Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Falkone

Użytkownicy
  • Postów

    125
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Falkone

  1. Była bajka, teraz proza, Dobry był ten „nasz” gospodarz, Dbał o szczęście swoich krów, Takich chyba nie ma już. Wypędzał na łąkę śliczną, Dbał o ich „formę psychiczną”. Nawet kupił dla nich byka, Po to tylko, by je… kochał. I pozwalał małym szkrabom Przebywać ze swoją mamą. Więc biegały tam na łące, Gdzie motylki i gdzie słońce, Mogły mleko ssać swej matki, Psocić, skakać i jeść kwiatki. Inne dzisiaj są warunki, Inne rządzą dziś rachunki. Najważniejszy zaś warunek, Najważniejszy zaś rachunek, Fakt to smutny, nie komiczny, Rachunek ekonomiczny. Dzieci matek swych nie znają, Bo je zaraz „odsadzają”. Już nie skaczą, nie brykają, W klatkach, same, zamykają. Mlekiem sztucznym, z wiader poją, Odchowują... potem doją. Dzisiaj przychód ma znaczenie, Szczęście krów, dziś nie jest w cenie. Stąd wydajność, więc laktacja, Stąd też ta inseminacja. Geny muszą być najlepsze, By podołać tej poprzeczce. Wszystko działa, jak w fabryczce, Nie ma miejsca...na krów szczęście. Nowoczesne dziś obory, I wygody i sensory, same krowy decydują, Kiedy jedzą, kiedy żują, Same też, gdy chcą się poją, Nawet same dziś... się doją! Wszystko ładnie funkcjonuje, Ale czegoś tu brakuje. Gdzie podziała się ta łąka? Ta, gdzie słychać śpiew skowronka, Ta, gdzie cielęta hasały, I motylki tam fruwały. Ta, gdzie byczek był rasowy, Co tak kochał wszystkie krowy. Takiej łąki dzisiaj nie ma, Powie ktoś, ”to jakaś ściema”, Fakty wierzcie mi, nie kłamią, Krowy tego dziś nie znają. Nawet słońca dziś nie widzą, Chyba, że gdzieś tam, za szybą. Jakie smutne to… o Boże! Całe życie być w oborze. A gdy w krowie coś szwankuje? Nikt się tym dziś nie przejmuje. Więc przychodzi życia finał… W cenie dziś jest... wołowina. Nim zamówisz więc stek krwisty, Niech popłyną ci te myśli, Niech pomyśli twoja głowa, Jakie życie miała krowa, Nim trafiła na twój talerz, Byś się mógł do syta najeść. Ile bólu, ile męki, Ją spotkało „nie z twej ręki”. Nim wypijesz szklankę mleka, Nim zjesz jogurt, trochę serka, Nim chleb masłem posmarujesz, Pomyśl, myśleć chyba umiesz? Gdzie są te małe cielęta? Takie słodkie ich oczęta, Czy wesołe są, czy smutne? Czeka je… życie okrutne! Nie ma miejsca tam na szczęście, Nie ma na „ludzkie” podejście. Dziś wydajność i laktacja, Taka... z człowiekiem relacja. Trybem być w „ludzkiej” fabryce, Nawet nie masz prawa krzyczeć. Tak wygląda dzisiaj „bajka”, Taka dzisiaj to „SIELANKA”.
  2. Pewna ładna, młoda krówka, Prawdę mówiąc, to jałówka, Pasła sobie się na łące, Wszak to była wiosna, słońce, I na wypas przyszła pora, Zalecenie wręcz doktora. Tam też, z wiosną się pojawił, Młody byczek, co go nabył Pan gospodarz ,uwierzycie, By umilić krowom życie. Energiczny byczek młody, Całkiem świadom swej urody, Chodził dumny niczym paw, „Krówek stado, a ja jeden”- co za traf. Niejednego to marzenie, By się poczuć, jak w haremie. Wszystkie za nim spoglądały, Wszystkie do niego muczały. Nasza krówka też wzdychała, Tek patrzyła, tak muczała, Tak się za nim oglądała, Że wnet mu się spodobała. I nastały sielskie chwile, Słońce tak świeciło mile, Oni razem skubią trawkę, Razem chodzą nad sadzawkę, I spędzają razem czas, Razem chodzą sobie w las. Robią tam wiadomo „co”, No bo przecież młodzi są. Wiosna, lato, słońce, las, To najlepszy na „to” czas. Lecz minęła lata pora, Ciepła czeka już obora, W której siana dużo jest, Wody nie zabraknie też. Krowom dobrze jest w oborze, Jak za piecem, u Ciebie Boże. Młodą parę rozdzielili, Byczka w kojcu odgrodzili. Lecz on nie jest oburzony, Wciąż zmieniają mu tam .. żony. Szybko minął „areszt” krów, Jesień , zima, wiosna znów, Znów się pasą wszystkie krowy, Byk spoważniał, już nie „młody”. Nasza ładna, młoda krówka, Którą zwaliśmy jałówka, Już jest piękną młodą krową, Na spotkanie z nim gotową. Za