Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Adriana Gawrysiak

Użytkownicy
  • Postów

    69
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Adriana Gawrysiak

  1. @tmp @tmp Dziękuję za miłe słowa!
  2. @Kwiatuszek Super. Tesknota za wspomnieniami i sentymentalna przeszloscia, kazdy z nas to ma...
  3. @Kwiatuszek problemy naszej matki Ziemi bardzo leza mi na sercu wiec wiersz trafil na moj swiatopoglad!
  4. @Kwiatuszek bardzo prawdziwy wiersz! Zdecydowanie fajniej jest byc takim wrobelkiem!
  5. Małe dwie kurki zboże dziobały I jedna do drugiej tak sobie gdakały: Że tłok na podwórku, bo gąsek za dużo, Że kaczki się tylko dąsają i chmurzą. I przyszły trzy świnki, do kurek chrząkają, Że myszy jedzenie im podkradają. Na to koń skarżył się świnkom dalej, Że krowa muczeniem mu spać nie daje. Baranki z kolei do konia beczały, Że kozy im trawę do cna wyskubały. Aż w końcu pies Azor się na to oburzył, I szczeknął do wszystkich: "mam dosyć tej burzy! Już koniec z ględzeniem i tym narzekaniem, No cóż to za brzydkie jest zachowanie! Za siebie nie ręczę, ja nie żartuję, Gdy ktoś tu raz jeszcze plotkować spróbuje!" Ze wstydu zwierzętom odebrało mowę. Koń patrzy na kurę, ta zerka na krowę... W istocie głupotą jest tak ciągle się kłócić, Złośliwość z podwórka czas wreszcie wyrzucić! I tak też zrobiły zwierzaki kłótliwe, Od teraz podwórko było szczęsliwe.
  6. @Sylwester_Lasota Również pozdrawiam! @Jacek_Suchowicz biedny lisek! zabawny finał, dziękuję :-) @Rafael Marius no nie? Taka ferajna to skarb!
  7. Mały lisek z pyszczkiem rudym, Broił ciągle z wielkiej nudy. Łobuzował i wariował, Zawsze wszędzie coś zmajstrował. Ganiał kurki po podwórkach, Denerwował pieska Burka, Rudą kitą strącał wszystko, Nieporadne biedaczysko! Wszelkich psot było bez liku: To jajeczka stłukł w kurniku, To znów gąski w głos krzyczały, Że im obiad wyjadł cały! Ale lisek, mimo psotek, Miał sympatię wśród zwierzątek. Wszyscy bardzo go kochali, Figle szybko wybaczali!
  8. @Leszczym Dziękuję ci bardzo za miły komentarz! Temat trudny do obrócenia w pozytywną historię bo często musimy tkwić w czymś, co nie jest naszą pasją, ale warto walczyć o nas samych i o to, co lubimy 😊
  9. @Tectosmith "Jedynie zieleń nic sobie nie robi, W końcu jedyna nie zejdzie już z drogi" - jest nadzieja, zawsze... Super wiersz, emocje wyrażone za pomocą kolorów
  10. @Tectosmith Należało się 😊
  11. @Tectosmith Szczególnie ważny temat w kontekście wojny tuż za ścianą
  12. @jan_komułzykant hahaha, nie ma problemu. Wtrącanie się jest miło widziane, dałeś mi cenne uwagi!
  13. @jan_komułzykant Dzięki za uwagi. Wiersz był napisany szybko i rzeczywiście były braki tu i tam. Poprawiłam kilka z nich.
  14. Nad rzeką Biebrzą, żył bóbr nietypowy, Co w swoich pasjach był niestandardowy. Zwyczajnie znudzony bobrowym był życiem I o wielkich przygodach rozmarzał się skrycie. Żeremia, nory, błota, czy tamy... Bóbr nie był nimi zafascynowany. Pragnął świat wielki zwiedzać jedynie, I żyć inaczej, niż wszyscy w rodzinie. Rodzina niestety zrozumieć nie mogła, Jak bóbr może nie lubić egzystencji bobra? ‘Gdy dorośniesz synku', mówiła mu mama, 'To poczujesz potęgę bobrzego powołania'. 'Do pracy w terenie masz ogrom zdolności I sztuki pływania ci niejeden zazdrości. Pierwszorzędnym budowniczym zostaniesz z pewnością, Na to wszyscy czekamy ze szczerą radością’. Więc bobrem był bóbr nasz i tamy budował, Pnie drzew ścinał zębami i w wodzie nurkował. I choć uśmiech rodziców mu serce rozgrzewał, To smutne bóbr myśli coraz częsciej miewał. Pewnego poranka przytulił mamę I powiedział, że opuszcza rodzinną tamę. Świat pragnie poznawać, wbrew bobrzej naturze, Bo najlepiej się czuje w podróżnika skórze. Wyruszył w przygodę i prędko zrozumiał, Że zbyt długo marzenia w swej duszy wytłumiał. Teraz był bobrem, jakim być powinien I nie z budownictwa, lecz podróżowania zasłynie. I tak też się stało, bo bardzo szybko Bóbr stał się postacią bardzo niezwykłą. Znany na świecie ze swoich wojaży, Stał się symbolem szczęścia i marzeń. Także w rodzinie uznanie odzyskał, Bo ta kochała go ponad wszystko. Widząc u bobra moc samospełnienia Wiedziała, że nie wolno w nim niczego zmieniać.
