@Starzec :) no, może oświeceni się nie boją, lub boją tylko troszeczkę ;)
Ja w sumie nie boję się utraty mnie - jako Iwony-takiej a nie innej, natomiast boję się, bądź raczej buntuję przeciwko cierpieniu. Ale zdaje sobie sprawę, że ten lęk/bunt jest jak dół, w który cierpienie właśnie wpada :( Tak czy siak, lęku i buntu trzeba się pozbyć, by cierpienie nie dotykało.
Łatwiej powiedzieć niż zrealizować ;)
Dzięki
@Ajar41 dziękuję