Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Mayerling

Użytkownicy
  • Postów

    84
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mayerling

  1. @error_erros byłbym mega wdzięczny gdybyś rzucił okiem w wolnej chwil, przebudowałem go całkiem :) Pozdrawiam!
  2. @error_erros dziękuję :) może uda mi się coś dopracować, jeśli masz jakieś propozycje to chętnie je zobaczę. Ogólnie sporo poprawek już wprowadziłem i trochę nie mam pomysłu w tym momencie jak to inaczej ugryźć. Pozdrawiam!
  3. "Chodź do mnie tutaj, Nie bój się już. Dam Ci bukiecik czerwonych róż, Bo ja tak bardzo pragnę cię!" On woła mnie jest już tuż tuż, Odziany w przepiękny biały strój. To tylko lekarz maleńka jest, Kwiatuszku błagam nie lękaj się. "Dam ja ci ślicznych korali moc, Nie bój się i postąp do mnie o krok. Bo zapadł już dawno czekany zmrok, Nie czekaj aż skończy się ta noc." On w darze wisiorek piękny mi da, Piękniejszy niczym brylant bez skaz. Osłucha cię nim pojawi się spazm, Dlatego nie drżyj i nie trwóż się tak. "Godzina już późna i ciemna noc, Najsłodsza nie każ się dłużej prosić. Niech no usłyszę twej zgody głosik, A woalem białym nakryję twą twarz." On chce mi dać woal biały jak śnieg, Czeka nas ślub, wesele i śpiew. To tylko jest maska tlenowa kochanie, Da ci większą swobodę w oddychaniu. "Podaj mi rękę bielutką swą I odejdź ze mną w nieziemską toń. Tak delikatna twoja dłoń, Trzymam ją mocno ręką mą." Tatusiu on pochwycił mocno moją rękę, Ciągnie mnie teraz w mroczną toń. Zbada ci puls, wyciągnij dłoń, Dziecino nie płacz i nie drżyj już. "Na nas już czas najdroższa ma, Odwróć w mą stronę swą śliczną twarz. Spójrz w moje oczy, które tak znasz, I chodźże ze mną gdzie gwiazda ta." Ja pójdę z nim do pierwszej z gwiazd, Którą to widzę w oddali hen. To lampa uliczna - zaranie jej tłem, Poczekaj aż zaświta ci nowy dzień. Lecz nim dokończyć zdążył tę myśl, Z maszyny wyszedł przenikliwy pisk... *Potwór z zachodnioafrykańskiego folkloru. Wysyłany przez wiedźmy, aby porywać młode dziewczęta.
  4. @Gosława Dziękuję bardzo :) Pozdrawiam! @Lidia Maria Concertina Dziękuję! Dobrze że nie pokusiłem się o Comic Sans :D Pozdrawiam! @corival Dziękuję! Pozdrawiam :)
  5. Tak ciężko spojrzeć prawdzie w oczy I przyznać się przed samym sobą, Gdy w sercu strach dumny kroczy Różne on rzeczy wyprawia z tobą. Lecz pokonać go musisz zawczasu Nim do końca tobą zawładnie, Jeśli trzeba – wybierz się w podróż do Czarnolasu, Nim twoja wiara w siebie mocniej podupadnie. Wieść życie przeciw sobie dla ułatwienia Bytu na tym padole rozpaczy, Jak mysz przebiegać od cienia do cienia, To żywot marny - iście żebraczy. Po co ci iść równym krokiem w szarym szeregu? Czy spędzać życie w tempie narzuconym przez tam-tamy. Czyż nie lepiej zerwać się do szaleńczego biegu? Uwolnić z moralnych okowów – skruszyć kajdany. I zacząć żyć tak jak pragniesz, Bez żadnych zewnętrznych nacisków, To ty świat do swej woli nagniesz, Zjesz jabłka – zostawiając kilka ogryzków.
