-
Postów
6 495 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
9
Treść opublikowana przez Łukasz Jasiński
-
Testy Kilka dni temu: rzucili worek pełen małych torebek na podłogę z danymi osobowymi bezdomnych mieszkańców schronienia - schroniska, a w tych małych torebkach były probówki z jakimś płynem niewiadomego pochodzenia i patyk z watą, więc: będę miał pozytywny wynik - oni tworzą testy pod z góry założoną tezę, jednak: powinno być tak - to pielęgniarka przychodzi z tacą i pobiera wymaz specjalnym patykiem ze szkła - ssącym, potem: wymaz wrzuca do czystego i pustego pudełka, rozumiecie szanowni państwo? A dziś tak: reszta bezdomnych otrzymuje pismo do wypełnienia i czeka w kolejce na testy - oni biorą pismo i podpisują, potem: na probówkę naklejają tożsamość bezdomnych mieszkańców i pobierają z ust wymaz - okazują szacunek, a mnie potraktowali z ogromną pogardą i naruszyli moją godność osobistą, więc: będę ich traktował według ich własnej miary - z pogardą i naruszeniem godności osobistej, tak: zasłużyliście! Łukasz Jasiński (Warszawa: 2020)
-
Loża Tak, zbudowałem: świątynię - wiedzy i wydała tajna inkwizycja wyrok śmierci, już dwa lata i sześć: nocy - umieram w świętej akademii wyzwolonej erotyki na łonie dzikiej natury: ona mi daje i nie żałuje azylu - życia. Łukasz Jasiński (maj 2020)
-
Kobietom We mnie nie ma gniewu, chorych emocji - nieuleczalnych: zazdrości i nienawiści i mściwości - psychopatii, jestem zdolny przyjąć merytoryczną krytykę opartą na dowodach i obserwacji i badaniach, natomiast: odrzucam - oceny i plotki i gadki, tak samo: jeśli już przyjmuję jakąś krytykę, to: druga strona ma obowiązek przyjmować moje argumenty, inaczej: jest to próba wywarcia presji w celu zmiany charakteru człowieka, aby on myślał tak jak większość - nie miał własnych poglądów, znam sam siebie: jest we mnie empatia i erudycja i elokwencja i erotyka, jest we mnie głęboki mrok, jest we mnie niewyżyta energia hormonalna - uwielbiam własne ciało i umysł i duszę, lubię onanizm - on daje rozkoszny orgazm, jest we mnie sarkazm i ironia i cynizm, jest we mnie wrodzona inteligencja - potrafię manipulować ludźmi, kreować rzeczywistość i wywoływać niekontrolowane emocje, jest we mnie pragnienie: chciałbym ciebie dotknąć i pocałować i mieć na zawsze, kobieto, ale: bez jakiegokolwiek ślubu - nie uznaję instytucji małżeństwa, jestem motylem i on gardzi muchami, które lecą do każdego gówna, jestem orłem, który gardzi kogutami, jestem dojrzałym i zdrowym i naturalnym jabłkiem, które nie pozwala, aby jego życiodajne i witalne i intelektualne witaminy zjadały robaki, jestem rybą - łososiem, która płynie pod nurt rzeki, a nie z nurtem jak leszcze, jestem słońcem i księżycem - słowiańskim bogiem Jasinem i jestem tym, którego nigdy nie rozbierzesz na pierwsze czynniki cielesne i umysłowe i duchowe, bo: Ciało i Umysł i Dusza - trzy pierwsze litery - to: CUD!!! Łukasz Jasiński (maj 2018)
-
