Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sparrovsky

Użytkownicy
  • Postów

    40
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Sparrovsky

  1. Początkowo myślałem, że to kwestia uwagi, inaczej postawionych akcentów. Oś czasu przypomina szkielet ryby, przy czym jest o wiele bardziej złożona. Natura nie zna podobnych przypadków. Zna je tylko człowiek. Zapewne dlatego w okolicach płetwy grzbietowej, dotarło do mnie, że – słabo, ale jednak – widzę ogon.
  2. po wojnie nic już nie będzie takie samo. gołębie zaczną srać tylko raz w tygodniu. psy przestaną biegać za sukami. sarny i dziki nauczą się korzystać z przejść dla pieszych. koty skończą z mordowaniem ptaków. ludzie powieszą flagi. po wojnie wszystko będzie takie samo.
  3. Właściwie przez połowę życia należałem do jednego ze szczepów plemion izolowanych. Jestem rdzennym Sentinelczykiem. Nie utożsamiam się już ze swoim ludem, a byłem kiedyś jednym z jego przywódców… Stało się to pewnej parnej nocy. U brzegów wyspy zacumował nieduży statek. Czujne zmysły moich ludzi w mgnieniu oka nakazały chwycić za łuki. Wśród nich byłem i ja. Jak we wszystkich podobnych przypadkach zaczęliśmy strzelać. Nie mieli żadnych szans, zabiliśmy całą załogę… Było tam dziecko… Dziewczynka… Może trzyletnia… Leżała martwa w piasku, a nad jej ciałem nieruchomo klęczał człowiek. Nie wiem czemu lecz chciałem do niego podejść. Nie zdążyłem - ostatnia wypuszczona tej nocy strzała przeszyła mu szyję. Upadł na dziecko i skonał… Wszystkich pochowaliśmy w płytkich grobach. Lecz wtedy, na tej plaży zostawiłem swój sen i coś jeszcze… Męczyłem się w nocy i za dnia, co jakiś czas wracałem w to miejsce… Ze statku wziąłem tylko jedną rzecz - niewielkich rozmiarów książkę. Nie miałem wtedy pojęcia, co to i nie wiedziałem czemu ją zabrałem. Może podświadomie pasowała mi do białej koszuli i okularów mężczyzny z plaży… Kiedy opuszczałem wyspę miałem ze sobą tylko tę książkę. Nie wziąłem nawet swojego łuku… W trakcie lat spędzonych w Bangkoku nauczyłem się wielu zawodów i języka, dzięki któremu dowiedziałem się, co jest w książce. Był to pamiętnik, a jego właścicielem faktycznie okazał się być mężczyzna z plaży. Pochodził z Europy i stamtąd dotarł na naszą wyspę. Dowiedział się skądś o plemiennym szamanie. I pomimo złej sławy, jaką okrywa się mój lud, postanowił przebyć tę długą drogę dla jednej sprawy. Miał nieuleczalnie i śmiertelnie chorą córkę. Którą zabiłem, a wraz nią swoją duszę.
  4. Nie rozumiem kanciastych, Źle się czuję w ich towarzystwie. Siniaczą mi wątrobę i korę mózgową. I, szczerze, mam dość chodzenia w piance.
  5. @Marek.zak1 Nic bardziej mylnego. Czy poezję definiują wersy?
  6. Gdy chcemy komuś ująć z godności, mawiamy o nim: „troglodyta”, „jaskiniowiec”, „prymityw”. Chełpimy się z osiągnięć cywilizacji, naturę upychając do formatu eko. Zlizując srebro z obrazu neandertalczyka jako tępego przygłupa, cmokamy przy tym pysznie. A czyż ludzie pierwotni nie zasługują na – większy, niż to się ogólnie przyjęło – szacunek? Słowo „pierwotny” oznacza przecież pierwszeństwo! Wszak ludzie pierwotni przetarli najtrudniejsze szlaki przetrwania. Byli pionierami w wielu dziedzinach, które my jedynie kontynuujemy. Nie mówiąc o archetypach, sztuce i tej prawdziwej duchowości – opartej na byciu tu i teraz. Czego takiego dokonaliśmy, co uprawniłoby nas do postawienia się wyżej w hierarchii człowieczeństwa? Gdzie naprawdę jesteśmy w dziejach, my – ludzie wtórni…?
  7. Istnieje słowo, które coraz bardziej traci na uznaniu… Znaczenie, jak skurcz duszy, blade. A przecież nie samym chlebem człowiek żyje, Lecz odklejonym od niego desygnatem. Ten rozpad trwa od dawna i stawia gmachy fałszu, W których już wisi obraz świętej rodziny.
  8. zupełnie nie o to chodzi że jest we mnie dobro i zło mnie dwóch to dalej ja treść i forma dusza i ciało ślepcem jest mój przewodnik gdy wisiał kruki wydziobały mu oczy lecz kocham go jednego mamy ojca
  9. życzliwość omijam gdy mogę płaczę lecz nigdy do końca nigdy do końca nie dotykam serca nie mam do ludzi głowy dziecięce tylko kocham natchnienia one są jak kwiaty
  10. nie podążaj za głosem serca nie rób tego jeśli chcesz żyć nie ignoruj głosu serca nie rób tego jeśli chcesz żyć nie patrz w dół nie patrz w górę patrz ponad on omija świątynie wzniesione z kamieni uwielbienia dlatego twoje jest królestwo postaw
