Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ewa Witek

Użytkownicy
  • Postów

    134
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez Ewa Witek

  1. Jesienne smutki 

    szare, brzydkie, niekochane 

    owinięte kokonem zimnej mgły 

    przemoczone łzami

    skaleczone goryczą cierpkiej tarniny

    drżące przycupnęły za sadzawką

    skryły się w pustym gnieździe kosa

    przytuliły do starej latarni...

    odnajdę was 

    wezmę na ręce 

    zaniosę do domu 

    posadzę przy piecu na ławie

    nakarmię miłością

    otulę pajęczyną usnutą z marzeń ...

    jesienne smutki

    jestem waszym odbiciem 

     

     

     

  2.      W pokoju unosił się zapach świeżo zaparzonej herbaty . Kot Pazurek , wtulony w koc, spał na fotelu . Stara baba pomyślała, że lubi te ciche , spokojne wieczory . Podeszła do kota , pogłaskała go i wówczas jej wzrok powędrował w stronę kufra . 

    Stał w kącie pokoju, stary, drewniany kufer podróżny . Miał wypukłe wieko, okucia metalowe na narożnikach , skoble do założenia kłódek i dwie antaby do przenoszenia .

    Stary kufer pamiętał bardzo stare czasy . Był starszy nawet od prababki Anny . 

    Anna dostała go od swojej matki na nową drogę życia . W nim mieściło się jej wiano . Była to jedwabna pościel , haftowane ręczniki , piękny strój ludowy i bursztynowe korale . 

    Z Anną odbył swoją podróż z Kolbuszowej do Czerniowiec . Młoda, piękna dziewczyna , opuszczała swój rodzinny dom i wyjeżdżała do męża , którego niedawno poślubiła . 

    Potem Anna przekazała go swojej córce Marii . Babka Maria z kufrem wyjechała do Danii na Bornholm . Tam wraz z mężem zamieszkali na długie lata .

    Później rodzina przeniosła się na Kresy Wschodnie do Borysławia   a wraz z nią powędrował kufer . 

    Były to lata świetności i dostatku rodziny i kufra. Przewożono w nim misnieńską porcelanę , futra, adamaszkową pościel . W specjalnej skrytce przewożono złotą biżuterię , szlachetne kamienie i pieniądze . 

    Potem przyszedł czas wojennej tułaczki i poniewierki . Kufer chronił i przechowywał to co było dla rodziny najważniejsze - ziarna zbóż , z których pieczono chleb. 

    Po wojnie rodzina zamieszkała pod Wrocławiem a kufer trafił na strych .

    Zaczęły się dla niego gorsze czasy . Już nie służył do podróży i przeprowadzek . Zastąpiły go nowoczesne walizy i nesesery . A w nim zaczęto przechowywać rzeczy niepotrzebne , zbędne i stare . 

    To wówczas zaprzyjaźniła się z nim stara baba , wtedy mała dziewczynka .

    Wyprawa na strych do kufra była dla niej wielką przygodą i jeszcze większym wyzwaniem . Najpierw zakradała się po wielkich , drewnianych schodach. Potem podnosiła ciężkie wieko kufra i wyjmowała ukryte skarby : stare kapelusze , sukienki z żabotami, buty . Wchodziła do kufra i wyobrażała sobie , że płynie statkiem po morzu albo, że jest księżniczką i jedzie w pięknej karocy na bal. 

    Chowała w nim również swoje skarby : kolorowe szkiełka, kamyki znalezione w ogródku , muszelki przywiezione znad morza . 

    Czasami sama chowała się w tym kufrze ,gdy coś przeskrobała . Wszystko po to aby uniknąć kary, czyli klapsa od mamy . 

    Z czasem z małej dziewczynki wyrosła na dorastającą panienkę i wtedy zamknęła w kufrze swój dziecięcy świat, chowając w nim lalki . 

    Kiedy przyszła pora pierwszych nieśmiałych uczuć , zauroczeń , miłości, zaczęła pisać pamiętnik . 

    I ten pamiętnik z najskrytszymi tajemnicami i młodzieńczymi rozterkami , też skrywała w kufrze . 

    W końcu nadszedł czas rozstania z rodzinnym domem . Ku ogromnemu zdziwieniu wszystkich poprosiła o to  , by mogła zabrać ze sobą drewniany kufer . 

    I tak kufer trafił do jej nowego domu i jest z nią do dzisiaj .

    Stara baba , tak jak kiedyś mała dziewczynka, podniosła wieko kufra do góry . Przyjrzała się jego zawartości . Dotknęła bukietu z zasuszonych kwiatów , wzięła do ręki kilka kamyków, szkiełek, pożółkły pamiętnik . Westchnęła i pomyślała :

    - Komu przekażę mój zaczarowany świat - świat moich wspomnień , opowieści ? 

