luna_
-
Postów
201 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez luna_
-
-
@Jerzy_Edmund_Sobczak
Nie przejdę obojętnie. Manifest iskrzy złością i pogardą.
To prawda, trzeba coś w tym kraju robić. Ty robisz coś na swój sposób- piszesz wiersze- świetnie to umiesz- trzeba- i w ten sposób budujesz autonomię. Ja też mam swój. Idę do ludzi i zanoszę im chleb. Bo nie ma komu. A że go sama go kiedyś zbyt wiele nie miałam- wiem co to znaczy. Najlepiej więc sobie w tej robocie po prostu nie przeszkadzać.
Nie znam takich emocji. I jedyne co czuję to...wstyd. Za Ciebie. Ale tylko przez chwilę, bo mam w domu lusterko. I wiem kogo w nim widzę.
Ten jedyny wiersz sobie zescreenuję. Resztę dobrego mam w sercu. Poczytam młodzieży na świetlicy jak mnie gdzieś znowu licho poniesie, a pewnie tak będzie. Młodzi ludzie wspaniale potrafią oceniać. Może się Komuś spełni "Sen o potędze"? Kto wie...
Jestem wdową z dwójką małych dzieci i cały czas się borykam z problemami w tym autonomicznym państwie. Ale jeszcze stać mnie na to, żeby komuś pomóc a przynajmniej mu nie szkodzić.
Jeżeli powiedziałam tu Komuś coś złego- przepraszam. Zrobiłam to nieświadomie.
Jestem zbyt wrażliwą osobą, żeby przebywać na literackich portalach wśród Poetek i Poetów.
Powodzenia Alchemiku. Katarzyna0 -
...to żart jeno, żeby się tylko nikt nie obraził, jeżeli tak- usunę :)
0 -
-
-
gdzieś w lochach kaplic i starych kościołów
z barłogów brudu i głodu i nędzy
wyłonił się brudny w podartych łachmanach
samotny bez chleba dachu i pieniędzy
nie wiedział skąd przyszedł i nie widział celu
kradł chleb i pił wodę z przykościelnej fosy
milczący i smutny choć wśród ludzi wielu
w kloszardzich łachmanach obdarty i bosy
i nie wiedział czemu świat w sukni kolorów
drzew zielenią błyska i spokojem nieba
smutnymi oczami wypatrywał wzorów
światła wśród obłoków światła w cieniu drzewa
i razu pewnego kiedy noc minęła
małymi stopami stanął na bezdrożu
z twarzą do zachodu gdzie horyzont cięła
linia topiąc słońce w ziemi ciemnym morzu
i tak wciąż do przodu wschodem depcząc cienie
na zachód parł ciągle w jego oczach światło
blaskiem wciąż iskrzyło dziecięce spojrzenie
które nawet w świetle księżyca nie blakło
szedł choć stopy rosły i cień się wydłużał
zahaczał o drzewa i przydrożne knieje
wytrwale na zachód- spojrzenie w nim nurzał
w słońcu cel swój widząc co duszę rozgrzeje
nie patrzył do tyłu wstawał szedł do przodu
mijały dni lata i wschody wyblakłe
wędrowiec do światła szedł i nie czuł głodu
i nie wiedział tego że sam stał się światłem
cień głaskał przechodniów szli za nim w milczeniu
depcząc z wschodem cień swój zmierzając do słońca
a on wciąż samotny jednak w iskier lśnieniu
szedł lecz coraz wolniej i upadł na końcu
i skierował wtedy w ostatnim oddechu
wzrok za plecy swoje odcisk stóp zobaczyć
i tłum ujrzał który ciągle bez pośpiechu
szedł- a za stopami trakt się zaczął znaczyć
błysnął snopem iskier- światło nie wyblakło
i tłum iskrą błysnął wytrwałą i jasną
i duch wzleciał w gwiazdy choć ciała zabrakło
świecić nocą kiedy wszystkie światła zgasną0 -
@nAzGuL22
Popieram Basię, chociaż wiersz mi się podoba. Komentarz "wyjęła" mi z ust maria _bard. Swoją drogą po przeczytaniu Jej słów zawsze przed oczami staje mi Stefan VI... ot takie luźne skojarzenia... tylko nie bierz "do siebie" Mario, nie mam na to wpływu0 -
@Jerzy_Edmund_Sobczak
:)
Pewnie, że masz wiersze :) Toć Poetą jesteś :) W niektórych z nich błąka się swoboda języka. Uwielbiam to w poezji.