  11. Wnusiu, otwórz radio. Może muzyki jakiejś posłuchamy… Jasne dziadku! Bejbe, o bejbe… pa pa pa pam Pa pa pa pam… bejbe, o bejbe Czek dis ałt, czek dis ałt... Tak, a teraz podaj mi ten nóż, wnusiu I wyjdź…
  12. @sowa To próba interpretacji czy flashbacki z Twojej przeszłości?
  13. urągam przymiotom boskości za nic mając klechdy klech drwię z bojaźni bożej i gardzę bliźnimi z anagramem miłości w sercach milczę … abyście poznali i wiedzieli, że Ojciec jest we mnie, a ja w Ojcu
  14. odprawiłem starego dżina zwolniłem go w trybie natychmiastowym bez referencji bez pobłażania i tak się nachapał chciałem go zabić lecz po co mi trup w głowie
  15. Świadomie i bez pośpiechu stąpać po kruchym lodzie życia. Medytować dwa razy dziennie i być w kontakcie z absolutem. Odżywiać się według starannie dobranych programów. Pić dużo wody, bo woda to życie, a kawa nie. Regenerować układ nerwowy i wysypiać się. I koniecznie nauczyć się oddychać. Unikać stresu, być asertywnym. Uprawiać sport, bo sport to zdrowie, a palenie nie. Czytać mądre poradniki o osiąganiu sukcesu. Pracować ciężko i nie poddawać się. Stawiać sobie małe cele i konsekwentnie do nich dążyć. W ogóle być upartym, bo upór to siła, a rezygnacja nie. Wspinać się na wyższy poziom duchowości. Nieustannie inwestować w swój rozwój. Być tu i teraz. … Kiedy robi się duszno, otwieram okno…
  16. Przeczytałem gdzieś że za 4,6 miliarda lat Nasza galaktyka zderzy się z inną. Poczułem smutek i strach... Nikt tego nie zobaczy, A moje serce już tam było.
  17. raz wprawione w ruch ciała niebieskie poruszają się nieustannie ludzie swój big bang przeżywają każdego rana śmierć gwiazd jest spektakularna człowiek umiera zwyczajnie i bez publiczności życie tych pierwszych jest bezwarunkowe my robimy wszystko dla pieniędzy
  18. wszędzie ich pełno wyłażą oknami wprost na ulice do sklepów i parków panoszą się wokół w urzędach i szkołach czerwone oczy ślepnące od prawdy twarde jak beton czaszki mali ludzie z krzywymi zwierciadłami wpatrzeni w dekolt brzemiennej oszustki
  19. @Sylwester_Lasota Dzięki, nie biorę pod uwagę trendów językowych. Za długo w nich siedzialem😉
  20. Ona Znowu Ty? Co mówisz? Przecież wiesz, że nie mogę, A nawet nie chcę. Pomimo Twej nieziemskiej urody i magii jesteś ohydna. Czemu? Zdradziłaś mnie, zraniłaś, cierpiałem… Nie zapomniałem, nie wolno mi zapomnieć… Po co w ogóle zaczynasz? Nigdy się nie znudzisz, prawda? Nie jestem Ci nic winien – byłem wtedy dzieckiem… A potem zaczęłaś swój taniec... To chore, że czasem za Tobą tęsknię. Pewnie tak już zostanie, na wieki... Masz milion twarzy, a każda jest fałszywa. Twój płacz mnie nie wzrusza, Jest fatamorganą serca. Ty go nie masz! Moknę, od deszczu z chmury Twoich kłamstw... Pluję na Ciebie... Za długo już z Tobą rozmawiam.... Idę żyć, Tylko wytrę lustro...
  21. @Tyrs Dziękuję, bardzo mi miło.
  22. Niektórzy twierdzą, że człowiek jest tylko zwierzęciem. Tymczasem rysunki w jaskini Chauveta noszą wyraźne znamiona sztuki: Zdradzająca talent artysty kreska, nie była prowadzona ręką bankiera, Zamierzonych dysproporcji anatomii obiektów, nie wymyślił nauczyciel, Subtelnej perspektywy oddającej wielkość i przestrzeń, nie przedstawił polityk, Naśladujących grę światła i cieni plam, nie naniósł między kontury urzędnik, Pełnej dynamizmu i finezji galerii ruchu, nie oddał prawnik. Naskalne malowidła są przecież dziełem ducha obleczonego w ciało. Artyści zbyt rzadko sięgają do źródła, W którym odbija się cisza, niepewność i płomień ognia.
  23. Wiersze są przecinkami w zdaniach życia, Nieśmiało oddzielając - stłoczone w pośpiechu - słowa, Mają moc zatrzymywania oddechu, Czasem już na zawsze…
  24. sporo wiem o rozgotowanych ziemniakach namiękają wrzątkiem nieuświadomionych uczuć rozlatują się na widelcu a w smaku są całkiem mdłe na talerzu wyglądają żałośnie wszędzie te nieapetyczne upławy frustracji dobrze jednak komponują się z burakami przez przełyk przechodzą gładko bo dopasowują się do jego anatomii nie trzeba ich rozgryzać w ogóle nie powinno się ich jeść więc robią to tylko żarłocy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...