Walka o Byt
Dumnie tkany zamysł Lorda
Co bez niego kres oddechu
Ginie pokonany gestem
Lekkim, zwiewnym jak krok w tańcu
Spoza horyzontu zmysłów
Napływ myśli nieczytelnych
Penetruje harde ciemię
Wybijając rytm odwieczny
Niczym blask, którego lśnienie
Kłuje oko cierniem
Owa myśl przenika Ciebie
Zamysł boski wzejdzie