  15. Jest taka planeta, daleko od Słońca, Co dziwolągów jest na niej bez końca. Lecz w ich dziwności nie o to chodzi, Że wygląd ich śmiech, czy też zgrozę rodzi. Kolor ich skóry bowiem nie jest zielony I oczów nie mają wybałuszonych. Nie mają też wcale oddechów cuchnących, Dziesięciu rąk, czy uszów sterczących… Ich dziwolągowatość polega na tym, Że z nich są po prostu totalne wariaty! I mają takie przedziwne zwyczaje, Że mózg to po prostu aż w poprzek staje! Tu na śniadanie są, moi szanowni, Ślimaki na mleku i tost z dżemem z dżdżownic. Na lunch szczury w sosie, a do obiadu Serwują sałatkę z przeróżnych owadów. Na powitanie się rąk nie podaje, Tylko na głowie się sztorcem staje. Przy pożegnaniu dopiero jest draka Bo na dowidzenia jest taniec cudaka. W tańcu tym robi się pirueta, Trzesąc się przy tym, jak galareta, Po piruecie są trzy pajacyki, A po pajacykach - przedziwne okrzyki! Tu domy, to nie żart, są w kształcie okrągłym, By z miejsca do miejsca się toczyć mogły. Szkoły zaś w lesie są, bez klas i ławek, Naukę traktuje się tu jak zabawę! Te dziwolągi są takie szalone, Że ich planetę zwą ‘Wariatonem’. Gdy czasu mieć będę choć chwilkę kiedyś, Z pewnością polecę Wariaton odwiedzić.
  16. @Kwiatuszek cudownie piszesz! Tak wiele treści w tak krótkim tekście, uczta intelektualna dla czytelnika 😊
  17. @Kwiatuszek Krótki, prosty, ale jaki mądry wiersz! Cudowny!
  18. @Anna_Sendor Nie znałam tego wiersza, ale rzeczywiście masz rację!
  19. @Kwiatuszek Prześlicznie dziękuję, super to słyszeć!
  20. @Kwiatuszek Hahaha! Racja, choć są pewnie z tych co zawsze się spóźniają. Dziękuję za super komentarz, miło mi! 😊
  21. @Kwiatuszek Prześlicznie dziękuję! To jeden z moich pierwszych wierszy, były z początku dużo krótsze. Będą następne, bo wena jest 😊
  22. Zajączek usiadł na wielkiej górze I rozmyśla o tym , że ząbki ma duże. Ogonek też taki, troszkę za krótki I martwi się tak zajączek malutki. Że uszko jedno na bok klapnięte, Futerko jakieś takie pomięte, Za długie wąsy, za krótkie nóżki I czemu nie ma skrzydełek, jak muszki? Nadeszła myszka, zajączka się pyta Czemu jest smutny i za główkę się chwyta! Gdy słyszy te troski zajączka, powiada: ‘To przecież jest jakaś gruba przesada! Zajączki są przecież puszyste i ładne, Kochane przez dzieci i bardzo zaradne. Niczego ci nie brak, przyjacielu mój bliski, Bądź sobą po prostu i ciesz się wszystkim’. Na to zajączek ucieszył się wielce I odtąd nie martwił się już nigdy więcej. Zrozumiał, że, jak inni, jest wyjątkowy I pokochał swój wygląd, idealnie zajączkowy!
  23. @tmp Dziękuję! Miło się czyta takie komentarze. Pozdrawiam serdecznie 😊 @Kwiatuszek Różne są te Franki, prawda. Ale te niesforne chyba najbardziej nam w pamięci zapadają 😊 Pozdrawiam gorąco! @Jacek_Suchowicz Franki są ponadczasowe. I zazwyczaj sympatyczne. Pozdrawiam ciepło! I dziękuję za dodatkowe wersy 😊
  24. Jestem niekumaty Franek I mam w szkole przechlapane! Już do klasy chodzę czwartej, Lecz do głowy mej upartej Nigdy nic mi nie chce wchodzić. Co tu z tym problemem zrobić? Z matmy to ja nic nie kumam, Czy monożenie, czy też suma, Co jest pierwsze? Któż ma wiedzieć? Czy to ważne, pytam szczerze? I to samo jest z biologii: Nie wiem co to głowonogi A fotosynteza? W sumie, Jej już wcale nie zrozumiem! Geografia też nie dla mnie, Mylę Danię i Finlandię. Nie znam też nazw jezior polskich, Nie wiem obszar gdzie tyrolski… Ach, mam niezbyt tęgą głowę, Lecz pomysly - odlotowe! Moja mama mówi zawsze, Że są szczerze najciekawsze. Wiem, jak w szkole zepsuć globus I się spóźnić na autobus. Umiem poprzecierać spodnie, Kłamać nieprawdopodobnie... Zjeść po cichu wszystkie ciastka, Wybić szybę też, rzecz jasna. Umiem się zatrzasnąć w szafce, I podpisać się na ławce… Jeszcze mnóstwo innych rzeczy, Że mam talent- nikt nie przeczy. Taki ze mnie właśnie chłopak, U mnie wszystko jest na opak!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...