerwone!!
    ***
    Kroczą w męce
    Słowa przepełnione grozą
    Nie..
    Nawet one…
    Nie oddadzą tego
    ***
    Zabija je coś
    Spadła ciemność
    I ten głos
    Jeden dzień
    Tylko jeden taki dzień
    ***
    Tylko taki obraz
    W złotej ramie
    Poplamionej krwią
    Z żółtym domem
    W polu krwawiących kwiatów
    Konających powoli…
    Bardzo powoli…

  5. ***
    Kolejny raz
    Wypełniam kofeiną głowę
    Spoglądam na to zdjęcie
    I myślę, co będzie dalej
    ***
    Kolejny raz
    Spadł deszcz z impetem
    Po oknie spływa kropla minionego istnienia
    A ona niczym pryzmat rzuca obraz
    ***
    Kolejny raz
    Ten obraz widzę
    Koduje w pamięci te sceny
    Krzyk je mocno chwycił
    ***
    Kolejny raz
    Dokonam cichej śmierci
    Tu i teraz
    Na kartce się rozgrywa

  6. ***
    Niezauważalny w oddali
    Patrząc wytężając wzrok
    Po raz kolejny braknie wiary
    Jej brak… pcha w mrok
    ***
    Szukam wciąż bez wytchnienia
    Brak pojęcia wbił mocno w ziemię
    Mignęły srebrne wspomnienia
    I to zniekształcone brzmienie
    ***
    Ta treść szarpie się w powietrzu
    Uderzając o twardą skałę
    Patrząc na świat w deszczu
    Zastanawiając co się stanie
    ***
    Wszystko spłonęło w dziwności
    Sam proch na życia błocie
    Mogę jedynie zazdrościć
    Tej prawdy w złocie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...