nią zaś, już skacze mile Małe cielę...słodkie chwile. Podszedł byk do swej „miłości”, Patrzy , patrzy i się złości. Chociaż sam cały łaciaty, Malec nie ma żadnej łaty. Mówi więc do młodej krowy, Rogów użyć wręcz gotowy, Widzę, że tamtego roku, Kogoś miałaś, „gdzieś na boku”. Co ty mówisz, ona na to, Przecież z tobą całe lato Ja się pasłam, figlowałam, A innego, ja nie znałam. Tak mówiła, tak muczała, Że się całkiem rozryczała. Byk nie słuchał już swej krówki, Bo są młodsze tu, jałówki, Ma ochotę na amory, A nie pieścić tu (cudze) bachory. Obrócił się na kopycie, Już go tu nie zobaczycie, Z uniesioną dumnie głową, Poszedł w krzaki.... z inną krową. No i koniec tej sielanki, Lecz nie koniec naszej bajki. Kto tu winien? Czyja racja? Winna jest INSEMINACJA. Bo gospodarz, który wiecie, Jeden myśli w krowim świecie, Nim na wypas przyjdzie pora, wzywa inseminatora. On zaś w tym kierunku działa, By laktacja nie ustała. Pełno tutaj „jego” dzieci, On bezdzietność u krów ”leczy.” Jaki morał stąd wynika? Jaka tutaj jest logika? Że nie każdy, choć mniemany, Może być rogaczem zwany. Choć są tacy, to wam powiem, Którzy myślą tak o sobie. A postscriptum tu dodamy… Byczek był wykastrowany.
  3. ...@jan_komułzykant
  4. To nic że przez życie idziesz sam To nic że nie pieści cię ten świat To nic z błądzisz pośród nocy To nic że wciąż brakuje forsy To nic że dałeś nabrać się dziewczynie To nic że happy end tylko w kinie To nic że tak wiele jest pozorów To nic że tak łatwo zboczyć z toru Ważne jest to żeby dumnie przejść przez życie Ważne jest to żeby kochać prawdziwie Ważne jest to by nie skrzywdzić nikogo Ważne jest to by nie deptać życia nogą To nic że czas płynie jak rzeka To nic że młodość nam ucieka To nic że schnie twego życia kwiat To nic że straciłeś tyle lat to nic że wokół tyle zła To nic że czasem kapnie łza To nic że nikt cię nie kocha To nic .....nie szlochaj
  5. Kochanie to szczęście, skąd takie skojarzenia? Jeśli zbrodnia, to na własnym EGO, bo liczy się bardziej druga osoba. Nie liczę się ja, nie liczy się czas...chwilo trwaj.
  6. @agfka trochę to bardziej skomplikowane, niż pozorna nielogiczność w treści, dziękuję za humorystyczne podejście do tematu😄
  7. Ty Słońcem jesteś, a ja księżycem. Ty złotem świecisz, ja srebrem błyszczę. Gdziekolwiek rzucasz światła promienie, Tam wszystko błyszczy, ożywiasz Ziemię. Czerń w błękit zmienia się dzięki Tobie, Smutki znikają, wracają myśli słodkie i błogie. Niebo przybliżasz, niebo objawiasz, Tym niebem, sobą zmysły napawasz. Ty jesteś całą radością Świata, Bez Ciebie nie ma listka, ni kwiatka. Do Ciebie wszystko wyciąga dłonie, Wszystko co żyje, nie mówiąc o mnie. Bo chociaż jestem księżycem Ziemi, Do Ciebie tęsknię do Twych promieni. Bez Twego światła mnie nie ma, ginę. Zmieniam się w ciemną bezkształtną bryłę. Chłód, ciemność, małość, samotność w sieci, Która mnie trzyma, która mnie więzi. Pomóż mi proszę zerwać te pęta, Uwierzyć w siebie, złamać zaklęcia. Poczuć na twarzy Twoje gorąco, Twą czułą słodycz zniewalającą, Ukłucie serca w piersiowej klatce, Choćby to było….ukłucie ostatnie.
  8. Będę krzyczał wszystkim dookoła Jesteś moja moja moja jesteś moja Nikt przekrzyczeć mnie nie zdoła jesteś moja moja moja jesteś moja Niesamowita fascynująca Namiętna dzika kochająca Zauroczony i spragniony ciebie Czułem że jestem w siódmym niebie Słońce nas budzi ciepłym promieniem Okrywam ciebie czułym spojrzeniem Choć śpisz jak dziecię bezbronne słodkie Ty jesteś lwicą nie niewinnym kotkiem Cudowne chwile dzięki tobie miałem Cudownych wrażeń przy tobie doznałem Cudowne wszystko tej nocy było Cudowna jest nasza miłość
  9. Co to jest, Że ciągle wracam wstecz, Do tamtych , do tamtych miejsc, Gdzie razem śmieliśmy się? Co to jest, Że ciągle wracać chcę, Do tamtych, do tamtych dni, Do spędzonych z Tobą chwil? Co to jest, Ze wciąż oglądam się, By Ciebie szukać znów, I zdanie rzec... z dwóch słów?
