Anthony
-
Postów
80 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez Anthony
-
-
3 minuty temu, Bogdan Brzozka napisał:
uczucia zawsze miewam- jasne
spodnie, ciemna bluzka
ogólnie typ pogodny ze mnie
zwą mnie Bogdan Brzózka :)
Żółw zatem. Ja tu tylko przejazdem i za długo nie zabawię (choć bawię się wyśmienicie) ale jak już się tak szybko zaprzyjaźniliśmy - warsztat i pół godzinki pochodzić po meandrach umysłu, bo będą Cię jebać pseudointeligenckie przychlasty. Pozdrawiam :)
0 -
1 minutę temu, Bogdan Brzozka napisał:
Wódki napłl bym się z Wami
ale niesmak czuję
Antoś ,,ubliża" od Panów
Tetu wiekiem truje
Bogdan jestem - nie pan żaden
choć żyję pół wieku (ponad)
jak młodzik się przy Was czuję
rozumiesz, człowieku?
Spoko Bodzio. Wydajesz się dobry chłopina, gdy nie spinasz, więc Cię nie ruszam. Jest ok :)
0 -
1 godzinę temu, tetu napisał:
Antek mnie dziś onieśmielił
usta zakneblował
teraz przyszło się czerwienić
i łeb w piasek schowaćAle to nie w moim stylu
ja liubiu żartować
a żem stara to się nie dam
zbytnio ukształtowaćNo.
Też żartuję. Pana Bogdana poniosła prymitywna fantazja. A za onieśmielenie winszuję. Zauważ proszę, jak mi widownia gra wierszem. Że jestem bezczelny? Może da się być bezczelnym z klasą? :)
0 -
3 minuty temu, Bogdan Brzozka napisał:
mimo wieku? no przestań, Tetu.
Panie Bogdanie, Pan wybaczy, proszę zejść ze sceny. Bilety wyprzedane.
0 -
1 minutę temu, tetu napisał:
A ja mimo wieku nadal się czerwienię:)
Cóz dodać, idąc za prlowską radą Pana Bogdana - okowita :)
0 -
Teraz, tetu napisał:
Peel sam potrafi.
A Ty mnie teraz onieśmieliłeś:D Będę siedzieć jak mysz pod miotłą;)
Wybacz, zbyt łatwo mi to przychodzi :)
1 -
Teraz, tetu napisał:
Mam się nie odzywać? ;)
Poza tym to nie mruczanki, a rady dla peela:)
Mruczanki są tylko jedne:)
Broń Boże, mrucz i ucz peela :)
0 -
1 minutę temu, tetu napisał:
oko wita wcześnie pita
jest jak z rana ów śmietana
niech się bierze peel tak szczerze
bo się muza zacznie wkurzać :PSłodko mruczysz, nie za głośno? :)
0 -
2 minuty temu, Marlett napisał:
mgła ukradła horyzont
schowała za siebie brzeg
a księżyc?
z wrażenia wpadł do wody
trafił przez przypadek
rozpuścił się jak cukier
smużąc srebrzyste blaski
przesłodził?
słodyczą rozpostarły
na topielców sieć
skazani nie liczą dni
w myślach toną razem
ratować?
do łańcuchów wysp daleko
nie czas na odpoczynekGłeboko... spadł ten księżyc. Daję okejkę :)
0 -
:)
0 -
10 minut temu, Marlett napisał:
Brawo mama Marcina:)
Bez przesady... z synem aż tak dobrze jej nie wyszło, ale wychowała fajną córę. No i święty nie jestem, jeśli o nim mowa, choć dziękuję za komplement :))) Jak widać, potrafisz być miła :)
0 -
4 minuty temu, Marlett napisał:
Mówię kobiecych nogach, a nie o stołowych.
Mama nauczyła mnie gentelmańskej ogłady,
nawet do kobiet, które szukają zwady :)
Pozdrawiam :)
0 -
2 minuty temu, Marlett napisał:
Piękne nogi mają piękną rzeźbę , a proste są kołki :))
Może nie patrzymy na te same nogi? :)
0 -
2 godziny temu, Magdalena napisał:
Poprosiłam wujka Staszka żeby mi pomógł odpowiedzieć i to jego słowa:
"Rozmowa o poezji"
D z i e w c z y n a:
Czy pan ją widzi? Czy ona się śni?