Pisać będę. Lepiej, czy gorzej, ale tradycyjnie- kartka i długopis :)
A czytać? Chyba jednak stanowczo wolę "martwą" poezję :)
Ciągle jest we mnie jeden z wierszy, który tu przeczytałam. Było w nim coś "po za". I właśnie do mnie dotarło: jeżeli Ktoś czegoś nie umie zrozumieć- najlepiej to a priori- opluć, przekreślić i wyeliminować. Ot świat współczesny.
Wiersze? Niektóre są takie, że "mówią" bez słów. Między wersami błąka się to, czego nie umiemy nazwać. Na co nie ma słów w słowniku. Nagle dotykają wszystkiego jednocześnie. I człowiek "czuje" to co Niewidzialne mimo, że Tego nie umie zrozumieć.
Ot taka refleksja mi się wymknęła na koniec. Jakieś bezwierszne, błąkające się myśli...
A teraz... nie żałujecie sobie...
Kasia
ustawiliśmy prowizoryczne ściany
światło kłuje w oczy i wchodzi pod skórę
stajemy w ogniu
zdania pękają jak kryształy
w atmosferze niespójności unosimy się nad zgliszczami siebie
w locie próbując łapać pojedyncze słowa
nastąpiło jesienne przesilenie
ale to już nie to lato
nie ta jesień
świat przygarnia nas jak sieroty
bez wzruszeń
rozpalając iskrą jedynie zagubione spojrzenia...0 -
a one płoną iskrami jak oczy
choć w kłębach smogu przed wzrokiem ukryte
śpiewają pieśni niosą w sen pomroczny
obrazom powiek co w ciszę spowite
nagle świat znika we mglistych wspomnieniach
na mlecznej drodze bez imion bez twarzy
unosi przestrzeń w lekkich ruchów drżeniach
gdzie nie ma świata i życia ołtarzy
w drodze donikąd świadomość się gubi
wyciąga dłonie lecz ramion już nie ma
i w nozdrza bucha znany odór trupi
i nagle zewsząd padają spojrzenia
gdzieś zaszedł duchu w które kręgi piekła
senność bezduszna wessała ciemnością
w suknię bezruchu cię bladą oblekła
ściskając mocno by była jednością
patrzą na ciebie w milczącym cierpieniu
które się w jedne przemieniło oczy
zamilkły usta w spokojnym westchnieniu
i wpadasz w ciemność niewidomej nocy
gdzieś tam na wschodzie przedziera się słońce
mrok spycha w przepaść i oświetla drogi
czas znaczy przestrzeń początkiem i końcem
na zachód zmierza mglisty i złowrogi
a one płoną iskrami jak oczy
choć w kłębach smogu przed wzrokiem ukryte
śpiewają pieśni niosą w sen pomroczny
obrazom powiek co w ciszę spowite0 -
-
wpadłam tylko uzupełnić...
https://www.youtube.com/watch?v=UDC9nvzprMQ0 -
https://www.youtube.com/watch?v=U0vB1ljGyzU
Złego licho nie bierze :)
Życzę Wszystkim weny :)0 -
@Wit_Old
dzięki tato :)
dla mnie ma znaczenie i co?
więcej pytań nie było, więc nie ma odpowiedzi :)
(to na wesoło, żebyś sobie czasem nie pomyślał... ot i znów mi się w oczach chochlik zapalił- i nie dzięki Tobie, żebyś sobie nie pomyślał także:)
a teraz już sio, sio i bierz się za długopis :)
Następny...0 -
@Marlett
Dziękuję Marlett. Trzymaj się ciepło :)0 -
@Jerzy_Edmund_Sobczak
Ot, raczej nie jest klasyczna. Klasyczne bajki raczej nie zawierają wulgaryzmów, nawet w cytatach.
Rozumiem, że wierszyk ma drugie dno, ale może jednak warto przemyśleć ich usunięcie?
powodzenia Jerzy :)0 -
@Jerzy_Edmund_Sobczak
Przeczytałam.
A, że to jedenastozgłoskowiec z zachowaną średniówką, jest szansa, że czegoś się nauczę.
Język jak zwykle swobodny (w moim odczuciu), jak to u Pana zazwyczaj.