  6. Teraz nie jest ważne jak skończysz Po prostu zacznij! Nie patrz gdzie na horyzoncie majaczy słupek wyznaczający pierwszą milę Po prostu zacznij! Może zdobędziesz najwyższy szczyt, a może nie teraz to nie jest ważne Po prostu zacznij! Napisz pierwsze słowo, zobaczysz jak szybko przeistoczy się ono w pierwsze zdanie Dlatego zacznij! Jeśli zaczniesz to twoje życie już nie będzie takie samo coś się w nim na zawsze zmieni Dlatego zacznij! Nie jesteś systemem, który można przywrócić do ustawień fabrycznych dlatego zawsze dąż do bycia najlepszą możliwą wersją siebie I zacznij! Nie słuchaj złych doradców, którzy mówią ci że jeśli nie masz zamiaru skończyć to lepiej wcale nie zaczynać Ja mówię zacznij! Każdy początek daje ci nową szansę a z nową szansą zawsze przychodzi nowa nadzieja Dlatego zacznij! Nie ważne jak, kiedy i czy w ogóle skończysz bo zmiana w tobie już nastąpiła, twoja przyszłość dzieje się teraz Dlatego zacznij! Zacznij! ZACZNIJ!
  7. Tak ciężko spojrzeć prawdzie w oczy I przyznać się przed samym sobą, Gdy w sercu strach dumny kroczy Różne on rzeczy wyprawia z tobą. Lecz pokonać go musisz zawczasu Nim do końca tobą zawładnie, Jeśli trzeba – wybierz się w podróż do Czarnolasu, Nim twoja wiara w siebie mocniej podupadnie. Wieść życie przeciw sobie dla ułatwienia Bytu na tym ziemskim padole rozpaczy, Jak mysz przebiegać od cienia do cienia, To żywot marny - iście żebraczy. Po co ci iść równym krokiem w szarym szeregu? Czy spędzać życie w tempie narzuconym przez tam-tamy. Czyż nie lepiej zerwać się do szaleńczego biegu? Uwolnić z moralnych okowów – skruszyć kajdany. I zacząć żyć tak jak pragniesz, Bez żadnych zewnętrznych nacisków, To ty świat do swej woli nagniesz, Zjesz jabłka – zostawiając kilka ogryzków.
  8. ogień smaga dno żeliwnego kotła drwa trzaskają wesoło spalając się w swej formie zmiana dosięga wszystkiego ale nie ma potencjału po prostu jest i zachodzi dym unosi się z paleniska wirując w tańcu wietrznego dnia łączy się z chmurami w zenicie chwili znikając jako osobny byt przechodzi następnie w pełnię w wielkość istnienia wisi nad całym światem może będzie z tego jeszcze jakiś deszcz a może nawet i grad dzień jest upalny taki jakiego byś oczekiwał o tej porze roku może będzie z tego grad dym uderzy z nieba posieka krzaki pomidorów i malin taka mnogość możliwości taki wspaniały prosty świat
  9. @Dag Dziękuję :) @Nikodem Adamski Dzięki, trafna uwaga :)
  10. Dopiero co przyszedłem na ten świat, A leże sam, samiuteńki, W małym akwarium zrobionym ze szkła, Nikt mi nie poda ręki. Światło atakuje ze wszystkich stron, Nie mogę zmrużyć oka, Coś buczy ponad głową mą, I rzuca cień z wysoka. Jest strasznie zimno - boję się, Jestem tu sam jak palec, Dokąd zabrali Oni ją? Dokąd zabrali mamę? Dlaczego mnie tutaj zostawiła? Samego, smutnego tak, Odarła z miłości – prawie zabiła, Małego człowieka – ludzki wrak. Próbuję krzyczeć, ale strach, Wbił swoje szpony zbyt głęboko, Wtem oko łapie jakiś ruch, Ach to ten biały robot. Ma zimne ręce, smutną twarz, Prężę się beznadziei, Dotyk jej zimnych stalowych rąk, Wierci mi dziurę w ciele. Nagle ukłucie, krzyk i wrzask, Nie oprę się ich atakom, Myślę o pięknej zieleni łąk, Uciekam do innych światów.
  11. Spijam nektar bogów z Twojego kielicha Smakuję ambrozję Twej kobiecości Złapany w puentę „Wyznań Kalifa” Wznoszę się na wyżyny ludzkiej namiętności. W sieci tych uniesień trwam zaplątany Aż drżą pajęczyny srebrne nici Z dnia na dzień bardziej w Tobie rozkochany Wsłuchuję się w miłosne wici. Przybyłaś do mnie z kosmicznych przestworzy Nieziemska istota pchana losu kaprysem Na to tylko by serce me uwięzione otworzyć Ukryte za stali przepastnym kirysem. Spadłaś mi z nieba by wnieść światło w moje życie Kocham Cię najbardziej na świecie, lecz kocham skrycie.