  10. Zjawisko to możesz ujrzeć w życiu tylko raz, Łap więc tę chwilę dopóki chce trwać, Niby kobieta to jest... niby kwiat, Nieziemska, a jednak realna tak, Mirażem wspomnień przemyka jej cień I świtem znika, gdy budzi się dzień.
  11. @jan_komułzykant Z pewnością byłoby poprawnie gramatycznie z twoimi uwagami, ale z poprawnością jak życie udowadnia, nie zawsze wychodzi się najlepiej. Uważam, że wtedy straciłoby się poczucie emocji i spontaniczności w treści, nie ma czasu na mówienie "zachwycam się tym, zachwycam się tamtym", wymieniam po prostu obrazy a sam zachwyt pozostaje w domyśle. Dziękuję za opinię i pozdrawiam
  12. @MIROSŁAW C. To prawda, inaczej spoglądamy na życie i jego problemy gdy mamy możliwość obcowania z naturą. Pozdrawiam @andreas smutna prawda... pozdrowienia
  13. @Waldemar_Talar_Talar Takie zwykłe i jednocześnie niepowtarzalne jest piękno otaczającego na świata, często niezauważane i bezmyślnie niszczone.... Dziękuję i pozdrawiam @Ewelina Tak jakoś mi się namalowało, przyznaję, że pędzel był dziwnie lekki. Serdeczne pozdrowienia @viola arvensis Miło Violu, że trafiłem prosto w twe serce, widocznie ulepiono nas z tej samej gliny Pozdrowienia
  14. Dlaczego tak lubię poranny śpiew ptaków, Dlaczego zachwycam się czerwienią maków. Ta rosa na trawie i poranne słońce, I mgły dolinami wolno się snujące. Dlaczego tak lubię te łąki kwieciste, Dlaczego ich piękno jest tak oczywiste, I trawa skoszona wraz z poranną rosą, Nic nie jest równe zapachem ... sianokosom. Odurza, upaja z siana kumaryna, Omamia i zniewala niczym dziewczyna. Tak lubię się przespać gdzieś, na stogu siana, Chłód i spełnienie, czuć tak miło z rana. I częścią się poczuć maleńką natury, Tak miło popatrzeć na płynące chmury, Słońce z miedzianego już w złotym kolorze. Za wszystko co widzę -dziękuję Ci Boże.
  15. Miło, że komuś się podoba... Dziękuję za pozdrowienia:)
  16. Można nie tęsknić za szczęściem, Gdy każdy dzień przepełniony złością? Gdy przeciwności jest coraz więcej, To można nie tęsknić za miłością? Można nie tęsknić za rajem, Gdy co dzień trzeba walić w mur głową? Nie znajdę Ciebie w całym mym kraju, Czy można nie tęsknić za Tobą? Nie ma Cię, nie ma , nigdy nie będzie, Czasu choć pragnę nie cofnę. Tęsknię za Tobą zawsze i wszędzie, Na deszczu stoję, nie moknę. Tęsknota, dzika tęsknota mnie zżera, I zginę cały, rozkruszą się kości, W proch się rozsypię, dziś tu i teraz, lecz jutro na nowo mogę się zrodzić, …….z Twojej miłości.
  17. Gdzie jesteś moja Kochana, Gdy nocna szaruga tak wyje? Me serce tej nocy szaleje, Tak mocno, tak szybko bije. Gdzie jesteś? Jak serce kołacze. Gdzie jesteś moja Kochana? Czy serce mi dzisiaj pozwoli Doczekać do świtu, do rana? Nie dla mnie, w innym gdzieś świecie Uśmiechasz się, płaczesz, żyjesz. Nie zaznam spokoju bez Ciebie. Tak mocno dziś serce me bije. Jak światy połączyć odległe? Jak życie oszukać, kto umie? Niech powie, niech da mi nadzieję. Niech wreszcie poczuję, że żyję.
  18. Niczyja ta miłość co w mym sercu mieszka, I serce niczyje, niczyja też reszta, I oczy, i dusza, i myśli niczyje, Niczyje, nikt nie chce, …. czy ja jeszcze żyję? Ta miłość jak lawa, taka jest gorąca, Pali mnie od środka i spali do końca. Sam popiół i zgliszcza, takie moje wnętrze. Niczyje to wszystko, ...jak ten liść na wietrze. Niczyje są słowa,bo niczyja mowa, Niczyje me dłonie, tak innych spragnione, Niczyje me usta pocałunków głodne, Niczyje ramiona, ...chronić kogoś zdolne. Wszystko jest niczyje, co tylko wyliczysz, Wszystko to co moje, ….bo ja jestem niczyj.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...