TY
Chciałbym twe oczy tak zbłękitnić
Aby pachniały malinami
A rysy twoje tak ozdobić
Jak Tatry zdobią się Rysami
To nie pojęta jest zasłona
Gdy srebrną nocą blask ciemnieje
Przymknięte oczy moje widzą
Gdy wiatr już tylko tobą wieje
Już tylko księżyc w złota nowiu
Już tylko myśl krążąca wzlata
Tak jesteś blisko i daleko
Treść twoja jest tak jak treść lata
I już nadchodzi twój poranek
Mój świt się z twoim świtem splata
Jaki najbliższy jest przystanek
Gdy świat jest tobą pięknem świata.