Świat to jest jedna, krótka chwila.
Sekunda-mógłbym rzec.
Przecież właśnie teraz moje serce zabilo
N-ty raz.
Teraz wybiła kolejna godzina,
Zapewne-ze smutkiem stwierdzam, ktoś teraz odszedł.....
Nawet pisząc to coś, sprawiam, że czas ucieka.
Wszystko dzieje się po coś i na coś, dla kogoś i przeciw komuś.
Jak to działa?! Krzyczę w pustkę.
Czy tak jak pisała Ona? Ta co była Wielka, a zarazem malutka i skromna.
"Nic dwa razy się nie zdarza"...
A to dziwna myśl mnie naszła,
Właśnie ponownie zgasło komuś serce,
a i mi ono zabiło
N-ty raz.