     

  3. @[email protected] to ja mam problem bo w barku nie gustuję. 

    Dziękuję za czytanie . 

    @Waldemar_Talar_Talar zegar zawsze da się naprawić , tylko po co?

    Pozdrawiam . 

    @duszka dziękuję za wypowiedź . Miło czytać dobre słowa . Pozdrawiam .

    @joanna53 dziękuję . Pozdrawiam.

    @Dag również pozdrawiam i dziękuję za czytanie i recenzję .

    @Radosław dla mnie , osoby która jeszcze parę miesięcy temu nie wiedziała, że cokolwiek w życiu napisze , takie słowa są bardzo ważne . Dziękuję i pozdrawiam. 

  4. Przepraszam wszystkich, że nie odpowiedziałam na wpisy, recenzję i opinie  ale troszkę pogubiłam się w odpowiedziach . Takie  pisanie nie jest moją najmocniejszą stroną. Chciałabym podziękować za wszystkie odpowiedzi . Bardzo cieszę się, że przeczytaliście mój wierszyk i tak ciepło pisaliście o nim . Moja przyjaźń z ciszą została wymuszona przez życie . Najpierw było mi z nią bardzo źle . Jednak po jakimś czasie zaczęłam się do niej przyzwyczajać, oswajać się z nią a nawet przyjaźnić . Pozdrawiam serdecznie wszystkich czytających " Ciszę ".

  5.       Stara baba spojrzała w lustro . Poprawiła kok upięty z siwych włosów . Spojrzała ponownie i zaczęła zastanawiać się od kiedy pamięta to lustro .

    Myśli przeniosły ją do rodzinnego domu . To właśnie tam zaczęły się historia i życie lustra . Było częścią szafy , którą jej mama wniosła w posagu .

    - Czy ktoś jeszcze pamięta co to jest posag ? - pomyślała . 

    Szafa - sosnowa, jasna - miała dwoje drzwi . Na jednych drzwiach było duże lustro . Prawie tak duże jak drzwi szafy . Dla niej , małej dziewczynki, było ogromne . Stawała przed nim  i wystawiała język albo robiła wiatraczek  na nosie . Lustro cierpliwie znosiło tę zniewagę . 

    Kiedy jej mamy nie było w domu , wyciągała z szafy piękną, kolorową sukienkę i buty na koturnie . Ubierała je i oglądała swoje odbicie w  lustrze, naśladując miny i gesty mamy . Marzyła przy okazji , by jak najszybciej być dorosłą .

    Potem nastał czas dorastania a wraz z nim podkradanie szminki starszej siostrze . Pierwsze próby malowania ust i oglądanie efektów tego zabiegu lustro znosiło ze spokojem.

    Największą popularnością cieszyło się w niedzielę rano . Cała rodzina szła do kościoła i każdy chciał przed wyjściem zobaczyć swoje odbicie . 

    Najpierw mama poprawiała kapelusz, potem tato krawat . Brat przeważnie robił głupie miny a siostra układała fałdy w spódnicy i kokardy we włosach . 

    Ona do lustra dopuszczana była ostatnia . Pewnie dlatego, że była najmłodsza w rodzinie . 

    To lustro, jako pierwsze , ujrzało jej twarz po obcięciu długich warkoczy. W tym lustrze oglądała się przed wyjściem do szkoły , na pierwsze potańcówki , zabawy , randki . 

    Któregoś dnia stanęła przed lustrem w białym welonie i sukni ślubnej . 

    Milczące , jak zawsze lustro, odbiciem wyrażało swój zachwyt .

    Były też trudne , tragiczne chwile w życiu rodziny . Wówczas lustro zasłaniane było czarnym suknem . 

    Przyszedł czas, że szafa przestała pasować do nowego wystroju pokoju i została wraz z lustrem wyniesiona na strych . Zdarzało się później , że domownicy z przyzwyczajenia szli w miejsce , w którym kiedyś stała szafa z lustrem .

    Którejś jesieni zabrała lustro do swojego domu . Pomyślała, że jest stara, mieszka w starym domu, lustro też jest stare , więc doskonale do siebie pasują . 

    I tak lustro stanęło w jej przedpokoju.

    Spoglądając teraz w lustro , myślała o tych wszystkich twarzach , które odbijały się w nim przez te minione lata. Uśmiechnęła się do nich . Kot Pazurek ocierał się o jej nogi . Pogłaskała go .

    - Pora na filiżankę gorącej herbaty - powiedziała do lustra i do kota.

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...