
Anna_Keller
-
Postów
16 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez Anna_Keller
-
-
jestem zabawką
szarym misiem
z urwanym uchem
siedzę
na najniższej półce
spragniona
dotyku twoich rąk
czekam
w ciemności szuflady
przerażona
przytulisz mnie?
jestem zabawką
szarym misiem
ze złamanym sercem
płaczę
rzucona w kąt
zapomniana
na wieki wieków
amen?0 -
przychodzi zawsze
gdy jest potrzebny
siada na fotelu
na przeciw
patrzy w oczy
zaczynamy drżeć
targani smutkiem
on patrzy
zaczynamy myśleć
szybko szbciej
on patrzy
toniemy w kipieli
naszych dusz
kładzie nam dłoń
na ramieniu
najlepszy przyjaciel
niezawodny
puntualny
wrażliwiec
dotyka palcami
naszych policzków
i patrzy w oczy
pełen zrozumienia
wychodzi zawsze
nim zdążymy krzyknąć
zdradziecka woda
uciekająca z oczu
wyłączamy światło
potrzeba samotności
jeszcze głębszej
mokra poduszka
cały świat
zalany deszczem
złych uczuć
smutnych myśli
dziwnych zachowań
w kilku tysiącach
małych srebrnych łez
płacz1 -
zabierz mnie w takie miejsce
gdzie będziesz tylko ty
tylko twój dotyk głos
zabierz mnie w takie miejsce
gdzie nikt nas nie znajdzie
na jakiś czas chwilę
zabierz mnie w takie miejsce
gdzie powietrze zmieni się w miłość
bym utonęła w blasku twoich oczu
zabierz mnie w takie miejsce
gdzie będziemy mogli
zamknąć oczy na pół wieczności
pozwolę wtedy zimnej kruchej dłoni
musnąć delikatnie twój kark
otulić motylą czułością powieki
zmarznięte usta przytulić do twoich
będę tam tylko dla ciebie
zabierz mnie tam
gdzie będziemy mogli
być naprawdę i nie udawać
zwrócę dług0 -
29.03.2003r.
nigdy nie przyszedł
gdy spałam
nigdy nie przyglądał się
moim rzęsom
nigdy nie złożył pocałunku
na moich ustach
nigdy nie głaskał
moich włosów
nigdy nie było go przy mnie
w radości
do bólu zasadniczy
punktualny
niebieski pan
z niebieską teczką
w niebieskiej dłoni
perfekcjonista
symetryczny pedant
przychodził zawsze
na jawie
kładł niebieskie
palce na powiekach
składał niebieski szloch
na ustach
splątywał niebieską dłonią
mokre włosy
jest przy mnie zawsze
w smutku
czuły
rozumiejący
niebieski pan
z niebieskimi marzenimi
w niebieskiej głowie
wrażliwiec
różany romantyk
płacz0 -
Pawłowi
Na łożu śmierci jest ze mną kartka i długopis.
Umieram sama,
powodu mojej śmierci nikt nie zrozumie,
nie często kocha się tak mocno...
Nikomu nie powiem, że umarłam.
Ty wiesz...
To będzie nasz mały sekret.
Na łożu śmierci jest ze mną samotność i tęsknota.
Umieram nosząc Ciebie w sercu.
Pamiętaj, istniałam...
Może kiedyś spotkamy się tam,
gdzie powietrze pachnie szczęściem...?
(21-07-2001)
0 -
Siostrze
Nazwana Beznazwy utonęłam płynąc
w oceanie bezimiennych imion.
Płakałam suchymi łzami, kochałam bez miłości...
Zyskując, traciłam chwile wieczności.
Walczyłam uciekając przed życiem śmierci
krzykliwym szeptem zapomnianej pamięci.0 -
Taki ładny tytuł... Ale jak dla mnie mało anielskie wykonanie.
Pozdrawiam0 -
był anioł
białoskrzydły
ulotny dym
przyniósł radość
cmentarnym alejom
był anioł
złotowłosy
świetlisty pył
przyniósł uśmiech
zapłakanej twarzy
był anioł
pięknooki
cudowny blask
rozświetlił myśli
czernią opętane
był anioł
kiedy to było...?
