Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'zgliszcza' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o portalu
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Znaleziono 3 wyniki

  1. Miecz narodu wybranego, okalany, krwawym laurem zwycięzców. Nieprzenikniona mgła, niosąca w sobie ogień ich grzechów. Wrzynająca się głęboko w ciche mogiły ich zapomnianych ojców. Szańce nie powstrzymają wilczej sfory. Bez strachu. Pojednani w celu. Jedynie ogień może ich oczyścić. Pochodnie gotują im krew. Jest wściekła i brunatna. Niewolnicy pokoju, jęczą w agonii pod gruzami. Krwawą już śliną, zwiastującą koniec bluźnią na swych wyimaginowanych bogów Myśliwi na oczach pierworodnych, patroszą swe ofiary. Łzy?! Współczucie?! Nigdy! Bestialstwo dojrzewa z czasem. Żyj i zdychaj jak bezdomny pies. W akompaniamencie piewców apokalipsy. Zanim zamknę wieko. Ucałuje Twe lodowato sine usta. Wróć ze mną do raju. Żywych trupów pielgrzymka powrotna. Ciebie nie zabiją zwykłe kule. Diabły szturmują niebiańskie barykady. Legiony samobójców ze skrwawionymi nadgarstkami i pętlami u szyi. Bronią się klątwą i nagim torsem. Fale eteru, niosą propagandystów głos. Ich obchodzą jedynie pieniądze i Twoja śmierć. Bez względu na częstotliwość kanału. Nieśmiertelniki poległych braci i sióstr, zawiązane na rękojeści sztyletu. To co grzeszne oddaj ciału. To co boskie, oddaj duszy na strofach bluźnierczego sonetu. "Salut" jest tak naprawdę piosenką w formie wiersza. Będąc nastolatkiem pisałem ich bardzo dużo grając w zespole. "Salut" został napisany w inspiracji do utworów jednego z moich ukochanych zespołów. Zespołu Marduk.
  2. Poprzez park połamanych dębów i jarzębin, Akademii malarstwa dziwnokształtne gruzy, Dymiące zwłoki kina, w którym zgasły Muzy, Przez wieloznaczne pióra nieżywych gołębi, Przez minione osiedle, o zjeżonej linii, Zamku złamane żebra i płonącą głowę, Odłamki murów żółte, zielone, różowe, Które jednako skryły winę i niewinność, Grzmot przetacza się ciężki, dudniący, kolczasty, Szarpie ścian obalonych strzępiaste fragmenty, Błyszczącymi szponami drapie domów kości Świetlistym dziobem kąsa – kruche rzeźby świętych. Lecz już wcześniej złączyły się z ciszą wieczności Drobne dziecięce ciała – pod ginącym miastem…
  3. Jak gołoborza szare – wystrzępione gęsto Lub rzeźby abstrakcyjne – z mroku wyłonione, Na kształt krzewów wichurą letnią powalonych Albo tarcz połamanych – na świadectwo klęski. Jak fale wypiętrzone na kamiennym morzu - Bez celu i kierunku, krawędzi i formy, Jak pęk pierzastych liści wielkości potwornej Albo czarciej fantazji – odsłonięte złoże, Sterczą dachy wybuchów ciosami skruszone, Surowym dziejów prawem – o stalowej pięści W gorących barw mozaice – odwetu ciężarem W mnogość zmienione zbędną – ostrokształtnych części. Nad tym jak ogród kości – zniszczenia bezmiarem Grzmią dzwony ocalałe, wiatrem poruszone…
×
×
  • Dodaj nową pozycję...