Piosenka I śpij, aniele, śpij i śnij i śnij i śnij - wyśnij i śpij, aniele, śpij i pij i pij i pij - nektar duszy: pij i pij i pij - wypij i pij i pij i pij - nektar i myj i myj i myj - umyj ten jedyny świata hektar i myj i myj i myj - umyj i ssij i ssij i ssij - mnie wyssij: ssij i ssij i ssij - życie i ssij i ssij i ssij - mnie i żyj: demonie w koronie pożyj za życie - współżycie i żyj: demonie w koronie i drwij - sam za siebie: tam tamy tam - tam na niebie i drwij - sam za siebie: bo to ja: patrzę na ciebie i do re mi fa so da re mi so me: bo to ja: patrzę na ciebie i drwij - sam za siebie: tam tamy tam - tam na niebie i drwij - sam za siebie: i żyj: demonie w koronie pożyj za życie - współżycie i żyj: demonie w koronie i ssij i ssij i ssij - mnie wyssij: ssij i ssij i ssij - życie i ssij i ssij i ssij - mnie i myj i myj i myj - umyj ten jedyny świata hektar i myj i myj i myj - umyj i pij i pij i pij - nektar duszy: pij i pij i pij - wypij i pij i pij i pij - nektar i śpij, aniele, śpij i śnij i śnij i śnij - wyśnij i śpij, aniele, śpij... Łukasz Jasiński (maj 2018)
-
Spójrz I szum ciszą wieje i wieje ciszą tłum, przeminęły już wszystkie dzieje - nadzieje i szum ciszą wieje i wieje ciszą tłum, słowami: maluję - zmartwychwstanie, on niedługo z martwych wstanie i stanie, słowami: maluję - zmartwychwstanie, i szum ciszą wieje i wieje ciszą tłum, przeminęły już wszystkie dzieje - nadzieje i szum ciszą wieje i wieje ciszą tłum... Łukasz Jasiński (listopad 2019)
-
Lukan To był czerwony milicjant filozofii, a imię jego: czarna retoryka, widziałem jak na nowej hucie - rowerkiem na czterech kółkach z lizakiem wielkim jak balon - przeklinał śmierć dekadenta i nie mówcie mi o świętej grocie - tam etyka podcięła sobie żyły i nie mówcie mi: miasto płonie - to strzała przebiła wieżę hejnału i powiecie mi: to tytuł mistrza, odpowiem: mamona - pamięta. Łukasz Jasiński (luty 2009)
-
Gra Z kart papirusu piramidalną trybunę ułożyłem drewnianymi pałeczkami, na samym szczycie szeptałem z cesarzem, z ambasadorem rozmawiałem u podstaw, mina niechcący spotkała statek, eksplodował niczym grób faraona, wytłumaczyłem zdumionemu cesarzowi: to palec nadepnął na niewłaściwą kartę, ambasadorowi zaskoczonemu powiedziałem: ktoś uznał niechcący pokera za pasjansa, zrozumieli obaj niewierni przyjaciele, że przemawiam szeptem z konfesjonału do czarno - białej szachownicy, gdzie toczy się gra o moją śmierć. Łukasz Jasiński (wrzesień 2009)
-
Wiatrak I tak mnie nauczono - niszcz światło. Ja, powstałem z opału na zimę jak gliniane błoto. I bardzo dobrze o tym wiem - nie mam żadnych szans. Tak trudno jest zacząć. I dosyć łatwo - skończyć w imieniu boga na ustach. Minęło pół wieku - kwiatek pnie się w górę po drabinie. I spójrz na cztery skrzydła - kręęęęęcą niczym cebulki w oczach. Nic nie wiem. Po prostu bądź sobą. Nikt nie będzie tobą - fatamorganą... Łukasz Jasiński (wrzesień 2010)
-
Przyszłość Na początku było słowo i stało się ono zbrodnią, dziecię miłe, nie patrz na wyblakłą ścianę - nic już nie zobaczysz i nie wylewał nadaremnie łez, przecież to nie twoja wina, że ozdobione ramki obrazu są podobne do wyblakłej ściany, dziecię miłe i nie patrz również błagalnie jak umierający sens człowieka na puste serce obrazu - za to grozi kara śmierci, którą przyniesie ci nowe prawo bardzo podobne do bezprawia i słowo stało się zbrodnią bo ono było na początku. Łukasz Jasiński (maj 2006)
