@WiJa
Wiem ze nie dramatyzujesz, tylko rozkładasz na czynniki pierwsze dopóki już się nic nie da rozłożyć. I z tym przewrażliwieniem masz oczywiście racje, ale tu tez jest rada...
Można popracować by inne nasze cechy trochę bardziej prześwitywały przez nas abyśmy się nie wydawali innym ludziom pesymistami, bo przecież nimi nie jesteśmy. Po prostu przygody życia wewnętrznego są dla nas zbyt kuszące :)....