Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

rotiq.e

Użytkownicy
  • Postów

    26
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez rotiq.e

  1. siedzimy przy stole i jemy zupę z kłamstw jest przesolona do garnka przez przypadek wpadła setka krokodylich łez intuicja niezawodna broń przeciwko mnie nie trzymasz mnie za rękę nie całujesz nie robimy wspólnych zdjęć a twoje usta są skażone spiłam truciznę na drugie danie potrawka z serca
  2. w blasku księżyca na ścianie kochają się nasze cienie chcą dzielić z nami ten moment zagrać główną rolę w scenie czas nam przecieka przez palce noc nie jest już młoda giniemy w nierównej walce kończą się chwile na słowa powoli umykasz moim oczom proszę o chwilę cierpliwości chcę jeszcze nacieszyć tobą dłonie jak listem o pierwszej miłości
  3. @Krzysztof2022 proszę i również dziękuję :) pozdrawiam
  4. @[email protected] dziękuję! Czasem niedziela to za mało :) @SpArki Piosenka mi się spodobała, będę do nie wracać. Dziękuję! @sisy89 Dziękuję ! :)
  5. nieporozumienia budują bardzo kruche fundamenty świetny utwór!
  6. jestem roszczeniowa mówisz oczekuję zbyt wiele a ty przecież w niedziele tylko masz czas nie rozumiem ile masz do zrobienia w tygodniu że musisz i koniec strąciłam szklankę do połowy pustą jednak dziś nie płaczę nad rozlanym mlekiem patrzę smętnie przez okno tam też przecież poza tobą jest jakiś świat
  7. @Sylwester_Lasota Tak! Różanym dziękuję za znalezienie błędu :) Pozdrawiam
  8. wszystkiego najlepszego wychodzisz? musisz coś załatwić no tak w różanym kubku zaparzę melisę zjem kawałek tortu sama czujesz? coś się dymi to nic tylko moja miłość do ciebie się wypala
  9. @Marek.zak1 do tych odpadów zmieszanych mam mieszane uczucia ;) @[email protected] tak, wyższa szkoła segregacji odpadów
  10. pięknie, wyjątkowo pewnie być Nią Pozdrawiam
  11. nie pytam już wiem dzień minął jak dzień zwyczajnie co dzień tak samo to idziesz? po to mleko? pójdę po drodze wezmę śmieci i wrzucę uczucia do mieszanych
  12. Oj ile w moim domu awantur było o niechęć do zjedzenia obiadku... Można interpretować na wiele sposobów, mnie jednak bardziej bawi. Bardziej niż buntu kilkulatka chyba boję się buntu nastolatka. Świetne :)
  13. @Waldemar_Talar_Talar Dziękuję bardzo @Dared dziękuję również :) @[email protected] mieć na wszystko rym jak lek, dziękuję
  14. Nie mam czasu na czas Miejsca na wspólną przestrzeń Nie biegnę już po Twojej orbicie Na klucz zamknęłam świat Ze wspomnień głowę wietrzę Samobój - strzelam we własne odbicie Nie sięgam do naszych gwiazd Nie oddycham Twoim powietrzem Nie patrzę, nie mówię, nie słyszę Ile więc minęło lat? Wszystko zawsze ważniejsze Dlatego już na nic nie liczę
  15. @Krzysica-czarno na białym czuję tu niedzielne przekomarzanie się. rano po śniadaniu. bardzo przyjemne
  16. @[email protected] Dziurę w sercu można jeszcze załatać. Co zrobić, gdy dziura jest po sercu? Teraz jak nigdy czuję jak czas przecieka przez palce. Piękny sonet.
  17. "Miłość to wszechświat z gwiazdami - szukanie dziury w całym ba nawet kłamanie" Pięknie ujęte Miłość to taka trochę czarna dziura...
  18. 0platamy nieskromnie swoje biodra Splatasz nasze palce nad głową I zaplątana w Twoje ramiona Jestem już poza kontrolą Wplatasz w moje rozedrgane ciało Gwiazd mleczną drogę Gdybym nawet chciała - a nie chcę Wyplątać się z tego nie mogę. W pospiesznych pocałunkach Plączą nam się języki Choć wplątani w sieć rozkoszy Tłumimy nasze krzyki W noc cichą i spokojną Sobą rozbawieni Bez słów rozmowę prowadzimy Rozplątując się z tajemnic
  19. siedzimy przy kuchennym stole naprzeciw sercami odwróceni niedokończona rozmowa nie chcę tu być w tym mieszkaniu - słyszysz ? pytasz coś kapie to ze mnie pustka ciurkiem spływa wyjdę na miasto kupię mleko do kawy mówisz: - spróbuję to naprawić tylko że ja nie piję kawy ty nie dodajesz mleka
  20. pobawię się słowami pomiędzy twoimi wargami między palcami snuć będę nić nieporozumienia i zostawię cię takiego z uczuć rozebranego w wątpliwości cieniu w niedopowiedzeniach
  21. Ty masz oczy burzowe I dłoń zuchwałą Dotkliwie jak piorun Razisz mnie całą Na Tobie omdlewam Wzlatuję ku górze Rozkołysana Rozkwitam jak róża Z warg spijasz nektar Przy arii rozkoszy Trzepoczą mi skrzydła Mokre od słonej rosy Chciwymi palcami Po skórze Twej wodzę Upadam w półmroku Od zmysłów odchodzę Patrzę ze szczytu W Twoje oczy burzowe Gdy falujesz we mnie Jak wzburzone morze Toniemy razem Trzymając się za słowo Że za krótką chwilę Wzbudzimy się na nowo
×
×
  • Dodaj nową pozycję...