-
Jasin Nie jestem fałszywym świadectwem, nie wbiłem nikomu bagnetu w plecy, ironio słów - nie odszedłem zabijać, nie znajdziecie już lustrzanej wróżki i bajkopisarza upiorów balladycznych, twarda skorupka nie jest kruchą tarczą, krzyk - poczujesz lodowaty oddech, nie mówcie: marnotrawny chochoł, magiku słów, zapomnij o nabojach ślepych i głuchych - mali rdzewieją. Łukasz Jasiński (listopad 2009)
-
Muza Ofiarą całopalną niepokornie dudniła - inkwizycja słowa, spopielone karty płomiennie tańczyły na stosie jak strzyga, poczuj czarodziejski zapach wiatroduja w szale uniesienia, żarliwy płaszcz templariusza - błogo sław mariażem krzyża różanego - bogu sław czarta, poezjo natchniona symbolem, wskaż mi złodzieja przy stole - ciśnie ciśnieniomierz ciśnienie, trzy kolory dumają w dolinie podkowy - zakutej z ukłucia, ofiarą całopalną niepokornie dudniła, dudniła i dudniła... Łukasz Jasiński (maj 2010)
-
Oko I spadnie zielona liść - jesieni niebo: zaczerwieni - zarumieni i spadnie zielona liść - jesieni tej wyjadę już - bezpowrotnie: morze, ciągnie, morze - wypłynę, tej wyjadę już - bezpowrotnie: tam odnajdę skradzione życie - mi, wpłynę, głęboko, wpłynę - potwornie: tam odnajdę skradzione życie - mi, tej wyjadę już - bezpowrotnie: morze, ciągnie, morze - wypłynę, tej wyjadę już - bezpowrotnie: i spadnie zielona liść - jesieni niebo: zaczerwieni - zarumieni i spadnie zielona liść - jesieni... Łukasz Jasiński (wrzesień 2018)
-
Zachęta Zgęstniałą harmonią kolumn stąpaj po schodach ambrozji - królewska lutnia bazaltowa zaszumi jak skała, struno laurów - nie bądź kurtyzaną, z pochwy wyciągnij członka finezji, wachmistrza - współczesny haczyk zachęty z chęcią zachęca na obrazy przesłania - chudomarki - muzeum tanich buców zaprasza na wystawę paramisyjną - cielesność totalizmu. Łukasz Jasiński (styczeń 2010)
-
Pożegnanie (I) Liberum Conspiro Podpalili przeźroczysty samopał i wyrwali starożytne korzenie jak wściekłe spojrzenie demona, liście uciekły przed złowrogim, podobno palcami ugłaskanym mrugnięciem czarnej wolności, zielony las płonie i żyje las czarny, wicher gniewnie tuli jego liście jak stare tamy nieboskłonu nieba i niczym miły bociani pióropusz czarnoziem purpurowy trzeszczy jak zmartwychwstający samopał, spróchniałe liście kruszcowate płyną w przestrzeni jak śmierć zwiastując powiew korzeni lasu. (z tomiku: Kowal i Podkowa) Łukasz Jasiński (marzec 2003)
-
Alma Mater Nobel: wykształcenie - niekoniecznie musi posiadać system genotypu - iloraz twórczej - inteligencji. Unesco: wyjątki potwierdzają regułę, codziennie konserwuję światowe - perły życia - kulturę. Oscar: nowa sztuka żywego obrazu stworzyła trzy znane kolory - rewolucji i moje bezdomne łóżko... Łukasz Jasiński (październik 2019)
-
O mojej głębokiej filozofii
Łukasz Jasiński opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
O mojej głębokiej filozofii Ktoś po cichu zachodzi nad promiennym życiem i odchodzi - odchodzi, a odejść nie może z tego padołu świata - żegna wilczym wyciem osamotnione lata i otwartym nożem rzeźbi ostatnie słowa pod drewnianym łożem i zaczyna od nowa - nowy ranek myciem słonych łez i odchodzi, a odejść nad morze nie idzie mu, zachodzi - rym: idzie z tym piciem? Łukasz Jasiński (październik 2022) -