07.04.2003r.0 -
ten list pachnie tobą
dumą gór
igłą świerku
szumem potoku słów
delikatnym pocałunkiem
ten list maluje przed oczami obraz
pochylasz się nad kartką
nie piszesz
patrzysz przez ookno
czego tam szukasz
natchnienia czy mnie?
ten list pachnie tobą
górskim wiatrem
promieniem słońca
ciepłem twoich rąk
ten list maluje przed oczami obraz
pochylasz się nad przepaścią
uśmiechasz się
czego tam szukasz
ucieczki czy prawdy?
dzisiaj jest tylko cmentarz
pogrzebanych miłości
odszedłeś
zostawiając ten list
w mojej kieszeni
i poczucie winy
w mojej wieczności
21-09-20010 -
Proszę państwa, rzecz się ma następująco - osobiście uważam, ze ten wiersz swoją rolę usypianki wypełnia w wystarczającym stopniu, że kiczem pachnie w to trochę premedytacji zamieszane (gdybym chciała, żeby ten wiersz nie był kiczem w pierwszym rzędzie poleciałyby "firanki rzęs" i "motyle skrzydło").
Poza tym, panie oyey, jakby cała poezja była jednym wielkim niedomówieniem, gdzie nic nie jest choćby pozornie dosłowne, to po cóż ona w ogóle? Słowa, słowa, nic ponad to?0 -
Dla Ł.P.
Z jaskółkami wybiorę się za morze,
by od ciebie daleko się nie znaleźć.
Wyjdę na zawsze i wrócę za chwilę
z tęsknotą w myśli.
Motylim skrzydłem musnę twe policzki,
firankami rzęs skryję szare oczy,
słodyczą wargi karminowe dotknę...
Z uśmiechem zniknę.
Pawim piórkiem pogłaszczę twe powieki,
srebrny, anielski pył rozsypię wokół.
Chłodem palców utulę galop myśli,
podaruję sny.
Uśnij już...
[sub]Tekst był edytowany przez Anna_Keller dnia 03-01-2004 18:14.[/sub]0 -
Pawłowi
dlaczego?
pytam góry
ale nie mają czasu mówić
tkwią sobie takie dumne
a ja wciąż nie wiem
dlaczego?
pytam morze
ale ono nie ma czasu mówić
szumi sobie zadowolone
a ja wciąż nie wiem
dlaczego?
pytam las
ale nie ma czasu mówić
rośnie sobie tylko po cichu
a ja wciąż nie wiem
dlaczego?
pytam ptaki
ale nie mają czasu mówić
odlatują szybko do ciepłych krajów
a ja wciąż nie wiem
dlaczego?
pytam starego psa
ale on nie ma czasu mówić
kładzie mi łeb na kolanach i milczy
a ja wciąż nie wiem
dlaczego?
dlaczego
tak mi trudno?
zbyt wiele było między nami
bym mogła zapomnieć
zbyt mało się zdarzyło
abym pamiętała wszystko
dlaczego
nie znikniesz?0 -
Słówko jedno: to na górze, to właśnie jeden z bardzo nielicznych rymowanych eksperymentów był:) Dzięki za komentarze tak poza tym.
0 -
Dla Mroza
Zniknęliśmy w nieprzeniknionej ciemności,
schowani za przewróconym krzyżem zapomnienia.
Uklękliśmy nad brzegiem jeziora nicości,
zasłuchani w wieczornego lasu brzmienia.
Myśleliśmy, śledząc drogę chmur po niebie,
zapatrzeni w zimną szarość, zimny błękit.
Dłonie chłodne wyciągaliśmy do siebie,
utuleni w ciche niesłyszalnie dźwięki.
Niewidzialni, przemierzaliśmy granicę ciemności,
przenikając, jak duchy, przez mury i ściany.
Gnani wciąż w stronę szczęścia jasności,
w nasz świat, który sami wymyślamy...
[sub]Tekst był edytowany przez Anna_Keller dnia 29-12-2003 22:51.[/sub]0 -
cichością złoży miłość
w drżeniu rąk i powiek
namaluje prawdę
wiecznym gęsim piórem
czerwoną flagą
na tle prześcieradła
wskaże drogę
czułością złoży dotyk
na rozgrzanym karku
ubarwi fioletem
nieba namiętności
zamykając stalową kłódką
drogę do przeszłości
zamknie teraźniejszość
stanie się przyszłością
odejdzie zostawiając łzy
jak każda0
Religia
w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Opublikowano
Wiem, że twoje usta są tylko chwilką,
Która skończy się szybko.
Ciepło twojej dłoni jest jak wiatr,
Który lekko muska twarz.
Twoje ramiona to tylko przystań,
Do której łódź nie dobija dwa razy.
Bicie twojego serca odlicza czas,
Który został nam na wspólne szczęście.
Czuję, zrozumienie w twoich oczach to zapałka
Dająca ciepło tylko na moment.
Wiem, zaraz odejdziesz i już nie wrócisz.
Nigdy.
Ale nie mów, że miłość to twoja religia,
bluźnisz tylko, zmieniając co dzień boga.
((stary wierszyk tak po prawdzie...))