Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Milena

Użytkownicy
  • Postów

    44
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Milena

  1. Milena

    ...

    gdyby tak czekać choćby na śmierć w którą nie wierze nawet bóg nie chce mojej wiary dobro jest tanie zło pretensjonalne uczucia mają jałowy smak gdyby chociaż spadł deszcz albo nastąpiła susza martwa ziemia żywych trupów pochłania łzy i tłumi oddechy nie chcę dotknąć nieba bo zamieni się w piasek
  2. Milena

    Nawrócenie

    To raczej nie ja:)
  3. Milena

    ...

    słońce sypie iskry w oczy uśmiechy przebijają się przez skórę jaskrawa zieleń nie daje ukojenia otarta skóra zamienia się w skorupę albo nigdy się nie goi nie wiem jak ci powiedzieć że pocałunkami sączysz sól w rany nie chce już płonąć ale nie chce zgasnąć
  4. Milena

    Nawrócenie

    wyjść z ciała i wejść w nie z powrotem oślepić się i znów widzieć zapomnieć jak być człowiekiem i zostać nim ponownie czy święte stanie się naturalne czy blada twarz jeszcze się zarumieni czy można wrócić na dół i zapomnieć o górze każda noc jest modlitwą każdy dzień jest pokutą a na górze i tak nie ma nieba
  5. Milena

    ...

    wciąż czuję oddech na karku a przecież ty już nie oddychasz nie pamiętam twojego imienia tylko zapach pościeli nie było żadnych słów tylko kolory zawsze byłeś cieniem nie możesz umrzeć jesteś modlitwą porwaną przez wiatr czas cię nie zabierze
  6. Bardzo mi miło, pozdrawiam
  7. liście mogą opadać też na wiosnę jeśli nie mają nic do stracenia lepiej zniknąć niż się bać śmierć obrócona w żart najwznioślejsza na jaką mnie stać odgłosy z zewnątrz nieśmiało wtórują niedbałemu umieraniu odchodząc tak bardzo jestem
  8. Milena

    ...

    ogromna wyspa ciała i czasem trochę ja gdy zapomnę gdzie jestem ciało karmi się umysłem a ja się przygląda ciasny korytarz ciała ma tylko jedne drzwi które prowadzą wiadomo dokąd chyba zbyt długo już stoję w progu
  9. Milena

    Spacer

    niebo jest puste i mętne właściwie nie ma go wcale nigdy nie znajdę drogi do domu ale tutaj jest tak samo budować w sobie a nie wokół siebie albo nie budować tylko stać
  10. czy mogę wzbić się w powietrze wiedząc że nie umiem latać czy jeśli spostrzegę że jestem nagi już zawsze będę się wstydził czy kiedy poczuję że mam ciało stracę duszę czy gdy nazwą mnie dobrym stanę się zły chcę być najpiękniejszy i nic o tym nie wiedzieć
  11. Milena

    ...

    w zawiesistej pustce opadamy powoli bez paniki i twardych lądowań powoli zanika pokusa by przyspieszyć w gęstej mgle śmierć przychodzi niepostrzeżenie przenika przez wilgoć już nie widać ludzi ani własnych rąk mgła zabierze całe miasto tak wiele przestrzeni aby nie być natarte lodem zbolałe członki drętwieją do szpiku zatarte kontury wyostrzają niebyt terapia zimnem leczy zachowawczo może szara rzeczywistość jest lepsza niż kolorowa pustka
  12. Milena

    ...

    Coś w tym jest:)
  13. Milena

    ...

    zatapiam się w bezpieczną noc bez snów nie spala mnie żaden ogień stworzyłem siebie i sobie wystarczam nic mnie nie stopi stąpam po śniegu zerkając pod nogi byle nie spojrzeć w niebo boję się że wiosna zaskoczy mnie jak śmierć
  14. zakładam twarz i oczy w kolorze znak zodiaku linie papilarne wciąż powtarzam sobie swoje drugie imię grupę krwi i ulubiony kolor chcę się nazywać chcę przynależeć istnieć we wszystkich rejestrach zapisywać każdą myśl wciąż się boję że zgubię notes zapomnę gdzie mieszkam nie poczuję mojej twarzy przynależność ubiera w kolory przezroczyste ciało jestem nazwą samostanowiący się istnieniem
  15. Milena

    ...

    A no to poprawiłam, dziękuję.
  16. Milena

    ...

    rozkosz wbija szpony w szyję i zionie ogniem w twarz odrzucam kolejne płaty skóry i wciąż jestem ubrany cały jestem zmysłem ale wkrótce się skończę szare dni bez nocy ale teraz wszystko jest ważne gwiazdy są tak piękne że krwawią mi oczy potem będą tylko białe noce tylko że szare modlitwa do nowego świata wypływa strumieniami słów których wcześniej nie znałem w które juz nie wierzę jutro zgasi mnie jak świecę ale dziś jestem płonącym kontynentem rano nie będę czuł nawet woni spalonego ciała
  17. cisza masochistyczna przyjemność idę naprzód tylko pośród chaosu fałszywy postęp w ciszy cofam się do wieczności nic już się nie wydarzy
  18. Milena

    ...

    jeśli nie wychodzi się zbyt długo trzeba zostać głos zanika w gardle i dobrze ludzie i tak przesypują się przez palce tylko cisza może być obecna wchłonęły mnie mury nikt mnie nie znajdzie choćbym chciał
×
×
  • Dodaj nową pozycję...