Pustynia Wciąż sypią czerwonym piaskiem w oczy, musimy przetrwać w walce o życie, przecież naszym drugim imieniem jest śmierć, psiakrew, posłuchaj, zacznijmy od początku, jesteśmy sobie równi, bohaterze, weź zardzewiałą strzelbę i słomiany kapelusz, bądź odważny, ja tymczasem pobiegnę na strych i z żelaznego kufra wygrzebię kowbojski rewolwer - puf, uważaj, bohaterze, stań tam trochę dalej z boku i osłaniaj mnie, ja - rozpieprzę kartel, o tym musisz wiedzieć, bóg przeszłych dni jest uwięziony w nas - bez litości nie ma życia. Łukasz Jasiński (lipiec 2010)
-
Nekama Bezczelnie przywracaj pamięć, ona zabija świętych zbrodniarzy, historia jest więźniarką - milczy, masz mało czasu na świadectwo, nie zdążył - za rączkę prowadził zakątkami ciemnej uliczki - drań komandoskiej władzy - enigma, syreńska taksówka - śladoświty, masz mało czasu na świadectwo, nie zdążył - za rączkę prowadził solidarnościową aleją sądów - kat, zamurowali wapnem gipsowym, głuchoniema ściana zaklęta - ryt, paszportem bezkarności - mord, haftowali serce synka rudą krwią: sad mo ram hi, sad mo ram hi sad... Łukasz Jasiński (wrzesień 2010)
-
Newa Ostatnie tango w mieście cara, niedługo czas wracać na powrotną drogę i powolny krok do tyłu, znak, subtelny ukłon, lira wieczności i biała noc, opuszki palców, aksamitna galeria sukni, błękitna malwa, marionetkowe - ramiona, zwodzony marsz, żal, skryty pocałunek i nie wylewaj łez, miła, ostatnie tango w mieście cara, niedługo czas wracać na powrotną drogę i trucizna, przesłanie, zdrada i kołysanka winogron, psiakrew, zabiłem psa! Łukasz Jasiński (maj 2002)
-
Grabarz Ja, za życia powszedniego - trędowaty i moje drugie ja, umiłowana śmierć - noc, to lubię - stare okładki czarnej magii, tamta epoka wciąż trwa jak głębokie łuki cmentarnych bram, patrz - we mgle nadchodzą dźwięki skrzypiec - pękają kamienne krzyże - lubię psy o czerwonych ślepiach - czołobitnie podają mi łapy. Łukasz Jasiński (kwiecień 2010)
-
Ballata Bianca fumo flussi in laria, silenzioso mormora piovere neve, brezza disordime fogile, tesero sta succedendo esecuzione, anime basato in laria loro ridono te stesso malincoure, quando gira grace calcolo, invece deceduto - silenzioso, o caro mio amico, amico, amico, bene passaggio triste momenti, perche no ole voi en no ole me, o caro mio amico, amico, amico, nostri amicizia brilla in grave, etico brilli in mio sognare, o caro mio amico, amico, amico, bianca fumo flussi in laria, foglia sta cadento su grave grigio, si esauriscono candele tuo vita - mai noi no mancava fede, incolore scrivere su la tomba coperchio era seduto morto gatto - memorabile omaggio voi: amico sopra gli amici, amici, amici, o caro mio amico, amico, amico, bene passaggio triste momenti, perche no ole voi en no ole me, o caro mio amico, amico, amico, nostri amicizia brilla in grave, etico brilli in mio sognare, o caro mio amico, amico, amico... Łukasz Jasiński (listopad 1998)
-