Co do treści, nie odniosę się jednak. Przepraszam.0 -
Oświadczam, że od poprzednich moich publikacji w latach 2010-2011, nie występowałam tu pod ŻADNYM innym loginem.
Jeżeli Ktoś ma do mnie jakieś pytania, zapraszam pod wątek. Chętnie udzielę "wywiadu", czemu macie się wszystkiego domyślać (oczywiście jeżeli uznam, że pytanie jest uzasadnione i stosowne). Może Ktoś jednak ma odwagę?
A jeżeli nie, nie niszczcie już bardziej tego miejsca. Oczywiście, nie jest to apel do wszystkich.0 -
@Jerzy_Edmund_Sobczak
Jak bardzo się cieszę, że mnie tu na chwilę jeszcze licho przyniosło. Przeczytałam ten tekst.
Wczoraj czytałam wybiórczo inne Twojego autorstwa oraz ostatnie zamieszczone na tej stronie.
Ale skupmy się na tym. Swoboda języka jest n i e s a m o w i t a. To pierwsze co rzuciło mi się w oczy. Historia, przedstawiona tutaj, jej sposób przedstawienia i... humor sprawia, że "uśmiechają" się oczy.
"Obserwujemy brzemienną w skutki szarżę błędnych na wiatraki."
"Grupa dziwaków uzbrojonych w chochle i inne narzędzia kuchenne, przybrana w hełmy z garnków, atakuje wiatraki."
"Co tu tak zimno?!
Bierze do ręki termometr.
Zaledwie 333 stopnie Celsjusza powyżej zera. Ten leser z kotłowni pewnie śpi.
Telefonuje
Kotłownia! Śpicie na służbie? Natychmiast dorzucić do ognia!"
...śmiałam się w głos :)
Może Autor chciał ukryć coś "pod" tą historią. Nie wnikam. Ma prawo. Mogłabym też powiedzieć, że przeskakuje ze stylu w styl i o!- jeszcze z dziedziny na dziedzinę, ponieważ przed chwilą pisał z angelologii. Jeżeli ktoś chce znaleźć czarną dziurę, dostrzeże ją zaraz nad wierzchołkami drzew...
Niestety, nie mam takich zapędów. Może to źle. Nie wiem.
Ma Pan wyjątkowe narzędzie w dłoni. Nie każdego natura takim obdarzyła. Ubawiłam się setnie. I szczerze Autora podziwiam.
Mam nadzieję, że doczekasz się tutaj merytorycznego komentarza. Nie umiem tego zrobić. Przepraszam. Ale są osoby, które w swojej "skromności" i swoim "małym mózgiem" zapewne podejmą się objawienia Ci prawdy obiektywnej i może pomogą w jakiś sposób rozwijać się dalej. Ja niestety, czytając wiersze i komentarze na tym portalu, nauczyłam się głównie... sarkazmu i ironii. Dobre i to :) Zależy tylko od tego jak się go wykorzysta :)
Ot i mój subiektywny odbiór.0 -
chciałam ci powiedzieć napisać o przyjaźni
z radością pochylić się nad tekstem
tymczasem marznę w przejrzystości nagich myśli
eksterminując je w zawrotnym tempie
skazana na ciężkie roboty do śmierci
pamiętać
i nie chcieć
wyglądałam jak szkielet
kula kosztuje zbyt wiele
lepiej pozwolić na reedukację
gułag głodem i męką wchodzi głęboko pod skórę
czego się boisz?
w milczeniu nie znajdziesz wyzwolenia
pluj
kiedy
usta są pełne kamieni
Dla R.G. 20120 -
pięknie
skamieniałeś na amen
kaplica? nie nie pójdę przecież
ekskomunikowali mnie w dniu urodzin
jeszcze na długo przedtem zanim
rzuciłam veto celibatowi
nie wierzą
cóż pozostało
postawię cię na swojej świętej ziemi
w ogródku
będziesz wyglądał idealnie w grządce traw
z zamkniętymi powiekami
(akurat w tym momencie zachciało ci się sprawdzić
co się pod nimi znajduje)
obiecuję
będę cię podziwiać póki
szlag by to
szkoda słów
chociaż może właśnie tak
z przyzwyczajenia do animizmu0 -
@Jerzy_Edmund_Sobczak
przeczytałam.
