Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

muslli

Użytkownicy
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez muslli

  1. muslli

    Pytania snów...

    jak zwykle piękne...:)
  2. muslli

    Prośba

    …zabierz mnie proszę stąd do ciepła Twoich rąk do namiętności dotyku i pocałunków bez liku albo tak blisko przy mnie siądź i najzwyczajniej w świecie - bądź…
  3. muslli

    na dobranoc

    na dobranoc jeszcze jedna gwiazda jeszcze jeden łyk odchodzącego dnia - z cytryną? - pytasz prawda zapomniałam o tym - cała ja! przesłodzeni swoim nieustannym "my" księżyca samotności ścielimy poświatę - dwie łyżeczki cukru już wsypałem ci - dziękuję kochanie za moją herbatę na dobranoc jeszcze jedna chwila jeszcze jedno spojrzenie na już obcy dom - jesteś szczęśliwa? - pytasz byłam - ciiiiiiii.......... nasze dzieci śpią
  4. muslli

    Szeptem

    szeptem ze sobą rozmawiamy niemym dotykiem ust dalekich arytmią serca w ciszy trwamy dzień, miesiąc, rok a nawet wieki mijamy smutku wielkie fale niczym wydm piaski wciąż ruchome wpatrzeni w siebie tak wytrwale dwie dusze w jedno ja złączone
  5. muslli

    Pytanie

    Spytałam Stwórcy co mieszka w obłokach - Czemu miłość tak boli? Ścierając z policzka małą kroplę soli rzekł - Łzy są tego, kto bardziej pokocha.
  6. muslli

    Ktoś

    Przemknęłam przed Twym obliczem w pośpiechu, ze wstrzymanym oddechem. Ja, taki nieistotny ktoś. - Wszystko jest w życiu ważne, człowieku. - zagrzmiałeś we mnie echem - Twardy głaz, nić pajęcza, twój najmniejszy włos.
  7. muslli

    przytuliłeś

    przytuliłeś nas czułością wielki choć nie Boże Twoje dwa jedyne istnienia dwa oddechy bicia serc matka i jej brzemienne łono najcenniejsze skarby największe marzenia objąłeś nas miłością skrzydlaty choć nie Aniele dom stworzyłeś gwar dzieci śmiech, psoty i żarty ogród z oczkiem mostek poetów i zniszczyłeś to wszystko rosypałeś kłamstwem jak pokerzysta karty
  8. muslli

    okno

    spójrz to okno jest moją twarzą spoglądasz przez nie na Twój świat widzisz szemrzące potoki słyszysz zieleń rozkwitłej łąki dotykasz życia przez szybę wspomnień... więc czemu nie do mnie garną się Twoje dłonie? czemu nie na mnie Twój wzrok spoczywa? przeklęta złością żółcią kaczeńców miłość odeszła niesprawiedliwa...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...