Nadzieja Łososiu, nie bądź pazerny, unikaj jak czarnej dżumy fontanny nadziei, (może morze rzeki jak oszalały potok podczas słonecznej rosy płynie do źródła oceanu nadziei, może oaza oceanu jak oszalałe rzeki podczas szturmu powietrza płynie do źródła potoku nadziei, może potoki rzeki jak oszalałe wiry podczas walecznego sztormu płyną do źródła wodospadu nadziei), łososiu, nie bądź pazerny, unikaj jak czarnej dżumy fontanny nadziei... (z tomiku: Kowal i Podkowa) Łukasz Jasiński (listopad 2005)
-
Kierowca Mój tata był dobrym kierowcą autobusu, prowadził węgierskie złomy - ikarusy, inni się bali, wyrzucał pijaków, mocno dawał w mordę awanturnikom, palił mocne, smrodził, cierpliwie czekał na babcie, wysiadał, pomagał, gardził automatem, kochał biegowe, pamiętam: na miejskim zadupiu, blisko pętli - dał gazu, zepsuty zegarek wskazywał na sto, nie, na dwieście, nie odpoczywał, ciągle naprawiał swoją zabawkę, raz otrzymał mandat od kolegi milicjanta - wyrzucił do kosza, za karę prowadził czerwonaki nocne, pijany ubek przystawił do skroni spluwę, przeładował, chciał naprawdę zabić, poranne szmatławce wrzeszczały: miasto to nie dziki zachód, solidarność przyszła, strajkował, skurwysyńskie pały w czarnych okularach na haczykowatym nosie szantażowali, nie podpisał - pokazał im takiego wała, wyrzucili biednego bobasa w ostrogach na bruk, strasznie długo pił i był prozatorem romantycznej odysei - mój tata teraz naprawia bruk. Łukasz Jasiński (styczeń 2010)
-
Habitus Civitas Każdy Obywatel posiada godność prawną, ona: jest ugruntowana w Ustawie Zasadniczej - Konstytucji, gospodarzem Kraju jest Naród Polski jako Suweren - wybiera on swoich przedstawicieli do Sejmu, Samorządu i Senatu, jeśli: wybrani reprezentanci nie potrafią pilnować interesów Suwerena - ma on prawo osobę pełniącą funkcję publiczną poddać merytorycznej krytyce - używając imienia i nazwiska - godności: posła, radnego i senatora, wtedy: osoba krytykująca z automatu zostaje osobą publiczną, Najwyższe Prawo daje każdemu Obywatelowi wolność słowa, zbieranie i upowszechnianie zdobytych informacji, prócz: tych objętych klauzulą - tajne, ściśle tajne i tajne specjalnego znaczenia, jednocześnie: Obywatel jest odpowiedzialny za własne słowa - krytykę, nie istnieje wolność słowa bez prawnej, duchowej i moralnej - odpowiedzialności, dalej: osoba krytykowana ma prawo złożyć prywatny pozew do sądu cywilnego - użyć kontrargumentów, jak widać - nikt jeszcze nie złożył jakiegokolwiek pozwu przeciwko mojej osobie - Łukaszowi Jasińskiemu, kończąc: proszę wyciągnąć wnioski - czy ja kłamię? Łukasz Jasiński (Warszawa: 2019)
-
Jan Quo Vadis...? Wtedy usłyszałem ciche ikony zimnych granatów - z nieba szybko nadlatujące jak klangor odrzutowców, a potem wrzask i skowyt, wszystko musi zapłonąć, odejdą więc czarne idee jak błogosławione golgoty niezniszczalnej śmierci, a potem wrzask i skowyt, wtedy usłyszałem szum awangardowych leopardów lufami strzegących bramę - kaftanów wolności prawej, a potem wrzask i skowyt, wszyscy więc odejdą tam rewolucyjnym śpiewem na piórach spadochroniarzy - tasakiem rąbiąc święte zło, a potem wrzask i skowyt, wszyscy więc odejdą tam atramentowym korowodem, gdzie czuć złowrogi pomruk, ognisty żar i słój spopielony - nakryty spalenizną z kotła. (z tomiku: Kowal i Podkowa) Łukasz Jasiński (maj 2006)