Szukajcie mnie tam gdzie mnie nie ma
pod powiekami szczerej obłudy
Lato płonie szeptem marmurowo tuląc posągi
Złotym kocem wspomnień przykryje nagość swych traw
Bezwstydna jestem słowem, nachalna gestem
Wiatr porwie pragnienia na strzępy
Taka byłam i będę, taka jestem
Chociaż robię już postępy...