Roletę zasłaniam a na dworze ciemno
o zgaszonym świetle piszę te słowa
chwytam długopis drżącą ręką
niepewnie wykonuję kolejny ruch
Myśli przeróżne krążą nade mną
gdzie jedna z drugą się gryzą jak psy
watahą wbiegające w pokaźne stado
wielkich i silnych emocji i uczuć
Zapełniam kartkę niechętnie nadal
coraz bardziej brakuje mi słów
i choć się pomylę, szybko to skreślę
błąd pozostanie już na papierze