obywatel

przedwiośnie - smak lata jeszcze zamknięty w słoiku

Chciałbym postulować, bez zrozumienia, należycie. Pomysłów mam pełno, niech ułatwią życie. A żyje się ciężko, przeszkodą to rąbek spódnicy, lub inna zaczepka, I żyć się odechciewa. To nie powód do zejścia, pozytywista stwierdzi, a duma obrażona, ze wstydem się wierci. Każdy ma sposób, każdemu źle się żyje, jeden daje w szyję, inny coś przyszyje. A maruda marudzi marudnie, och to życie jest trudne. Nie cierpię wszystkiego, Nie cierpię trudnego...

czyli piaskiem po oczach :)))) w Bułgarii piasek był zmieszany z perłową macicą muszli, kiedyś taka "wbiła" mi się pomiędzy łopatki, trudno było dosięgnąć, a swędziało jak cholera... :)) Czyta się :))) Pozdr :)

@Leszczym Ja też, tylko wyobraź sobie jakbyś zaczynał zawsze jakby to było pierwszy raz:)))

@Leszczym był kiedyś film o wehikule czasu, też zrobił go dla ukochanej by ją zdobyć, powtarzał tyle razy aż się udawało, inny z Nicolasem Cage też z tym samym numerkie z powtórkami :))) Co najmniej 9 razy :)))

bez tych wstawek planetarnych wiersz by zyskał i tak byłby ironiczny :)))

opornie idą te dobre pomysły, a my jesteśmy coraz bardziej energochłonni - najlepsze są ciepłe źródełka, szczególnie w zimie :))) pompa ciepła przy takim to perpetuum mobile :)))

kupuj prąd zielony przez naturę dostarczony (jestem zwiatraczono-z panelony) - i z dotacji zanielony swoją mocą produkuję, nadmiar sprzedam w druty wejdzie prąd zielony, coraz droższy ty masz być zadowolony a producent? kiedy sieć wyłączą, z kumulacją będzie problem bo ogniwa jakby drogie na dodatek w środowisku dość oporne rozkładają się przez wieki a recykling jakby z innej beki eko jest i nie ma a co o tym sądzi ziemia?

Prawdaż :))), a co było dalej? :)))))

w resztkach ciszy topnieje nocny mróz zaśpiewał ptak

@aff OK , dzięki :)))

przyznam nie rozumiem pretensji o dopełnianiu iluzji :(

ciekawa przewrotność :))

Jestem bardzo grzecznym, tylko sobie buczę od czasu do czasu :)

gorąca zima - jedyna korzyść z ciepłych źródeł

Po podłodze sobie śmigam. Jak przystało w nowym domu. Ustawiony, aż za dobrze, Dbam o strefę po kryjomu. Syczę tak jak moi bracia. Odrobinkę, sapię, burczę. I pod siebie coś przygarnę, A to papier, a to spinkę. I wystarczy guzik wcisnąć. Już gotowym jest na wszystko. Już wysuwam się z kącika, Jadę, bo mnie ktoś tam wzywa. Bez guzika też potrafię, Pajęczynom nie popuszczę, Kurzom mówię dosyć tego, Idę czuwać w noc kolego. Wsysam wszystko co popadnie. Czystą robię tu podłogę. Jestem samowystarczalnym Odkurzającym robotem.

Walka z epidemią otyłości w Europie (who.int)

miał nie miał, węglowy czy tez kotka miał - to na pewno ja kota mam i jestem jego fan! :-)

podchodzę do tego limeryku kolejny raz (to dobrze świadczy) i wysiadam w końcówce, (a)...gdy pop chce tantiem, odwarknął "Bez żartów" skracając ostatni napisałeś fraszkę jakmimsię zdaje :)))

@Orxlu no widzisz masz, do czynienia z dyletantami w tym zakresie :) PS popraw sie na się

@Marcin Szymański i interpunkcja dodatkowo, ale do muzyki? zapis najwyraźniej kuleje

ledwie się żarzyły - skorupy śniegu we Wigilię jeszcze było z 40 cm, ale w zimie poblask jest większy

@Orxl przeintelektualizowane to dla mnie:) bo cóż znaczy „Poprzez świata oczywistość rozumienie co w głąb siebie." ? jeśli przecinek po oczywistość, to nie utożsamiam się z oczywistościami wolę tajemniczość np. Oczywistości mam na co dzień :) Pozdr.

@Orxl powiem tak przyszłość poezji widzę w krótkich wierszach, ktoś wpadnie na pomysł jak lepiej Szymborskiej, lub cudo jakieś multimedialne, do układania typowych są generatory - sam nie mam jeszcze pomysłu ale coś się "lepi"

@Orxl barok to barok, przewidziałem te czasy... nie jestem zaskoczony, drugie to coś w rodzaju oświecenia - i ścierają się te "masy" dążąc ponownie do stagnacji...