Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Monika_Myszka

Użytkownicy
  • Postów

    62
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Monika_Myszka

  1. slysze tak! Ale czy na pewno? Czy to głos melodii płynącej z głośników? może to jednak tylko mruczenie kota? Albo szeptanie matki analizującej jutrzejszy dzień? Może mówi ktoś do mnie? Ah to ty! To ty Boże chcesz przemówić do mnie i otworzyć mi o czy, bo jednak źle to robię
  2. Cisza… Jest piękna! Słyszysz? Ja nic… tęsknie za głosem! Czujesz tą tęsknotę za światem? Widzisz go teraz inaczej? Czy nie jest on piękny!? Piękniejszy. Zaczynamy rozmowę. Nie uważasz, że cisza jest ponad wszystko? Niesamowicie jednoczy i kształci? Milczą.
  3. o najwyższy nastaw swoje ucho a ja idę spać, jutro zbuduję nowy dzień
  4. Dla muzyki tutaj przyszłam, Ona wypełnia to pomieszczenie należące do miasta malborka. Im głośniej słychać gitary tym ludzie bardziej się uspakajają. Pytanie się nasuwa gwałtownie. Czy Wy tutaj czujecie się jak w domu? Wy!- nudni ludzie, nie ma co... Alkohol przenika ich mózgi ich myśli. Polskie przeboje jejeje... DESZCZ! Turyści- rozmawiają o historii i rzucają datami… Chłopak- upity, siedzący koło 2 kobiet. Nachlany, głośny, nieudacznik. Wypity browar. Idę na pociąg.
  5. noc... cicho wszędzie głucho wszędzie noc, gwiazdy, księżyc płynie po niebie a w oddali słychać szum ...szum ..szum.. morze! czarne granatowe, wzburzone i złowrogie. Na plaży piasek ,biały muszelki połyskują złówie grasują by złożyć jaka w darze. Gdy potomstwo się wykluje z powrotem, z trudem wchodzi do błękitnych głębin głębin głębin... a tam... zaczynają żyć, rosnąć i powtarza się cykl koła.
  6. po całym dniu spędzonym ze sobą, zasypiasz... Twój mózg przeżywa co ty sam w tym dniu przeżyłeś. Było w nim milion smutnych chwil, też radosnych cały wór. Rozczarowanie, ten stan dopadł mnie dziś. Radosny niedzielny dzień z Bogiem u podstaw nóg. Niby jest on podstawą podstaw a tworzy on CHAOS! Jeszcze złość,pycha i lenistwo dochodzą do tego dnia. Egoizm. Człowiek grzeszny jest, ciągle taki sam. W parze z CHAOSEM za rękę przez dni życia, z głową w chmurach przeżywać w pełni stany ducha na sen... z zamkniętymi oczami oczekując snu, żeby miną i z zaciekawieniem przeżywać kolejny dzień i odczuwać nowe emocje Dobranoc!
  7. Cisza… Jest piękna! Słyszysz? Ja nic... tęsknie za głosem! Czujesz tą tęsknotę za światem?Widzisz go teraz inaczej?Czy nie jest on piękny!? Piękniejszy. Zaczynamy rozmowę. Nie uważasz, że cisza jest ponad wszystko? Niesamowicie jednoczy i kształci? Milczą.
  8. ukazywałeś mi się w moich myślach... każdego dnia przez te kilka miesięcy... dawałam ukojenie moim myślom
  9. Dla muzyki tutaj przyszłam, Ona wypełnia to pomieszczenie należące do miasta malborka. Im głośniej słychać gitary tym ludzie bardziej się uspakajają. Pytanie się nasuwa gwałtownie… Czy Wy tutaj czujecie się jak w domu? Wy!- nudni ludzie, nie ma co… Alkohol przenika ich mózgi ich myśli. Polskie przeboje jejeje… DESZCZ! Turyści- rozmawiają o historii i rzucają datami… Chłopak- upity, siedzący koło 2 kobiet. Nachlany, głośny, nieudacznik. Wypity browar. Idę na pociąg.
  10. przepraszam, ale czuje... budzą się we mnie uczucia. Jakbym tego ja nie pisała, przed chwila. Jakby to był obcy wiersz... I proszę PRZECZYTAJ GO, I NAPISZ COŚ!
  11. nie mogłabym stać przy Tobie i nie złapać Ciebie za rękę, nie mogłabym nie pożegnać się z Tobą bez wtulenia się w Ciebie. Lecz boję się pożegnania, tego uczucia, bo... serce wtedy szaleje. Nie pozwala Ciebie puścić. Usta się uśmiechają, że ciebie mają a w oczach gromadzą się już łzy... wiedzą, że tęsknota powoli się wyłania. Pożegnania... Tego trzeba się nauczyć... Trudna sztuka. Dlatego... Dlaczego odjeżdżasz!? tej sztuki nie che zrozumieć... wszystko tylko nie to!
  12. ukazywałeś mi się co dzień w moich myślach, przez te kilka miesięcy czułam ciebie- to było dla mnie ukojenie umysłu czułam wtedy twój zapach, twój dotyk. Przez te dni odczytywałam ciebie na kartkach papieru i byłeś w moich snach. Byłeś cały czas...ale byłeś daleko! Odliczanie dni, przygotowywanie się na twój przyjazd- to dla mnie kłopot. Bo... opadam... i wznoszę się - niebezpieczna karuzela. nękają mnie obawy, przychodzą naiwne pozytywne myśli. Gdy próbuje wszystko to urzeczywistnić Odliczając dni... Układam wiązanki nie kwiatów lecz słów, pocałunków i chcę żeby to była BIAŁA PRAWDA! Lecz... no właśnie. Jak nadejdzie ten dzień, słońce się wzniesie, drzewa się zatrzymają i ja?- nie będę nad sobą panować. Nie chcę panować nad niczym- proszę o to Do Nieba, Słońca i Gwiazd trwajmy... w ciszy...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...