Czy też nadbiega - nagła jak z pagórka?
P o e t a:
Ona wynika z brodawek ogórka...
D z i e w c z y n a:
Pan kpi.
Pan ją jedwabnie - pan ją jak motyla
Po takich złotych i okrągłych lasach...
To jest jak z Dafnis bardzo czuła chwila...
P o e t a:
Owszem. Jak ostro
Całowany tasak.
D z i e w c z y n a:
Rozumiem pana. Z wierzchu ta ironia,
A spodem czułość podpełza ku sercu...
P o e t a:
Dlaczego z pani jest taka piwonia,
Co czce zawzięcie być butelką perfum?...Wytrawna jak wino niezabutelkowane,
wytworna jak drzewo figowe,
obradza w owoce
najsłodsze i najkwaśniejsze.
Podlej no...,
trzeba podlewać.
Słodkie, kwaśne i gorzkie,
w akompaniament złożone,
zawsze kompletne,
jak na ironię.
0 -
Pani Iwonko, jako prosty samiec uważam, że im nogi prostsze i dłuższe, tym zgrabniejsze. I z pewnością poruszają ciałem nienonszalancko :) A tym bardziej oczami.
Pozdrawiam :)
0 -
Tylko delikatne sprostowanie - ponoć najstarszy jest ten, z którego słynie nasz najlepszy przyjaciel i najwierniejszy kompan :)
Pozdrawiam
0 -
Szósty jest ponoć siostrą, choć nie u każdego i w nie każdej rodzinie?
1 -
Godzinę temu, Kymas Turan napisał:
Amen.
W wierszach jestem słaby, więc posłużę się prozą. Dawno się tak nie wkurwiłem i nie mam zamiaru przebierać w słowach.
Wytknięcie mi niewiedzy i dyletanctwa w sferze tzw. prawideł tworzenia literatury (które jak widzę po przeczytaniu twoich intelektualnych fekaliów – ubóstwiasz), nie odniesie zamierzonego skutku. To pierwsza kwestia.
Cloue problemu. Szczycisz się swoich rasowym pochodzeniem, a zachowujesz się jak podstarzały, sfrustrowany i warczący kundel. Swój intelektualny infantylizm sugeruję defekować w odpowiednio do tego przeznaczonych miejscach. W twoim przypadku pod drzewem. I proszę, przestań uprawiać tutaj emocjonalny samogwałt powołując się na swojego mistrza. Nikogo tutaj nie obchodzą twoje homoseksualne skryte miłostki.
Sama krytyka nie wystarcza. Trzeba to czynić z należną ku temu klasą, szacunkiem, dystynkcją i wyrozumiałością, a przede wszystkim – czysto po ludzku – z dobrą wolą. Nie muszę wykazywać, że żadnej z tych cech nie posiadasz. W dodatku jesteś potomkiem znamienitych przodków? Sądząc po tym co wypluwasz ze swojego mózgu, śmiem twierdzić, że najpewniej z nieprawego łoża.
Krytykujesz i obarczasz winą świat za upadek kultury wysokiej, wszędobylski konsumpcjonizm opakowany miałkim marketingiem, a sam ulegasz i jesteś ofiarą politycznej narracji, która opiera się aktualnie na niczym innym, jak na wyrachowanych praktykach socjotechnicznych, stosowanych niezależnie od strony czy partii politycznej. Ale tego prawdopodobnie też nie zauważasz.
Idź dalej masturbować się przed portretami swoimi przodków, o ile nie dopadła Cię już impotencja. Ta fizyczna, bo intelektualnej już nie zaleczysz. Ponadto jesteś chamem, gorszym od prostego chłopa, bez żadnego rodowodu. Generalnie to sprałbym Ci ryj. A i jeszcze jedno dziadku – nie jesteś w pełni anonimowy. W dzisiejszych czasach jak ktoś jest uparty, to jest w stanie namierzyć każdego. Chyba, że używasz TOR, ale taki humanista jak ty pewnie nie potrafi poprawnie wpisać hasła bez cylindrycznych szkiełek. Generalnie to wypierdalaj, paszał won. I nie obrażaj Pani Justyny.
