Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

szarodziej

Użytkownicy
  • Postów

    55
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez szarodziej

  1. szarodziej

    story

    boisz się że któregoś dnia tak lęk jest z krwi i kości jak heroizm a może skazać na banicję przepędzić to niechciane dziecko położyć się przed panem w bieli przysiądź na Freuda wyznać podziemny świat - ale blizny zostaną dadzą znać przy każdej zmianie pogody wiem że nie znasz Kanta ale lubisz patrzyć w niebo skończyłaś prawo czytałaś Kamyczka twoje nienaganne bądź tak miły jeżeli zechcesz więc nie pieprz głupstw kiedy tak mówisz przypominasz mi Historię miłości kończy happy endem ona odchodzi on tęskni i dalej i co dalej dopóki żyję nie zamienię się w proch biegnę, bo kończy mi się życie
  2. szarodziej

    niedługo

    jesteśmy niedotykalni jeszcze zamknięci w skorupce jak wędrujące naprzeciw siebie obłoki wpadające w objęcia ty i ja zaczarowani w deszcz wiatr i atomy na drodze drogocenne kamienie i królestwo może to zbyt mało żeby powstał nowy świat teraz czekamy bo uchyliły się drzwi w stronę światła
  3. szarodziej

    co dalej

    jest 22,24 i nic tego nie zmieni zastaje mnie w centrum świata w fotelu jestem pastelowy w smooth jazz siedzę w materii – jak długo i po co tu jestem nie wiadomo jakie ostatnie słowo ostatni obraz przed zaśnięciem tak jakbym odchodził żegnał się wypływał z macierzystego portu materia stara jak mój pradziadek który w oficerkach krzątał się po podwórku na rozkaz właśnie zakłada onuce błyszczy w słońcu mruczy wspomnienia niedługo przypadnie rocznica ostatniego wymarszu w kapeluszu z książką w ręku przed domem oparty o drewnianą ścianę z palcem który zatrzymał się tu- co dalej mój wierny przyjacielu
  4. szarodziej

    tyle

    my czarowani przez chwile obejmujemy znikające pejzaże we śnie nawołując się jak dwa brzegi echa dobrzy nieznajomi - ty zbyt małe słońce ja zbyt wielki kosmos tak chorujemy na siebie i nie ma na to lekarstwa może świat zbyt ciasny a miłość tylko półsłówkiem na temat gra jeszcze harmonia gwiazd
  5. Trzeba się zastanowić i szukać. Pozdrawiam. Mocno, ale może trafnie, a nawet bardzo. Dziękuję za obecność. Pozdrawiam. @iwonaroma Mocno, może trafnie bardzo. Dziękuję za obecność. Pozdrawiam.
  6. Panie, dziękuję Ci za to, że do niczego mnie nie zmuszasz, bo zaraz wierzgam, biję pianę, dosiadam konia w galopie i pędzę wprost na barykady, żeby bronić siebie w ciemno. Dziękuję Ci, że kocham motyla w niespokojnym locie, staruszkę z Montevideo, Bogu ducha winnego maklera z New Yorku. wlecze się właśnie na wysypisko. kocham cały świat przed telewizorem. Dziękuję za łzy i chusteczki. Instaluję właśnie nowy program. dokładnie przeczytałem instrukcję. i tak krok po kroku zabrnąłem w ślepą uliczkę. a dzień się kończy i bateria, gaśnie światło. wychodzę. Panie, Ty układasz rozrzucone klocki. słowem przywołujesz do porządku chaos, milczysz, żeby się nie wpraszać na salony, bo nie chcesz być oczywisty jak słońce. Teraz kiedy zażeramy się w swoim towarzystwie i ziemia jak buda trzęsie się ze szczęścia, widzę, że stoję po kostki, łowię na pamięć w tych samych miejscach grube ryby i płynę. Panie, duszno, sucho na języku. Jeśli mnie rzucisz na głębokie wody, będę Ci wdzięczny, i proszę pokornie, żeby brzeg nie był za daleko, bo bardzo się boję.
  7. wieczór. bar. dwaj mężczyźni rozbili cztery butelki i twarz opieszałego barmana. poszło o słowo za daleko. teraz przez słomkę sączą ciemności. rozbili na atomy czas, słowa, niebo i ziemię. mężczyźni nie wierzą w nic. mężczyźni gaszą papierosa i temat. zgodzili się, że jutro nie stanie się nic. za chwilę wyjdą, żeby błądzić pod dyktando miasta i chwili na wewnętrzny użytek. prawda to gra w cokolwiek chcesz, żartują. noc. mężczyźni wracają do siebie. ruda dziewczyna uśmiecha się, strzela pestkami.
  8. szarodziej

