:) Naprawdę, nie ma za co przepraszać;) Tak, myślałam odwrotnie, tj. że czasem ludzie, sprawy, natura itd.przynoszą ukojenie, ale to nie jest ukojenie trwałe. Ale w sumie masz rację, bo jest też tak jak piszesz. Poza tym cierpienia nie można ignorować, bo lubi się mścić;) Rzeczywiście, nic tu pod dywan na dłuższą metę nie da się zamieść, trzeba to z siebie wydrążyć, wygrzebać - jak piszesz. Jednak po wygrzebaniu - nie hołubić i adorować :) tylko jakoś to zutylizować. Inaczej będziemy cierpieć wiecznie :(
Dzięki za kmt i głos.
Dokładnie.
Dzięki:)
:)) Cieszę się i... oczywiście zdrówka :)
:) Jasne, trudno drążyć w sobie, bardzo trudno. Drążenie na zewnątrz jest łatwiejsze ale nas nie oczyści.
Dzięki i również pozdrawiam:)
@Monia @wolnosc_mojej_duszy @Corleone 11
Bardzo dziękuję:)