bez słów
spojrzenia wystarczą
miłość kołysze się flautą
faluje
łupiną orzecha
rzuconą na wiatr
a przystań daleka
czas nie ułatwia
dogadać się z nim
nie ma szans
dotykiem mnie poczuj
i jeszcze spojrzeniem
par oczu
a usta zbłąkane
odnajdą spokój
wśród pieszczot
tej nocy
zaufaj nad ranem
bo to co za nami
już znane
a serca w zenicie
odkryją płomyk
w zaułku
skrywany