Układać słowa jak nuty
lub w tyglu je ważyć,
komponować i mieszać dopóty,
aż same zaczną się parzyć.
Ubierać w kolory niechcący
nieświadomym skojarzeniem.
Rozlewać je na papierze
atramentowym wspomnieniem.
Miraże, witraże i inne zjawiska,
słowo pulsuje, kolorami tryska.
Nici, wici wiatr plecie,
słowa jak wiatr bywają.
Tu i tam coś poplotą,
nie wiem sam czym się stają.