Nie pozdrawiam chamie. Dawno mnie nikt tak nie wkurwił. Mam większa wyrozumiałość do chamstwa reprezentowanego przez prostych ludzi niż przez bogojnych pseudo intelektualistów, którzy sączą jad na lewo i prawo.
I na koniec. Nie jestem lewakiem i nie identyfikuję się z żadną polityczną opcją. Wiesz dlaczego tak mogę? Bo jestem młody i kurewsko inteligentny. Przeczytanie kilku książek i wersów szanowanych, uznanych twórców to żadna sztuka (czego tak czy inaczej nie omieszkam nie nadrobić) i nie czyni cie autorytetem. Ty z kolei śmieciu, jesteś najpewniej po 40, jak nie dalej, i twoje przemijanie bedzie przepełnione malkontenctwem, zgorzknieniem i straszną zgryzotą.
Współczuję.
I wypierdalaj.
Edit: A jak jesteś młodszy, to idź już do swoich chłopców z młodzieży wszechpolskiej.
2 -
Pozdrawiam serdecznie, dziękuję za Twoje wiersze. Jak zwykle w punkt :)
0 -
7 minut temu, Kymas Turan napisał:
Gniot.
Przedmiot liryczny wyskoczył z wiersza?
0 -
7 minut temu, Bączek_Bączyński napisał:
do zachwytu - daleko. Czegoś mi tu brakuje. Może najpierw warsztat?
Racja, może wrócę za jakiś czas.
1 -
Zostałem
diabłem i barankiem,
choć czuję, że dzieckiem,
onieśmielonym porankiem,
Zostałem
dusz łowcą, mordercą,
co drzazgi wskazuje
swoim szydercom,
choć czuję,
że niemocą,
życiową sierotą,
pozostawioną sobie,
pochmurną nocą.
Zostałem
prowokatorem,
cichym piromanem,
zwady motorem.
choć czuję, że ofiarą
cudzych lęków,
pokoleniową poczwarą,
pokłosiem
i senną marą.
Jestem
wynaturzeniem, wykolejeńcem,
podrzędnym tragarzem,
życiowym odmieńcem.
Jestem
słowem nieznaczącym,
zgubioną szyją,
złą zebrą w prążki,
kameleonem przeźroczystym
w czarno białe wstążki,
chłopcem zalęknionym,
o spojrzeniem czystym
miłości łaknącym.
Jestem niemiłością,
otchłanią i zagubieniem,
kierunków splotem,
czasoprzestrzeni skrzywieniem,
śmierci pokotem,
Kim kurwa jestem?
Gdzie końca kres?
Czy tam gdzieś jestem?
Gdzie końca kres?
A teraz o Tobie, Droga Magdaleno,
biblijna cudzołożnico,
piękna istoto, coś muzą i weną,
przed Tobą klękam i Twoim lico.
Twa dusza jest złota, ornamentem zdobiona,
tak piękna, kobieca, wyśniona, złożona,
ciepła i bystra, intelektem obszyta.
Na zewnątrz wytworna, wewnętrznie skryta.
Tak chciałbym dotknąć, Twego oblicza,
z ust spijać Twoje, spojrzenia i słowa,
pokornie Ci służyć, i dzieci odchować.
Niestety to tylko nieszczęsne słowa,
za wszystko inne chcę podziękować.
0 -
Skroplone deszczem
słowa nie znaczą nic,
Czyste łagodne powietrze,
rozsupłuje splątaną nić.
Dla Ciebie,
z ostrymi utensyliami,
będę się bić.
Dłońmi,
gołymi rękami.
Powiedz proszę,
jak Twoje dłonie?
Po bandaż skoczyć?
Nie mam pod ręką,
Oddam Ci swoje.
1 -
Ponieważ, jest nowy wers. Tak samo jak nie wypada zaczynać od ponieważ.
A nie czekaj, to moje rozterki :D Na więcej nie mam serca, brzydką puentę zdusiłem.
Ale dziękuje Justyna za ocenę. Pozdrawiam
0
OKO WITA
w Wiersze gotowe
Opublikowano
Wybacz, zbyt się o mnie dopraszałaś :)))