  12. Kiedy patrzę w oczy Twe niebieskie, Widzę szczyty ośnieżonych gór I nadzieję, której nie znam jeszcze, I słyszę pogrzebowy wtór.
  13. ten co tchó rzył nie był kim-ś (w rytm tchu żył ten kto _n_i_k_t_) taniec ten (tr wa kręcą piruety! wśród wysokich tr aw) tracąc rytm niestety taki ktoś jak nikt walcząc z losem - będzie kimś --- c h o ć b y (znikł)!
  14. @Marek.zak1 Bardzo przyjemny! Pozdrawiam :)
  15. @Annuszka Dziękuję! Bardzo mi miło :)
  16. @GrumpyElf Dziękuję! :)
  17. @Kot Dziękuję! Pozdrawiam :)
  18. @Marek.zak1 Dziękuję! Pozdrawiam :)
  19. Kochaj tak samo jak jesteś kochany, Albo nawet odrobinę mocniej. Ciesz się przyjaźnią ci ofiarowaną, Jak orzeł cieszy się swym lotem. Szanuj prawo innych do własnej wolności, Uracz ich życie swym patronatem. Nie siecz dusz ludzkich mieczem powinności, Ani krytyki tęgim batem. Wejdź w głąb ran, które ci zadano, Czcij ogrom świadomości jaki ci dają. Nie wstydź się swojej bezsilności, Niech będzie czułości bramą. Nie rzucaj się z kopią na wiatraki, Ludzkich przesądów i przekonań. Znajdź złoty środek w swym życiu, w swej pracy. Na głowę załóż laurową koronę. Wydaj sobie samemu walną bitwę, Sądź siebie zaciekle i bez pardonu. Aż się wybielisz i oczyścisz I w końcu wrócisz do domu.
  20. Historię warto poznać w jak największym wymiarze Daje to perspektywę i wiedzę w zasłużonym darze. Można dzięki temu tak tylko dla przykładu Ujrzeć rewolucję industrialną jako załamanie ładu. Można dojrzeć w niej postęp i motor napędowy Wszystkich dziedzin życia – toż to zawrót głowy! I można zobaczyć chłopów nieprzebrane tabuny Ciągnące do miasta za pieniądzem - tłum bez dumy. Dojrzeć też można historię toczącą się kołem I nowych ludzi ciągnących do ‘fabryk’ z mozołem. Dlaczego obietnicą bogactwa jest tak oczarowana, Klasa robotnicza od kodów pisania? Że nie widzi jak kręci się niby w kieracie, Oczywiście zgarnia za to pieniędzy krocie. Lecz to nie wszystko. Potrzeba wnikliwości i woli, By zobaczyć jak naprawdę taki postęp boli. z cyklu Fraszki Technologiczne
  21. @Konrad Koper Cieszę się że Ci się spodobał, trochę się bałem że przekombinuję z ostatnimi wersami strof tworzącymi osobny wiersz, ale chyba wyszło całkiem zgrabnie :D Pozdrawiam!
  22. W życiu chcę poezji W byciu chcę pełni Kwiaty frezji Nocne niebo się mieni Gwiazd konstelacjami Dzwonkami pięknymi Idę za moimi myślami Które sprawami małymi Mamią oczy Wyruszę może zatem W świat uroczy Latem
  23. I choć odczuwasz tworzenia pragnienie. Twoje życie to w-cieniu...istnienie. Jest ono czasem czekania na inspirację, Na to czego nie-ma, wiesz że mam rację. Na ducha który muśnięciem dłoni w ciebie tchnie, Pragnienie bycia ponad tym życiem, bo on to wie, Że stać cię na więcej...że twe serce do tego stworzone, By wypełnić twój umysł idei --- milionem. I gdy już one się tam znajdą, to usta twoje Będą dla nich drzwiami, w słowa przekujesz myśli swoje, Okupisz idee cierpieniem...krwią...i bólu łzami, Lecz siła fatalna, która pozostanie – wstrząśnie sercami. W to właśnie wierzysz, naiwnie trwoniąc życie, Powiedz mi po co .........? Wystarcza ci samo bycie? Przestań siedzieć i czekać, aż przyjdzie do Ciebie istnienia sens, Zacznij wieść życie...jak to mówią w świecie --- takie intense.
  24. @emwoo Dziękuję :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...