forma jest hmmm... nie mogę zebrać myśli
myślałam że nie mam już serca myliłam się
właśnie pękło
tam już nie ma co zbierać
dziwne... kiedyś chciałam zmieniać świat
ale to świat mnie pokonał...
powodzenia0 -
młode słońce musnęło niebo
niepewną szarością budzi świat
ze snu
osusza rosę kłania się drzewom
niepewną ręką prosi o świeże
krople dżdżu
płaczesz
zasnujesz szarością ruchome pejzaże
zabrakło marzeń oczu
zabrakło stóp i dłoni
las nie zatrzyma deszczu
las się nie obroni
wyciągnie liściaste ręce
płaczesz
nie płacz gradem
nie bij delikatnych liści
wstaje młode słońce
sen się ziścił
Tekst powstał w 2011 roku z myślą o tym miejscu, Poetkach i Poetach.
Nie zamieściłam go tu wcześniej. Może teraz też nie powinnam. A może właśnie powinnam to zrobić wtedy. Teraz to już nieistotne.
Życzę wszystkim weny0 -
@Jerzy_Edmund_Sobczak
O, jak miło :)
Dziękuję za odwiedziny. Przeczytałam z ciekawością "pięć motyli". I tak jakoś utożsamiam tą "ćmę" z mojego tekstu z ostatnim motylem u Ciebie. Zobaczymy... może jednak gdzieś tam przycupnie na szóstym, ale własnym miejscu :)0 -
@A_B
Dziękuję za głębsze pochylenie się nad formą i treścią. Powiem tak: piszę kompletnie intuicyjnie. Zewnętrzne spojrzenie jest ważne. Chodzi głównie o rytmikę tekstu. Układ wersów.
"przecież jeden raz można się we wszechświecie zdarzyć"- to chyba przez sentyment... Lepiej pasowałoby: świecie. Masz rację.
Człowiek jak ćma czasami ciągnie do początków. Radości, jaką daje poznawanie świata oczami dziecka. Naiwnej, niezbrukanej zdroworozsądkowym podejściem. Przyroda i jej cuda- koją, kołyszą jak Matka. To "dziecko" jest w każdym z nas. Ale niektórym trudno się do tego przyznać...
"na starość nie stajemy się dziecinni
nie przestajemy dziećmi być" (Johann Wolfgang Goethe)
Jednak pozostanę przy: szumię pieśni rosie- nie skorzystam z inwersji, chociaż je lubię :)
P.S. Jeżeli będę chciała powiedzieć: "nie życzę sobie"- to wierz mi, że po prostu tak napiszę :) wprost i bez ogródek :)0 -
@Jacek_Suchowicz
Przeczytałam ten wiersz wcześniej i... musiałam wyjść na świeże powietrze. Złapać w płuca odrobinę mrozu, zmarznąć, żeby poczuć, że jeszcze żyję.
Emocje prawie zwaliły mnie z nóg.
Uderzyły nagle. Na wszystkich płaszczyznach.
Żal, ból, wspomnienia sprzed roku i tęsknota za Kimś, Kogo przez całe życie uważałam za najlepszego Przyjaciela. Pytanie: dlaczego?
Ale to nie wszystko...
Wzruszenie, podziw i ogromna... wdzięczność.
Za ten gest.
Nie mam słów, żeby ją określić.
Dziękuję.
"Tu jestem- w mrokach ziemi i jestem- tam jeszcze.
W szumie gwiazd, gdzie niecały w mgle bożej się mieszczę
{...}
I trwam, niby modlitwa, poza swą żałobą,
Tą, co spełnić się nie chce, bo woli być sobą."0
ptasi klucz
w Wiersze gotowe
Opublikowano · Edytowane przez luna_ (wyświetl historię edycji)
dotyk czuły na ustach
czuję że smutek ustał
może wypleść dwa słowa się da
tańcząc bólu nie czuję
wiem że Was potrzebuję
bo jesteście mą drogą do gwiazd
sto nadziei w dal bije
lecę... na łeb na szyję
chociaż drogi początek piór brak
słuchać jak grają świerszcze
z łzą radości najszczerszą
lecę - nie chcę już leżeć na wznak
kiedy smutek w duszy
nie chcę siedzieć w głuszy
gdy nadziei braki
patrzę w niebo na Ptaki...
...moje Kochane Ptaki...
nie odchodzi się bez uśmiechu :)
dla wszystkich Poetek i Poetów
Kasia