Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Bożena De-Tre

Użytkownicy
  • Postów

    1 156
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Bożena De-Tre

  1. @violetta Milo tu u Was widze .Pozdrawiam serecznie Poetow-:) @violetta Wspomnienia powinne byc mile a szpilek podobno juz sie nie nosi…zreszta nie lubie nosic.Wole miec.
  2. @violetta Wlasnie na 42 rocznice Mezowi wierz napisalam.Zostaje przy swoim.Doceniam🤣
  3. @Rafael Marius Moze doktorat ( min) z Czerwonych Szpilek-:) @Rafael Marius Jest pracownikiem naukowym na psychologi….cenie Go.
  4. @Rafael Marius Widzialam mezczyzne w szpilkach i pieknej spodnicy.Chcial wyrwac kobiete zapewne🤣 @Bozena1957 Zwykle szpilki a tyle emocji…mile-:)
  5. @violetta Marzenia raczej juz passe-:)Sa Dawcy i Biorcy zapracowani…cenie tych ostatnich-:)
  6. …by wspolczuciem Go zaskoczyc i zapelnic w zyciu pustke-:)Podoba mi sie.
  7. @Bozena1957 A.Osiecka tez kochala Portofino.Czasami szpilki sa po prostu pretekstem do pieknych wspomnien.Dziekuje za uwagi tez… @Bozena1957
  8. Bożena De-Tre

    Czas

    Czas Czas co nas wszystkich onieśmiela Po tym jak przestał być nadzieją Porusza serca, zakłóca myśli Tych co zrozumieć nie umieją Ze wszystko płynie, ze przeszkoda nie jest przeszkoda, lecz nadzieją Wiara ze zbudzi się przyroda Ze kwiaty piękno jej docenią A wszystko wokół co jest snem pachnie piołunem, mięta, bzem. I choć rozkwita to kończy się A to co przetrwa też jest snem...
  9. ….gratuluje swiadomosci.Ciesze sie-:)Pozdrawiam serdecznie.
  10. @Bozena1957Dziekuje za cenna uwage:-) @Sylwester_Lasota Jakos tam uzywamy-:)Pozdrawiam. @Sylwester_Lasota Poezja nie jest stad:dotad.Co poezja jest?Pozdrawiam.
  11. Bożena De-Tre

    Burza

    Za oknem przecież burza Nagle wychodzisz Ty Jesteś już taka duża… Dygoczesz jak ten liść. Z pozoru jest w porządku Widzę po minie Twej Brakuje nam dziś wątku! No będzie kiedyś lżej Miałaś wychodzić czasem tak jak mówiłem Ci To skończy się hałasem a dziecko obok śpi. Że co? Że niby razem byłoby lepiej nam.. Ty jesteś moim obrazem ale takim bez ram i butów Ci brakuje wciąż o nich opowiadasz. Pięknie słowa dobierasz czujesz spojrzenie i szyk. Pudełka popatrz… wszędzie... w piramidy układasz są jak Twe labirynty nie wejdzie do nich nikt. Te tu to baleryny jak mówisz paryski szyk. Te dalej mokasyny nie chodzisz prawie w nich (także potrzebne Ci) kowbojki tak potrzebne chociaż rozmiar nie Twój… kaczuszki te po babci co o nich mówisz wciąż… Z kozaków wieje chłodem ich oficerski krok… no i trampki jeszcze co maja siły moc… to wszystko takie trudne to przecież jest nasz dom… muzyką przepojony... może nie wychodź stad?!?!?! To może od początku: za oknem dzisiaj grzmi… Dokąd wychodzić teraz? Lepiej zamknij te drzwi
  12. Otulona nadzieją blaskiem żalu spowita przywołujesz wspomnienia i butów szukasz w nich.. wyjmujesz je z ukrycia do rąk bierzesz ostrożnie tak jak byś chciała więcej niż chcą powiedzieć ci. Czerwone szpilki na dywanie co kiedyś z Tobą chętnie szły straciły blasku pożądanie. odeszły tak niespodziewanie że tak po ludzku jest Ci wstyd. Też miały swoje Portofino muzykę swa i radość Twą i choć dziś słuch po nich zaginął one wciąż żyją w Portofino… One są z Tobą Tobą są…
  13. Ten dumny wóz ojca w sadzie historię wciąż nuci swą że była kiedyś leszczyna Gagarin łąka i on I bańka zsiadłego mleka na polu wśród gwaru dnia a pszczoły miód przynosiły w ten letni wakacji czas Co dłużył się niemożliwie a nikt nie dostrzegł w nim lat. I (aż) nagle coś przyspieszyło Z kopyta ruszył koń i ludzi jakby ubyło i skurczył się świat. Zabrakło cierpliwości wakacji i czasu i tylko czasem ktoś zapyta: no o co tyle hałasu?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...