Kołysząc sie na falach kolorów
Na niezaludnionym
Lecz pełnym uczuć bezkresie
Spoglądam na pradawne drzewo
Wydawać by się mogło,że stoi tu od zawsze
Każda gałąź
Niczym dłoń
Zwraca się do firmamentu
Nawet najmniejszy listek
Opowiada historię pełną
Radości i cierpienia
Widzę przeróżne objawienia
Dzieci biegające po wyobraźni
Rodziców czytających bajki o sennych przygodach
Damy z parasolami
Piszące wiersze o zgubionych strzałach Amora