    na początku

    @Dag Dziękuję za obecność.Pozdrawiam.
  9. szarodziej

    na początku

    @Luule Tak właśnie. Dziękuję za obecność.
  10. szarodziej

    na początku

    Znam przypadek, może nie jeden, że profesor literatury tłumaczył studentom, że jest tylko jedna, właściwa interpretacja wiersza, oczywiście jego. Piszący z pewnością ma coś na myśli. Czytający również. Cieszę się, że każdy coś innego. Dziękuję za przeczytanie i pozdrawiam.
  11. szarodziej

    na początku

    był wielki wybuch zginąłeś pod gruzami zatknięto flagi trąbi się na lewo i prawo resztą zajęły się służby porządkowe a na niebie pozamiatane do ostatniego anioła nad ziemią trzęsą się czyjeś ręce - będziesz moja zostały jeszcze łyse kobiety pękające ze śmiechu baloniki mężczyźni pod specjalnym nadzorem święci nawiedzeni niepokorni - są twoi jak chusteczki na peronie kolce łzy i kwaśne deszcze teraz dym kaszle na przyszłość przeglądamy się w pięknej epoce kamienia łupanego tymczasem niewybaczalnie bliski dobranoc
  12. szarodziej

    powtarzamy

    dworzec 14:37 mały - wielki szum. czas dyskretnie nieobecny na tylnym siedzeniu wygląda przez ramię. w poczekalni kot ociera się o płaszcze, łasi się miłość. Jezus wychodzi przez główne drzwi. w tłumie spóźnieni z walizką, rzeczami jak z życiem na zmianę. z nogi na nogę przechyla się punkt ciężkości. to może być początek świata nawet ty i ja pośrodku. w wahadłowych drzwiach Janek kuleje za miastem. jest już daleko od siebie i nie pozwala się znaleźć. na peronie słowa za słowa, szepty i szepty. pies z sierścią na baczność oszczekuje tłum. kamera zatrzymała twarz świętego i diabła. analiza nie pozostawia złudzeń – homo sapiens. przez megafon. cięcie, dubel, powtarzamy życie.
  13. @Sylwester_Lasota Nie wiem, ale na moim komputerze wszystkie jest dobrze.
  14. kiedy o miłości przepadają za sobą kropla w kroplę kropka w kropkę cisza w ciszę na jednej poduszce nie mogą się objąć odchodzą więc w małe cienie małe słońca jutro wyjdą na brzeg po nadzieję wiedzą już że ktoś inny rozdaje kwiaty ktoś inny zziębnięte noce są pod ciśnieniem wpadają sobie w ramiona jak kule w proch bez Ciebie
  15. dzwonią już talerze noże widelce dzwonią telefony dobrzy nieznajomi łyżki łyżeczki kieliszki na zdrowie na szczęście i sto lat burzy się w kieliszku teraz na trzy cztery wśród nocnej ciszy rozlane uroczyste plamy na obrusie znów do snu kołysze się laleczkę Jezus po opłotkach pies z iskrą w oczach odszczekuje bieli zachrypły dzwony dzwoneczki zasnęli aniołowie miasta miasteczka serca serduszka - zasnęło całe niebo przy stole miejsca zajęte przez tych co podali sobie ręce i żywi do umarłych dowolnym stylem płyną mówi się już po świętach cisza rano kwaśne mleko i białe na czarnym
  16. Dobry, poezja to skróty, a tu bardzo głębokie. Pozdrawiam.
  17. Jest liryka. "znak to czy przeznaczenie nie wiemy jeszcze". Tego bym się pozbył. A jeśli już to " znak to, przeznaczenie ". " Nasze go serca " również bym sobie darował. Bardzo przepraszam, że pozwoliłem sobie na... Wiersz udany. Pozdrawiam serdecznie.
  18. @Gosława dziękuję za przeczytanie.
  19. Miłość zawsze na czasie. W miłości najważniejsza wola. Dla wierzących poprzeczka jeszcze wyższa. Dziękuję za wiersz.
  20. @Kot Z morzem jest tak jak w tekście. Dziękuję za obecność.
  21. teraz między nami anioł na nitce, diabeł na urlopie. to, co się dzieje od jakiegoś czasu, tak jak chcemy - niczyje nasze małe zbrodnie. w drodze przed stłuczką, bo tyle nas łączy, noga w nogę tańczymy na śliskim parkiecie tak jak komin w powietrzu albo igła w sianie. więc tutaj wielkie żarcie. ssiemy piersi, łódka, tytuły, kolorowe gumki. więc dlaczego opadamy z sił wypluwając siebie na bezludne wyspy? w tej krótkiej nowelce, dopóki mamy twarze, może się odnajdziemy w biurze znalezionych, gdzieś na ostatnim piętrze. dziwne. przy drzwiach zamkniętych znowu od początku majsterkują na placach budowy wieże Babel i zamki na piasku. na wdech i oddech wpadają królestwa wciąż do tej samej bramki. aż wreszcie morze nas poruszy gra słów, harmonia gwiazd, Wielka Niedźwiedzica.
  22. szarodziej

    jak dobrze

    @beta_b Tak to już jest. Jedni to, drudzy tamto. I o to chodzi. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...