Czernie, granaty, fiolety i brązy
Pięć lat nie płakałem po ojcu.
Taka jest kolej rzeczy - dobrze przeżył swoje życie - odszedł spełniony.
I tylko dotyk suchej, chłodnej dłoni
Odprowadzający wzrok tego, co stracił już mowę,
Czernie wkłuć, granat ust, fiolet piwnych oczu.
Wyremontowałem poniemiecki dom,
Rzucałem tynk na ściany. Znalazłem mszyce na jabłonce,
Nasze nazwisko nie wyginie.
W szafie nie było, to nie moje barwy
Styks, Rubikon, Jordan, Erydan
Pięć lat nie płakałem po ojcu.