Leszczym

@violetta Możliwe, ale to było prosecco, a nie alkohol. A wiem, bo się na nich lampiłem :))

@Marek.zak1 No bez kitu miewam czasem podobne odczucia :)) W punkt !!!!!

Po lampkach prosecco z dużej butelki i przy zapalonej lampce nocnej ich seks wybrzmiewał wręcz unikalnym lampionem (kochali się przecież na zabój). Przyświecał perspektywiczną przyszłością, którą ciężko sensownie podważyć. I podczas tegoż właśnie zaświecały się chyba wszystkie ich części ciał różowych. Warszawa – Stegny, 06.11.2023r.

@Corleone 11 E, nie nic z tych rzeczy Kolego Michale. Po prostu może wiosną może będzie ładniej, spokojniej, przyjemniej, radośniej, lepiej etc. To przejaw tylko nadziei związanej z wiosną :)) Pozdrawiam.

@Rafael Marius momenty losu wciąż się przeplatają. Prawda.

@Corleone 11 Serdecznie dziękuję i a jakże również pozdrawiam i życzę oby do wiosny :)

@Zlatan E nie, troszkę trzeba zmieniać :)

@Somalija @violetta O właśnie - gdzie się podziały kobiety w różowych okularach? Były takie gdzieś w ogóle? Zdarzają się?

Poszli tam razem, gdzie spowiła ich dobra ciemność, aczkolwiek przy zapalonej lampce nocnej. I tych dwojga tatuaże znowu zatańczyły coś zresztą w rodzaju tańca klasycznie nowoczesnego, co najlepiej i najwierniej oddało, a nawet uchwyciło pomieszkujące w pomieszczeniu lustro i jednogłośnie wygrało z garścią słów zza ceglanej, otynkowanej ściany. Warszawa – Stegny, 05.11.2023r.

@violetta ale prawdopodobnie tak.

@Somalija teraz to już wszyscy dziwacy albo dla odmiany śmiertelnie nudni... @violetta a ja wolę iść na spacer ;)

@T.O Bardzo dziękuję za ładny, skrupulatny komentarz. W reakcji zresztą na pewną jednak kategorię żartu ;) @poranki Życzę powrotu pilnego do zdrówka przede wszystkim ;) @violetta no napisałem że on, bo taki już jego los w tych układach...

@violetta toż to stamtąd właśnie przepisałem ;)

@Somalija Tak, tak tylko przykrywka, dobrze napisane ;) Już ja znam te historie ;) Widać je zresztą w codziennych wierszach aż za dobrze... @violetta O no popatrz faktycznie kiedyś nie odprowadziłem... A benzyna faktycznie teraz no na przykład z Orlenu wściekle droga..

@violetta No ale dobrze, że są, bo byłoby nudnawo jednak :)

@violetta A skąd taka odważna diagnoza? Pomysły zresztą miewam często, ja i nie tylko ja miewam czasem problemy z "wykonaniem" i "wykończeniem" ;)

@Somalija Aż kilka tygodni temu i tylko jeden? @violetta No ba - pięknie spełniam niemalże wszystkie te bardzo wymagające kryteria :)) No ale peel tego wiersza faktycznie może ich nie spełniać, czego mu nie zazdroszczę :)

Potrzebują pomocy zwłaszcza tej jednej nocy gdy pościel z poduchą są za duże samotność rozwiewa wiatr wspomnienia wirują w burze błyskawice planów uderzają w kałuże byliby przecież przepięknie znużeni on podnóżek ona odnóża Warszawa – Stegny, 05.11.2023r.

@RafałStudziński W sumie mam dokładnie tak samo. Piszę chuj wie co chuj wie po co i nawet chuj wie dla kogo :)) Mnie Twoje proszę Kolegi Rafała wpisy się podobają. Do tego często podrzucasz bardzo ciekawe artystycznie linki muzyczne, także te wpisy naprawdę są.

@janofor Dziękuję za radę, ale to życzenie nie ma jak się spełnić i chyba dobrze, że tak jest.

@Somalija Czyli na poezja.org szaleć mówisz nie ma co?

@Starzec Różnie szuka w przeróżnych miejscach :) Pozdrawiam również :)

@Rafael Marius Ja na swoje 8 - 10 piw w tygodniu naprawdę nie narzekam. Akurat na to nie. No ale co człowiek to opinia.

@Somalija Tutaj wydaje mi się pełna zgoda. Faktycznie gro problemów wynika ze zmęczenia właśnie. Też tak mi się wydaje. Zresztą zmęczenia na kilku najróżniejszych obszarach. I pewnie też wysokie oczekiwania, zresztą i kobiet i mężczyzn. W sumie temat rzeka. Internetowość pokazuje szereg wzorców, do których nie ma jak się nawet zbliżyć.. Za mało komentuję Twoje wiersze ot co ;)) A jeśli jednak nie uchodzę za mega flirciarza to nawet z tego się cieszę. Najchętniej amorficznie w ogóle w niczym kompletnie bym nie uchodził :)))

@Ewelina @Rafael Marius Pozwolę sobie wtrącić, że tutaj nie alkoholizm jest najgorszy, choć sam nie pochwalam choć idę dzisiaj na dwa piwka, ale branie życia całkiem na serio. Podchodzenie do wielu spraw właśnie z przesadną powagą, zaangażowaniem, nadmiarem poczucia odpowiedzialności, sprawczości i w ogóle całkowicie wyolbrzymionym przekonaniem, że w ogóle wie się tutaj co jest grane i że się w ogóle rozumie... Jest mnóstwo, całe zatrzęsienie miejsc, że co jak co, kto jak kto, ale nigdy przenigdy nie możesz w ogóle przyznać się do nieogarniania spraw.. To takie miejsca, a jest ich naprawdę sporo, że powiesz trzy razy nie wiem i do widzenia. Normalnie po Tobie. No ale to moja jest być może kontrowersyjna opinia...