Super spostrzeżenie :)
Ponoć łatwiej się umiera (a właściwie odchodzi), gdy człowiek nie stawia oporu, jest maksymalnie rozluźniony. Ale czy do tego koniecznie trzeba być chorym? Może nie ... Choroba raczej przytępia, na szczęście nie zawsze.
Tak czy siak, rozluźnienie ma sens:)
Pozdrowienia